Witajcie ponownie dziś :)
Obiecałam dziś 3 notki, tak więc to czynię.
Druga notka dziś będzie o zapachach, które paliłam namiętnie w lipcu.
Zdjęcia robiłam przed całkowitym wypaleniem wosków, które pokazuję.
Druga notka dziś będzie o zapachach, które paliłam namiętnie w lipcu.
Zdjęcia robiłam przed całkowitym wypaleniem wosków, które pokazuję.
Wypiliłam także woski miesiąca Baby Powder i French Lavender oraz Sun&Sands który pokochałam za zapach olejku NUXE. (gdy klikniecie na nazwy wosków, przeniesie Was to do ich recenzji)
Dziś kolejne recenzje wypalonych już tart Yankee Candle- przychodzę więc opowiedzieć o nich zbiorczo:)
To prawie jak projekt denko :)
Wybrałam sobie 5 zapachów,które chciałam wypalić w lipcu i oto one :
Którego recenzja znajduję się TU.
Zapach przyjazny, takie "różowy"
Hehe, rok temu brałam ślub. Pachniało naprawdę podobnie. Czysto, kwiatowo, delikatnie. Jestem na TAK ! Pięknie komponuje się z pościelą :) może chodzi o noc poślubną ?:)
Ten zapach był recenzowany TU. Świeżak taki. Ewidentnie w tym miesiącu ciągnęło mnie do cytrusów :)
Sicilian Lemon i Country Lemonade to zapachy podobne do siebie i przyznaję- moje ulubione w miesiącu lipcu :)
Pachną orzeźwiająco, nie przypominają mi środków czyszczących, bo tego się trochę bałam.
Orzeźwienie na upalne dni :)
Gdy wrócę z wakacji zaplanuję spalanie sierpniowe :)
Ciekawe jesteście , jakie zapachy znajdą się tym razem ?:)
Na pewno Fruit Fusion :)
Ja narazie mam przerwę w paleniu ale pewnie wczesną jesienią wszystko nadrobię :)
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam sobie przerwę w dni, w które było upalnie. Byłoby wtedy zbyt dusząco. Ale teraz, gdy jest 18stopni - palę i wącham:D
UsuńW okresie letnim zrobiłam sobie przerwę w paleniu zapachowych umilaczy, ale jak tak patrzę na te wspaniałości powyżej, to mam ochotę zrobić odstępstwo ;)
OdpowiedzUsuńpoczekaj na chłodniejszy moment i zapalaj :D
UsuńMuszę złożyć jakieś zamówienie na woski, bo już mi się pokończyły ;)
OdpowiedzUsuńpochwal się później co zamówisz:)
Usuńkurcze a ja nigdy żadnego wosku nie miałam do kominka;P
OdpowiedzUsuńbład. proszę nadrobić :D
UsuńJa też namiętnie ostatnio paliłam cytruski, ale tym, co mnie samą najbardziej zaskoczyło, był Garden Sweet Pea (jedyne moje "zastrzeżenie" to, że jest odrobinkę za delikatny i trzeba się porządnie nawąchać, żeby go poczuć, ale dzięki temu nie jest to zapach duszący) i Bahama Breeze, który jak się okazało, uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTeraz czaję się na kolekcję letnią, a w międzyczasie kupiłam sobie jakieś dwie organiczne świece sojowe - wkrótce się przekonam, co to za cudo :)
* errata: na kolekcję JESIENNĄ się czaję oczywiście :)
UsuńOh mniam Bahama Breeze uwielbiam całym nosem swym :)
UsuńTeż nie mogę się doczekać jesiennej kolekcji:)
Lubię jesień za...swetry (bardzo lubię nosić) i jesienną kolekcję YC :D
ooooo chętnie poczytam u Ciebie o tych świecach:)
ja kupiłam bodajże Mandel cake i nie pachnie :(
OdpowiedzUsuńa dragon pyszny musi być:)
Ja też ostatnio nie palę w kominku zapachowym, choć bardzo mnie kusi, by zapalić jakąś jesienną nowość. Poczekam z tym na chłodniejszy dzień.
OdpowiedzUsuń