wtorek, 12 czerwca 2012

BUBEL do ust największy jaki znam - oraz kosmetyk do ust - który lubię :)


Chciałam Wam przedstawić największego bubla jakiego znam do ust - mój post wywoła pewnie sprzeciw Was wielu, ponieważ kosmetyk, który pokażę, jest absolutnym MUST HAVE wielu i ukochanym kosmetykiem :)

Dla mnie to katastrofa,a później napiszę dlaczego:

Mowa o...

CARMEXie ....


Dla mnie Carmex to:
-śmierdzący kosmetyk, którego smrodku znieść nie mogę
-smak okropny, tak, że muszę go popić, gdy dostanie mi się do ust
-okropne uczucie mrowienia
-brak właściwości nawilżających moje usta

Próbowałam różne wersje: sztyftowe, ty pokazaną w tubce, smakowe i klasyk.

Znieść nie mogę. Wręcz nienawidzę.


Na ustach mam właśnie wiśniowy Carmex. Lekko połyskują, taka tafla- wygląda to ładnie.
ALE
zapach wiśniowy wcale nie przebija się z tego smrodku, którym Carmex czuć :(

Coś okropnego :(
Nawet do zdjęcia miałam usta pomalowane nim i od razu zmazałam, pod wodę poszłam umyć.


Natomiast teraz pokażę Wam jeden z kosmetyków, który bardzo lubię :)
Dawno temu odkryte przez przypadek- dostałam w prezencie, od tego czasu używam, namiętnie wracam. Miałam już chyba wszystkie rodzaje, wszystkie kocham, pięknie pachną, świetne nawilżają usta.

Używa się ich z przyjemnością, choć mają mały minus-jakim jest opakowane do nabierania palcem.

AGATHA RUIZ DE LA PRADA






Opakowanie jest metalowe. Zaciska się je, i gdy czasem "zassie" ciężko jest je otworzyć :( To jest duży minus.



Na ustach jest delikatną powłoczką. Zachowuje się jak wazelinka :) Usta się nie kleją. Jest świetnie. Fajnie nawilża. Lubię używać na noc i czasem smaruję sobie nim skórki dookoła paznokci.

Gdybyście pytały, gdzie dostać - polecam Allegro- ja znalazłam je TU 


46 komentarzy:

  1. Tak szczerze to nie wiem co w tym CARMEXie takiego inne kochają. Mi też nie odpowiada... Miłego wieczorku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje, wlasnie przerwa meczowa to zerkam. Ja tez nie rozumiem fenomenu Carmexu, ale jest jeszcze wiele takich kosmetykow, do ktorych milosci nie zrozumiem nigdy:D

      Usuń
  2. kup tisane - jak dla mnie genialna. świetnie nawilża, nie ma smaku i pięknie pachnie miodem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam :) miałam - bardzo fajne :) ale miałam w słoiczku, widziałam pomadki - też tak fajne jak słoik? bo ja jednak nie lubie tego typu opakowan:>

      Usuń
  3. Przybij piątkę! carmex beznadzieja po wsze czasy, a pradę uwielbiam, te kolorowe opakowania są cudne ;) Ja kupuję na lotnisku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę :) Jak kosmetyczna siostra :) Piona :)

      Usuń
    2. :)) najlepsze jest to, że nie rozumiem tej fascynacji carmexem, bo u mnie wręcz wysuszał usta, ale już o tym nie gadajmy, bo jak sobie przypomnę ten posmak w ustach... bleh

      Usuń
  4. A ja się męczę z tym Carmexem bo do wyrzucania nie mam serca, marzy mi się normalna pomadka. I tak powoli powolutku się z nim rozstaję. Częściej nie smaruję ust niczym, niż nim, bo wszystko inne wykończyłam i został mi Carmex, żeby go wreszcie wykończyć. A że smaruję rzadko to i kończy się powoli :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja swój wywalę chyba. Miałam przekazać koleżance, ale kilka razy użyłam- bo myślałam, że się przekonam i w końcu się kończy w ten sposób, bo była to próbka z kissboxa z tego co pamietam

      Usuń
  5. ja Carmex'a wielbię :)
    najlepiej nawilża, regeneruje i odkaża nawet ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że i takie opinie są- i jest ich większość. Ja nie mogę znieść :)

      Usuń
  6. A ja bardzo lubię Carmex, ratuje moje usta, gdy są przesuszone. Ale fakt faktem, zapachy/smaki są nieco chemiczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś strasznego te zapachy i smaki. A fe, nawet wiśnia nie uratowała sytuacji ....

