Witajcie!
Dziś krótko i na temat...
w sumie rzadko trafiam na buble, każdy mój zakup jest ostatnimi czasy przemyślany, doczytany, doinformowany:)
Ale to nabytek z Glossyboxa - prawdę mówiąc, trochę mi dziwnie, że w tym msc zobaczę pudełeczko tylko na Waszych blogach..
Ale to nabytek z Glossyboxa - prawdę mówiąc, trochę mi dziwnie, że w tym msc zobaczę pudełeczko tylko na Waszych blogach..
ale do rzeczy
BALSAM DO UST FIGS&ROUGE
Balsam do ust nakładamy palcem, czego nie lubię, więc za to pierwszy minus.
Kolejny to fakt, że balsam nie nawilża, zostawia jakieś drobiny szorstkie na ust i jego używanie jest nieprzyjemne.
Leci do śmieci, bo ja nie widzę żadnego plusika tego produktu.....
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Jedyne, co mi się w nim podoba to flamingi na opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńTakże się zgadzam...
OdpowiedzUsuńOj, nie brzmi dobrze...Ja od jakiegoś czasu używam tylko i wyłącznie najzwyklejszej pomadki z Alverde, jeśli chodzi o pielęgnację ust...Ma prosty i naturalny skład, zero koloru i prawie niewyczuwalny zapach i sprawdza się najlepiej z wszystkich. No i jest baaardzo tania - około 1,25 Euro.
OdpowiedzUsuńPS. A czemu nie ma nowych recenzji wosków Yankee Candle? Trafiłam na Twojego bloga właśnie w poszukiwaniu recenzji wosków, miałaś ich mnóstwo, ale widzę, że ostatnio niewiele...Znudziły Ci się? Moje uzależnienie trwa już rok i na razie nie słabnie, wręcz przeciwnie :P
u mnie już d sierpnia nie ma subskrypcji :), ufff ulga, a tego cudaka nie próbowałam nawet i widzę, że dobrze:D
OdpowiedzUsuńmam wersję w słoiczku i też jestem średnio zadowolona... jeszcze dam mu szansę przez kolejne dni, ale coś mi się wydaje że się pożegnamy :( szkoda, bo balsam zapowiadał się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A