Dostałam i ja - odpakowałam przed północą dopiero, nie zerkając na blogi wcześniej, by mieć niespodziankę (choć ciężko było)...
Moja paczka przyszła w nienaruszonym stanie - nic nie było rozsypane, połamane , ani otwierane.
To jest już plus- patrząc na inne blogi...
Zaczęłam zerkać co dostałam...
- Glinka Organique - sporo, na kilka użyć - czy lubię glinki..hmmm stosowałam algowe, tych jestem ciekawa..
-Pat&Rub - peeling - ooo znów peeling :P ale ja peelingi bardzo lubię
- maska+serum - fajnie, zrobię sobie 30 minut dla siebie w weekend :)
- Mydełko Soap Store- maluteńkie jak gratis hotelowy, ale na pewno zużyję
-Rene Furterer - maska do włosów- ja do włosów produkty uwielbiam :)
-błyszczyk mineralny - kolor- mojej mamy :P
Co do błyszczyka mam wątpliwości - bo nie wiem, ale po pomalowaniu wnika w usta - wtapiając się w nie. Nie nakładałam na niego tej bezbarwnej warstwy-byłam ciekawa, jak się zachowa- i strasznie wysuszał usta...czy jest świeży ? nie wiem , napisałam wątpliwości do Glossy, odpisali automatycznie- przyślą nowy kosmetyk w zamian. Miło z ich strony..zobaczymy..
Czy jestem zadowolona z pudełka ?
Bywały lepsze... wciąż wspominam miniaturę Daisy - chciałabym, by tak było dalej...
Ale narzekać nie mogę. Mamy pełnowymiarowe dwa kosmetyki, z czego jeden mnie zastanawia, ale zobaczymy..mamy sporo glinki, chętnie się z nią zapoznam..
Nie jest źle, ale mam nadzieję, że następne pudło będzie lepsze ..
Glossyyyy, do dzieła :)
Dużo glinki !:)
OdpowiedzUsuńDużo tej glinki :) Błyszczyk ma ładny kolor :)
OdpowiedzUsuńmaska + serum najlepsze :)
OdpowiedzUsuńSzału niestety nie ma... Gdzie te marki selektywne i luksus jaki miał płynąć z tego pudełka?
OdpowiedzUsuńtez uwazam ze nie jest źle. Osobiście najbardziej byłabym zadowoona z glinki Organique .
OdpowiedzUsuńTo należysz do wyjatków, bo wszystkie dziewczyny narzekają...
OdpowiedzUsuńaaaaa bo ja patrze pod katem,ze nie zawsze wszystko nam bedzie super odpowiadalo, w koncu to pudelko niespodzianka, rozne rzeczy sie moga znalezc.. za granica tez bywaja pudla buble, a potem jest lepiej- na tym to polega:)
Usuńnie jest zle
To już drugie pudełko i to pod rząd, przez które się cieszę, że nie zdecydowałam się na miesięczną "prenumeratę" - ja bym się ucieszyła z peelingu Pat&Rub (bo jeszcze nigdy nic nie miałam tej firmy i jestem bardzo ciekawa) i właściwie chyba to wszystko.
OdpowiedzUsuńWcześniej podobało mi się to, co Tobie, czyli z miniaturą Daisy i jeszcze chyba sierpniowe z Clinique'iem pod oczy, reszta średnio.
nooo Daisy byla super :)
Usuńja nie rezygnuje, bo to moj comiesieczny prezent od malzonka, ktory widzi ma radosc, nawet jak podoba mi sie jedna pudelkowa rzecz:P
zawsze z pudelka tak 3-4 rzeczy mi sie podobaja mocno, tak jest i tym razem, choc w glebi duszy liczylam na to maselko shea ;) ahhh chcialam je mocno:) ale moze glinka mnie na tyle zauroczy,ze powiem,ze mam lepsza wersje pudla :D
ciesze sie,ze nie dostalam ochydnej kredki do oczu czy eyelinera, ktorego nie uzywam:)
No, jeśli to prezent, to całkiem co innego :) W takim przypadku też bym się cieszyła po prostu z niespodzianki, co innego jak sama mam płacić za coś, co ostatnio kompletnie mi nie podchodzi :)
Usuńmam u siebie na blogu krotką recenzję tej glinki :)
OdpowiedzUsuńide czytac!!!!:)
Usuńahh miniatura daisy, to tej pory żałuję że nie kupiłam tamtego pudełka. :( a glinki lubię, bardzo. :)
OdpowiedzUsuńMam tylko 2 z tych produktow :) Tez zawsze staram sie sobie zrobic niespodzianke i nie zagladam do innych co dostali :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie produkty bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńtego typu błyszczyki mają to do siebie, że wysuszają, to coś na styl meybelline chyba ;P
OdpowiedzUsuńa ja się cieszę, że pudełka nie mam:p