Oto co zużyłam i leży do pokazania już chyba z tydzień :)
1. BALEA - żel pod prysznic z olejkiem - cudowny zapach, świetne właściwości nawilżające. Ale zapach na największy plus- pachniał mi olejkiem Nuxe- a zapach ten ubóstwiam!
2. Serum Flavo-C opinia pod linkiem, opisywałam już ten produkt. Geniusz :)
3. Krem Clarins Hydraquench - geniusz nr 2- obecnie mam opakowanie 50ml, które nie ma końca. Zarówno ta wersja , jak i cream-gel - świetne.
4. Diesel -Zero Plus Women- bardzo lubię ten zapach. Kupiłąm go bardzo tanio w perfumerii internetowej. Grosze dosłownie. Zapach mocno waniliowy, słodki, szalikowy:)
5. Garnier Essentials - dwufazowy płyn do demakijażu - zmywałam nim oczy,ale szału nie robi, zmywa średnio - wróciłam pokornie do Yves Rocher.
6 . Clarins - balsam ujędrniający - fajny balsam, miałam kilka dużych próbek. Zapach typowy dla tego typu produktów- taki trochę mentol , ale mocno nie chłodził:) Zostawiał taką pudrowo-silikonową warstwę.
7. Phyto - odżywka do włosów farbowanych - Bardzo fajna odżywka, ciekawa firma, opinię można poczytać na blogu:)
8. BIOVAX - maska do włosów - umęczyłam ją, przyznaję, byłam nią zmęczona, wydawało mi się, że obciąża włosy. Nie wrócę już do niej- chyba , że w formie saszetki :) To za duże było..
9. LANEIGE - serum do twarzy- przyjemne, ciekawe, więcej nic nie powiem, bo to byłą jedynie próbka :(
Kilka rzeczy się pokończyło niestety,a w koszyku zużyć już nowe.. kolejne 2 perfumy , i trochę kolorówki o dziwo, co wcale mnie nie cieszy:(
Najbardziej boli jak się perfumy kończą, bo wiadomo, że wiąże się to z wydatkiem...
OdpowiedzUsuńmi się obecnie skończyły 3 .. ale są zapasy ufff
UsuńA u mnie płyn Garniera szał robi :D
OdpowiedzUsuńA u mnie właśnie nic nie "urwał" :D
UsuńChyba się skuszę na Flavo C :)
OdpowiedzUsuńwarto:) ja też dość długo się dookoła niego kręciłam:)
Usuńphyto mówisz, wrócę do tego posta :)
OdpowiedzUsuńMyślałam nad kupnem maski z biovaxu
OdpowiedzUsuńJa lubiłam tę maskę Biowax, jedna z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńTrzeba wypróbować ten olejek z Balei, bałam się go trochę, bo myślałam, że będzie tak średnio pachniał, jak ten z Isany...
OdpowiedzUsuńA ta maska Biovax też trochę obciążała mi włosy, znacznie lepsza jest wersja pomarańczowa, do włosów suchych i zniszczonych - zero obciążenia i świetne działanie.
oj nie...zupełnie inaczej..zresztą to żel pod prysznic Z olejkiem...więc nie taki czysty:)
Usuńa ja po za biovaxem nic nie miałam:/
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować tego Biovaxa, może dziwnie to zabrzmi, ale moje włosy potrzebują obciążenia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Blond and wavy.
Fajne zużycie.
OdpowiedzUsuń"pachniał mi olejkiem Nuxe" mmm. :) ja będę miała łaczone denko wrzesień/październik, bo we wrześniu zużyłam niewiele. :P
OdpowiedzUsuńtak ostatnio mam szczęście do odnajdywania zapachu NUXE :) znalazłam go też w wosku Yankee cANDLE
UsuńNr 4 bardzo lubiłam swojego czasu;)
OdpowiedzUsuń