Kilkoro ulubieńców. Taki "stały team" poprzedniego miesiąca, bo próbuję wielu nowych kosmetyków, ale nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, czy będą moimi hitami. Na razie milczę jak grób- bo zaczynam używać.
Pokażę Wam więc te produkty, których w lutym używałam codziennie - i będę im wierna w kolejnych miesiącach, bo są po prostu świetne.
1. Perfumy - DKNY Woman - uwielbiam je za wiosenny, czysty , świeży zapach, który napawa mnie energią.
Wiosną zawsze na chwilę odstawiam zimowe, ciężkie zapachy, do których wrócę za parę tygodni, jednak przez okres przejściowy- mam ochotę na zapachy świeże, wręcz cytrusowe ;)
2. Podkład Clinique -Redness Solutions - byłam mu wierna nie tylko w lutym, ale także styczniu i jesienią. Pisałam o nim już TU. Jest świetny, buzia wygląda po nim naprawdę dobrze:)
3. Róż Duo - Dior - jest to moje odkrycie i nie zamienię go na nic innego, bo sprawa, że promienieję nawet w dzień, kiedy nie jest moim najlepszym. Recenzję szczegółową dopiero zrobię, więc oczekujcie :)
4. Puder prasowany Guerlain - który KOCHAM ! I jest o nim recenzja TU.
Zestaw Clinique do pielęgnacji cery :)
1. Krem na noc Turnaround -opiszę go wam szczegółowo- ale jest genialny, złuszcza mój naskórek nocą- rano budzę się z promienną, czystą cerą.
2. Krem na dzień Moisture Surge (nowość) gęsty, mocno odżywczy krem, który sprawdzał się w zimnych dniach. Opiszę jeszcze :)
3. Krem pod oczy Superdefense (dopiero ukaże się na naszym rynku) - potwierdza tylko, jak genialne kremy pod oczy oferuje nam firma Clinique- opiszę go jeszcze :)
1. Kerastase - odżywka do włosów NUTRI THERMIQUE
Wspominałam o niej TU
Geniusz :) Wydajna i naprawdę działająca odżywka. Moje włosy poddawane farbowaniu a ostatnio dekoloryzacji- nie wyglądają na takie po przejściach. Są mocne i zdrowe. Genialnie pachnie i będę jej fanką na dłuuuugo :)
1. Ziaja do higieny intymnej z kwasem mlekowym
Zdradziłam używany od niepamiętnych czasów Lactacyd - ale nie żałuję. Jest lepszy :)
Większy, tańszy- ładniej pachnie- a co za tym idzie- lepiej odświeża.
Świetny produkt.
Nie podrażnia, a dobrze chroni.
Nie pokazałam żadnych maseczek, peelingów, szamponu - bo aktualnie testuję różne - więc o tej kategorii wspomnę w ulubieńcach marcowych :)
Bardzo fajni ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie Ziaja nie skusi używam Lactacydu i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńA ulubieńców pokazałaś ślicznych :D
Ja zdradziłam z nią Lactacyd i nie czuję żeby była gorsza:) ładniej pachnie :)
UsuńAgi, dawaj jakiś zoom na tego Diora! :))) Chyba że już gdzieś o nim pisałaś?
OdpowiedzUsuńIdę obfocić i dodam notkę :)
Usuń:*
UsuńAle smakowitości! :) Róż Chanel albo Diora chodzi za mną od dawna, ale na razie muszę się przekonać ogólnie do idei różu :D No i kocham równie wielką miłością, co Ty prasowane meteorki :) cudny kosmetyk, szkoda że jest go tak mało...
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie turnaround, musisz go szerzej opisać :) pozdrawiam!
Opiszę krem Turnaround w tygodniu , albo jutro :)
UsuńPolecam roż Diora- wkleiłam swieżą recenzję ;)