      Usuń
  7. lubię carmex, ale lepszy jest w szmince kolorowej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzialam ich recenzje na wielu blogach... zachęcały, ale ja już nic z napisem CARMEX nie zakupie :)

      Usuń
  8. Ja uwielbiam caremxa , ale tego w słoiczku bo tego w tubce jeszcze nie miałam :) Podejrzewam , że w tubce jest mniej wydajny bo tego w słoiczku męcze i meczę juz od roku :o ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie słoikowe są zawsze bardziej zbite, masłowate i bardziej wydajne.. z tubki się leje wiec szybko sie konczy. Na szczescie- bo glupio mi wyrzucac, uzywanego juz nikomu nie dam- ale chyba uzywac juz nie bede do konca. Wrazenia smakowo węchowe straszneee

      Usuń
  9. ja lubię ten wiśniowy - truskawkowy gorszy, ale też do niego nic nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. podzielam Twoją opinię - carmexu szczerze nie znoszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak miło poznać kogoś jeszcze z ta opinią, bo na razie myślałam, że jestem sama :)

      Usuń
  11. ja uwazam ze must have to nie jest bo znam lepsze, ale zły tez nie jest;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie paskudnik - mam nadzieje,ze juz nigdy w moje rece nie trafi:D

      Usuń
  12. Carmex toleruję tylko w wersji klasycznej w słoiku. Sztyft i tubka? Ble.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej wersji jeszcze w łapkach nie miałam, ale okazji już nie będzie, bo jestem na NIE :)

      Usuń
  13. Carmex mam i lubię ten smak i dreszczyk :-) On jest dobry dla osób które cierpią na opryszczkę. Polecam Ci wypróbować Burts Bees miodowy bądz mango. Są wspaniałe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta firma chodzi za mną przyznam szczerze- jak dorwę to chętnie spróbuję :) Moja miłość do produktów z miodem jest wielka, więc chyba się skuszę :) mango mniam- brzmi letnio :)
      Zrobię porządki w pomadkach ochronnych i będę musiała na coś się skusić nowego:)

      Dziękuję :)

      Usuń
  14. O Carmexie mam dokładnie takie zdanie, jak Ty.. Jest o k r o p n y. Polubiłam się jednak z tą wersją Moisture Plus (różową), zapach nie jest tak intensywny, smak również no i lepiej nawilża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo kolejna przeciwniczka :) jest nas wiecej, niz myslalam :)
      kusicie ta wersja, ale.... ale chyba niestety sie nie skusze, moze jak spotkam u kogos to powacham i bede wiedziala,czy mnie nie odrzuci:)

      Usuń
  15. A dla mnie wiśniowa wersja Carmexu jest super :).

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę to wypróbować! :)
    na mnie carmex też szału nie robi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo fajne te prady :) Ale klopotliwe opakowania cholipka...

      Usuń
  17. Ja tak średnio podchodzę do Carmex'u, a ten błyszczyk ten miałam ale w wersji z papają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo tez mialam papaye :)jednakze jej zapach troche przypominal mi..uwaga... znicze :D

      Usuń
  18. A ja bardzo lubię Carmex'a :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Oba na nie. Okropny skład, a Carmex jest nie do wytrzymania na ustach, brr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkody wazelinka mi nie robi , dobrze natluszcza:) Na noc bardzo ją lubie :)
      Carmexa wytrzymalam tylko do zdjecia;)

      Usuń
  20. a ja do Carmexa mam mieszane uczucia..czasem kiedy go nałożę na usta jest ok, regeneruje i pozbawia skórek, a raz bardzo dziwnie się zbiera, i nie mam pojęcia dlaczego.. Poza tym smak! FUJ :(

    OdpowiedzUsuń
  21. A ja kocham Carmex :) Standardowy najbardziej - w sztyfcie. Zapach specyficzny, ale ja lubię :) Mrowienie powoduje, że czuję, że działa :) Poza tym leczy moje usta w dosłownie parę minut. Bo on nie jest od nawilżania tylko od leczenia właśnie. Ja do codziennego nawilżania stosuje różne smaczne produkty, a po Carmex sięgam jak jest pieczenie i pękanie i wtedy jest SUPER :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj ten sztyft mialam, jeju jak on sie rozplywał, był miękki.. taki fe :)
      Ja na codzień stosuję takie produkty, które zapobiegają mi pieczeniu i pękaniu, dlatego nie mam tego problemu...
      Pomadka ochronna musi dla mnie świetnie nawilzac, bo jak pojawia sie pekanie, to jest nic nie warta moim zdaniem :)
      i stwierdzam,ze to zadanie swietnie vichy aqualia spelniala;)

      Usuń
  22. szczerze nie znoszę karmeksa i nie rozumiem jego fenomenu :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja Carmex uwielbiam, ale akurat wg mnie wersja wiśniowa jest słaba ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja miałam carmexa ale w sztyfcie. Był ok, tylko, że ciutke przeszkadzał mi ten zapach i efekt chłodzenia/mrowienia? :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...