Witajcie,
na szybko - przed wyjściem z psem ( a trwa ono godzinę ) , wklejam moją recenzję odżywki do włosów firmy BALEA z serii kokosowej nadającej się do włosów farbowanych - a takie posiadam
\Odżywkę kupiłam za naprawdę śmieszną kwotę w praskim DM-ie. Grosze - dosłownie.
Odżywka znajduje się w 300ml opakowaniu, czyli większym niż standardowe odżywki posiadają.
Opakowanie jest wygodne w użyciu- do czasu , kiedy odżywka się kończy, Wtedy wydobycie z tego mocnego plastikowego, grubego opakowania staje się uporczywe.
Konsystencja odżywki jest taka typowa dla odżywek do włosów. Nie za gęsta- nie za rzadka.
Zapach ładny, kokosowy ,ale nie zostaje na włosach. Przynajmniej ja nie czuję.
Odżywka sprawia, że włosy są miękkie, sypkie, nawilżone. Ale nie przedłuża efektu farbowania , ani nie wydobywa koloru farby.
Za tą cenę jednak- odżywka spełnia swoje zadanie. Fajnie włosy nawilża.
Jestem zadowolona, jeśli kiedyś znajdę się w dm jeszcze- chętnie zakupię, ale też specjalnie jechać nie będę :)
Znacie serię kokosową BALEA ?:)
Eh niestety nigdy nie miałam nic z Balei. Muszę szepnąć słówko krewnym z DE :)
OdpowiedzUsuńGdyby były u nas łatwo dostępne to pewnie stałyby się zastępstwem Isany :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :) Mi ISANA nie pasuje totalnie, tu też raczej (chodzi mi ogółem o kosmetyki do włosów Balea) nie zachwycam się
UsuńNie miałam tej odżywki:D
OdpowiedzUsuńNie znam kokosowej serii, ale chętnie bym poznała
OdpowiedzUsuńJa znam ją tylko z opowiadań :(
OdpowiedzUsuńmam ochotę odwiedzić rodzinę w Pradze tylko żeby coś kupić :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie ją kończę. moim zdaniem to dobra odżywka gdy się nie ma kasy. szału nie robi, na włosy się coś nakłada, zapach jest, no i tania.
OdpowiedzUsuńdokładnie- ja zakupilam z ciekawości pod wpływem peanów w internecie nt BALEI.
UsuńJak widać było w jednej notce dot. szamponu brązowego- zawiodłam się strasznie- tu jest poprawnie, ale wiadomo, bez szału- nawet nie śmię porównać ich do Kerastase , do których chcę już wrócić- ale najpierw zużyję zapasy;)
Odżywka Cocos und Milch, a składniki te są na przedostatnim i ostatnim miejscu w składzie. ^^ Dobrze chociaż, że odżywka robi, to co powinna robić, czyli daje efekt nawilżenia. :) Btw, również należę do osób, które nigdy nie miały styczności z tą odżywką. Ba, nawet z tą marką. :P
OdpowiedzUsuńNo dokładnie- dlatego wkleiłam skład. NIezła ściema- nie mniej jednak- nawilżenie jakieś jest :)
UsuńOczywiście nie na wysokim poziomie :)
nie używałam ani nie słyszałam o niej ale skoro jest kokosowa to musze ją mieć:)
OdpowiedzUsuńU mnie ona czeka w kolejka, razem z maską i szamponem:D
OdpowiedzUsuńLubię kokosowe kosmetyki :) Włosów farbowanych nie mam, ale skoro tak fajnie nawilża to może kiedyś się skuszę ;D
OdpowiedzUsuńlubię kokosa w kosmetykach. :) chętnie bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńMnie ich odżywki do włosów nie służa, niestety, bo cudownie pachną, ale trudno, nie chcę mieć łupieżu w zamian za pachnące włosy.
OdpowiedzUsuńBalea jest taka sobie, moim zdaniem głównie zapachy i coraz to nowe edycje limitowane przyciągają klientki. Nie robi krzywdy, ale cudów nie ma co oczekiwać. Choć jak dotąd próbowałam tylko kilka z ich produktów, głównie żele pod prysznic, więc nie chcę wypowiadać się na temat całości ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie jak piszesz. Ja generalnie najbardziej zachwycona jestem z olejku pod prysznic Balea, który na pewno jak nie dostanę w niemieckim sklepie- zamówię na allegro- ale o nim jeszcze napiszę :)
Usuńuwielbiam zapach kokosa :) aż naszła mnie ochota na Bounty ;)
OdpowiedzUsuń