sobota, 24 sierpnia 2013

O patyczkach do uszu słów kilka.....:)


Witajcie :)

Dziś notka o...patyczkach do uszu - wydaje się śmieszne ? Wydaje mi się, że patyczki do uszu są ważne- jakkolwiek to brzmi - bo ja- uznaję je za wielofunkcyjne. Nie tylko moje uszy korzystają :)

Zaraz o tym więcej..

Od zawsze czyściłam swoje uszy patyczkami. Uwielbiam to uczucie, czyszczenie jest dla mnie przyjemne. Nigdy też nie miałam problemów po-patyczkowych- o których jest teraz głośno (jako,że niezdrowo). Moje uszy to lubią, używam codziennie. Może dlatego mam taki dobry słuch ?:)

Używam patyczków głównie firmy Cleanic. 
Kupuję je głównie za opakowania, bo ja patyczków nie przekładam. Zostają w orginalnym opakowaniu w szufladzie.

Jako, że firma ta ma kilka propozycji dla klienta- pokażę Wam -jakie mamy opcje :)

Jedne z pokazanych (dokładnie te najnowsze- z rowkami - dostałam od firmy do przetestowania) , pozostałe są moim zakupem :)


Oto patyczki, które posiadam. 
Klasyczne, najnowsze i... do korekty makijażu.

Każde z patyczków mają dwie główki. Ja przedstawiam jedną stronę - bo druga w każdym rodzaju jest taka sama- zwykła.



Patyczki do dokładnego oczyszczania to najnowsza propozycja marki. Charakteryzują się one poskręcaną główką, tworzącą rowki, które mają dokładniej czyścić nasze uszy :)
Czy tak jest na pewno ?
Sądzę, że to miła alternatywa. Są bardziej "zaczepne" dzięki czemu na pewno mogą więcej zebrać.
Druga strona patyczka jest klasyczna, więc możemy ją wykorzystać do celów różnych ( o tym na końcu).
Pudełko jest bardzo wygodne. Na "KLIK" patyczki więc nie wysypują się i można je bezpiecznie np. przewozić.


Patyczki do korekty makijażu są chyba moimi ulubionymi.
Po jednej stronie mają spiczastą główkę, które dotrze wszędzie :)
Świetnie sprawdzają się, gdy nasz tusz do rzęs odbije się na powiece, do poprawienia / rozmazania dolnej kreski, a także do.... mycia przestrzeni w oknach :D

Używam ich również do nakładania henny - jeszcze niczym nie nakładało mi sie jej tak dobrze na brwi.



Przedstawione powyżej patyczki - są z linii professional. Możecie więcej poczytać o nich TUTAJ.

Odnośnie zwykłych patyczków (występujących też w rodzaju aloe vera- sensitive) mogę powiedzieć tyle, że są bardzo dobre. Wełna otulająca patyczek nie odpada przy używaniu ( to zdarza się przy innych czasami). Jest jej dobra ilość, tak, że nie czujemy plastiku szorującego o nasze ucho (czasami produceni skąpią wełenki bawełenki i można się zadrapać).

Patyczki kosmetyczne oprócz klasycznego użytku używam do:

- nakładania preparatów w obrębie ust - gdy zdarza się jakieś zapalenie/afta
-nakładania henny
-czyszczenia przestrzeni wąskich w domu ( wew. ramy okienne)
-czyszczenia zakamarków komputera
-korekty makijażu
-czyszczenia skórek paznokcia gdy najadę na nie lakierem < tu nadają się te wąskie>

i wiele ...wiele innych.

Produkt taki jak patyczki- wydaje się być tematem nie na notkę , ale..jak widzicie.... to chyba akcesorium bardzo wszechstronne.

Co sądzicie ?:)


13 komentarzy:

  1. Ja też uwielbiam czyścić uszy patyczkami :-P. Niektórzy uważają, że to mój fetysz... haha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Co jak co, ale patyczki o korekty makijażu na pewno by się przydały :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiedziałam ,że są do poprawek makijażu, do tej pory używałam Sephorowych, ale ich cena mocno przesadzona, a te wydają się być równie dobre, dziś bedę w Ross to muszę sobie kupić:)
    I fajny post patyczkowy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehee polecam, zamoczysz w płynie i masz takie samo działanie za 1/3 ceny :)
      hehehe dzięki, tak mnie natchnęło przypadkowo przy porannym oczyszczaniu ucha :P

      Usuń
  4. Ja zdecydowanie wole spray. Ni euzywam patyczkow od lat:) jedynie do makijazu czy wlasnie sprzatania:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co raz więcej osób z tego co słyszę rezygnuje z patyczków. Ja na razie nie zamierzam :) A do makijażu i sprzątania są niezastąpione :)

      Usuń
  5. Te do demakijażu są niezastąpione do oczyszczania skórek po malowaniu paznokci! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też kiedyś też używałam patyczków kosmetycznych do uszu, twierdząc że skoro jestem ostrożna to na pewno krzywdy sobie nie zrobię ale skończyło się to wielką katastrofą, czyli 2 seriami antybiotyków, zatkanym uchem przez miesiąc, 2 płukaniami i tak podrażnioną wyściółką ucha, że teraz nawet przy myciu uszu palcami muszę być ostrożna. Radzę więc odstawić patyczki i pozwolić uszom radzić sobie samym.

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam te szpiczasto zakończone i faktycznie świetne do makijażu:) a tak to klasyki kupuję na co dzień:) te poskręcane rowki kojarzą mi się z tamponami ob:P

    OdpowiedzUsuń
  8. te ścięte do korekty makijażu są świetne, innych już nie kupuję! :O

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...