Przedstawiam Wam róż, który ostatnio noszę na swym licu :)
BENEFIT- BELLA BOMBA
Produkt jest zamknięty w charakterystycznym dla Benefitowskich produktów kartoniku.
Pojemnościowo jest go 8g- całkiem całkiem za cenę ok 140zł.
Do opakowania dołączony jest pędzelek- całkiem ok, czasem go używam, gdy się spieszę, a jak mam chwilę- używam pędzla Hakuro do różu.
W pojemniczku ukryte jest także lusterko:)
Kolor arbuzowo- malinowy z mnóstwem drobinek- ale takich niedokuczliwych:)
Trzyma na twarzy dość długo, piękny kolor :)
Bardzo podoba mi się ten róż. Mam słabość do tego typu kosmetyków :)
Bardzo podoba mi się ten róż. Mam słabość do tego typu kosmetyków :)
Jestem na TAK :)
A wy ?:)
uwielbiam kosmetyki które mają ładne opakowana :)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńa ja się kręciłam, macałam ale się nie zdecydowałam - może kiedyś...
OdpowiedzUsuńo jaki on piękny, ah ♥
OdpowiedzUsuńbardzo ładne pudełeczko, takie niezwyczajne. kolor także ładny, jednak podejrzewam, że cena jest brzydka i urok pryska:P
OdpowiedzUsuńwygląda cudnie, ale ja nie nakładam różu;/ kilka razy mi się zdarzyło,
OdpowiedzUsuńBardzo soczysty kolor :)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś go kupię. Choć szukam teraz czegoś brzoskwiniowego, to bella od zawsze mnie kusi:)
OdpowiedzUsuńładnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńDawno nie spotkałam się z piekniejszym odcieniem różu, oj daaawno :) Zazdroszę!
OdpowiedzUsuńJa miałam wziąć bella bamba, jednak stwierdziłam że na zimę jednak lepszy będzie coralista, a ze bellą się jeszcze obejrzę za niedługo ;)
OdpowiedzUsuńteż go mam i bardzo lubię.. choć bardziej jednak przypadła mi do gustu Coralista ;)
OdpowiedzUsuńLubię róże.
OdpowiedzUsuńjeśli miałabym coś wybrać z Benefit to wolałabym brozner Hoola, róże to chyba nie moja bajka...
OdpowiedzUsuń