Piszę do Was prosto z łóżka :)
Nie zamierzam dziś szybko z niego wychodzić :)
Ale do rzeczy....
TUSZ ISADORA - BIG BOLD
-najnowsze dziecko firmy.
Posiadam z kolorze czarnym.
Bardzo trwała, nie rozmazuje się. Zapewnia intensywny, czarny kolor.
Kosmetyk nieperfumowany. Testowany oftalmologiczne.
Szczotka tego tuszu jest naprawdę duża. Dołączam zdjęcia i porównanie z innymi szczoteczkami dostępnych na rynku mascar.
Porównanie:
Moje rzęsy pogrubia, lekko wydłuża i podkręca.
Efekt jest bardzo ładny tak do 2 warstw.
Przy trzeciej już klei rzęsy. Ale rzadko który tusz tego nie robi.
Na szczoteczkę nabiera się nie za duża ilość mascary.
MINUSY-
-pod koniec dnia osypuje się (pod okiem znajdują się czarne paprochy)
Efekt na rzęsach:
Cena - ok 60zł.
Czy warto ?
Trzeba zdecydować samemu.
Na razie używam go od ok 2 tyg. nic się z nim nie dzieje, zobaczymy za jaki czas wyschnie, czy zacznie się kruszyć przy nakładaniu...
ale ja za 60zł wybrałabym coś innego lub dołożyła do mascary lubianej przeze mnie: Clinique- High Impact.
Szkoda że się kruszy na koniec dnia, za tą cenę... to nie wiem czy bym go kupiła.
OdpowiedzUsuńdokładnie....
UsuńMam go, ale jakoś boję się go otworzyć - bo jeden z ich tuszy mnie uczulił i jakoś zaufania do tej marki w ogóle nie mam. Poza tym jeśli się osypuje i kosztuje 60 zł to wolę zdecydowanie 2000 calorie za 25 zł :P
OdpowiedzUsuńspróbować zawsze można, Ja dotychczas nie miałam do czynienia z tuszami tej merki, jedna miniature z kissboxa-ktora balam sie otworzyc wyprobowalam, nie bylo zle :) ale cena jest mocno przesadzona.
Usuńpo pierwsze drogawy, a po drugie isadora ma minus za ostatnie durne obwieszczenia, że kosmetyki są ważne wiecznie do 6 lub 12 miesięcy od otwarcia.
OdpowiedzUsuńo tak- nie popisali się ostatnio.. mam uraz do marki, ale tusz- rekompensate z kissboxa-postanowiłam wypróbować ;)
UsuńMam go. Użyłam może ze 3 razy, dla mnie robił słaby efekt, obklejał rzęsy, robiły się ciężkie i opadały na boki. Po za tym robił grudki i musiałam po nim rozszczecywać rzęsy metalowym grzebykiem. Gdy otworzyłam go niedawno (chyba po 3 tygodniach od ostatniego użycia) do niczego się nie nadaje, zrobił się jeszcze bardziej gęsty. Ale moje doświadczenia tuszowe z IsaDorą takie właśnie są - gęste, smoliste tusze, które dodatkowo szybko wysychają w opakowaniu...
OdpowiedzUsuńOOo to aż tak u mnie nie ma. Efekt mi się podoba- jest naturalny, codzienny. Absolutnie bez grudek. Wczesniej gdy mialam z kissboxa inny tusz IsaDory tez nie bylo tak zle. Widocznie kazdy ma swoich faworytów.
UsuńTak jak ja Diora- na którego nie dam złego słowa powiedzieć :)
u mnie to jest hit :D robi mi piekne rzesy hehe :D
OdpowiedzUsuńWidziałam <3 pięknie :)
UsuńJa nie lubię oka pandy pod koniec dnia tym bardziej, że nie mam zbytnio czasu na poprawki w ciagu dnia :/ ale no nic na razie jej nie bede probowac :)
OdpowiedzUsuńJak się nawinie okazja do wypróbowania, to ciekawe czy u Ciebie też się będzie sypał...
UsuńPolubiłam tę maskarę :)
OdpowiedzUsuńja też darzę ją sympatią ..- do wieczora :)
Usuń