Witajcie :)
Wyspane po wczorajszej, sylwestrowej nocy ?
Ja miałam spokojnego Sylwestra, ale zaliczam go do jednego z bardziej udanych. Nic na siłę, nic na wyrost - naturalnie wśród osób, które kocham najbardziej :)
Notka o ulubieńcach miała pojawić się przedwczoraj lub wczoraj, ale czasu nie starczyło :) Dlatego dziś z poślizgiem wkleję ulubieńców starego już roku.
Jest ich kilku, wybrałam te produkty, którym wiem, że będę wierna aż po grób.
W 2012 odkryłam kilka produktów, które mnie zaskoczyły.
Wiele też bardzo polubiłam,ale wiem, że będę testowała ich jeszcze mnóstwo. Dlatego wybrałam najlepsze z najlepszych.
Zapraszam do obejrzenia:
1. Serum FLAVO C firmy Auriga
To produkt niesamowity. Nakładam go solo na noc i moja skóra jest mi za to wdzięczna. Odżywiona, nabrała blasku, przebarwienia znikają, skóra jest gładsza i po prostu lepsza !
Moja recenzja znajduje się TUTAJ
2. CLARINS HydraQuench krem do skóry suchej i nomalnej.
Krem idealny. Po długim poszukiwaniu znalazłam krem, który spełnia wszystkie moje oczekiwania. Nie zapycha, nie podrażnia, cudownie odżywia i nawilża. Nadaje się pod podkład, moja skóra go wypija. Kupiłam już kolejne opakowanie i będę mu wierna. To pewne
Moja recenzja znajduje się TUTAJ
3. BIODERMA SEBIUM płyn micelarny.
Micel, którym zdradziłam jego brata - micela Sensibio. Sama nie wiem dlaczego, ale od chwili wypróbowania go - kupuję tylko ten. Nie wiem czy wpływa na ilość zaskórników, nie wiem czy ściąga sebum - bo nie mam zazwyczaj takich problemów. Ale pokochałam go, pięknie ściąga makijaż z mojej twarzy i kupuję go gdy tylko się kończy.
4. Tangle Teezer -szczotka do włosów.
Otrzymana w prezencie urodzinowym w 2011 roku. Trzyma się idealnie, nic nie zniszczyła. Używam namiętnie i nie wyobrażam sobie czesać włosów czymkolwiek innym.
Cieszę się, że ją odkryłam i w tym roku na pewno zakupię wersję kompaktową.
Moja recenzja znajduje się TUTAJ.
5. KERASTASE - Nectar Thermique - odżywka do włosów suchych.
Seria Nectar Thermique uratowała moje włosy po dekoloryzacji oraz przy codziennym używaniu suszarki.
Zarówno odżywka bez spłukiwania (ze zdjęcia) jak i ta ze spłukiwaniem (akurat się skończyła) są odzywkami, które mogę polecić każdemu. Naprawdę. Dodatkowo piękny zapach sprawiają, że ich używanie - to prawdziwy luksus.
Drobna recenzja porównawcza znajduje się TUTAJ.
6. AVON Supershock - kredka do oczu
Kosmetyk, który bardzo mnie zaskoczył. Ja się szczerze przyznaję, że Avony i Oriflame'y to dla mnie inna bajka- nie lubię, nie używam, przeglądam katalogi "turystycznie". Ta kredka kupiona została przeze mnie zakupiona pod wpływem blogów, przyznaję :)
Jest wielkim zaskoczeniem, jest genialna.
Rewelacyjna. Trwała, piękna, miękka, wydajna... świetna.
7. CLINIQUE BB cream
Coś wspaniałego. Produkt, który zajął 1. miejsce wśród moich wszystkich podkładów, które leżą i.. pachną :)
Używam tylko jego i niestety zaczyna mi się kończyć. Muszę kupić kolejny. Nie zapycha, kryje w stopniu b. dobrym, pięknie stapia się ze skórą, wygląda naturalnie.
Moja recenzja znajduje się TUTAJ
8. CLINIQUE Lid smoothie 8hour eye coloru - cień do powiek w kremie
Cień w kremie w pięknym połyskliwym kolorze nude. Cudownie rozświetla powiekę. Sprawdza się solo oraz jako podkład pod cienie. Cudowność. Niestety, dobiega końca, ale był bardzo wydajny. Dodatkowo - chłodząca końcówka wspaniale odświeża powieki.
Moja recenzja znajduje się TUTAJ
9. Henna do brwi w żelu REFECTOCIL w kolorze brązowym
Henna, która barwi włoski, a nie skórę, która wytrzymuje długo i którą stosuje kosmetyczka do której chodziłam brwi robić. Teraz za te 9zł sama robię sobie ten zabieg :)
10. Soczewki do oczu BIOFINITY.
Cudowne soczewki - nawilżone genialnie, dzięki którym mam komfort widzenia przez cały dzień pomimo używania komputera, świetlówek itd...Najlepsze jakie miałam. Pomimo, że są 24h, ściągam je do spania. Kupuję soczewki całodobowe, ponieważ moim zdaniem są lepiej nawilżone;)
oraz
11. Pędzel H51 flat top do podkładu.
Już nie używam palców :)
Podkład pięknie wnika w skórę, skóra wygląda jak po photoshopie :)
To moi ulubieńcy roku. Jestem ciekawa, czy za rok większość z nich się powtórzy, czy dojdą nowi...
Życzę wszystkim udanego (nie tylko kosmetycznie :)) NOWEGO 2013 ROKU :)
kolejne zachwyty nad serum FLAVO C :) muszę się rozejrzeć za tym cudem
OdpowiedzUsuńJa jestem nim zauroczona :) Widzę, że skóra wygląda lepiej :) Zaczynałam od próbek z allegro 3ml :) A teraz raczę się pełnowymiarowym opakowaniem :)
Usuńheh, ja też to zauważyłam :) dopiero co bandi otworzyłam, ale już mnie kusi, na początek kupię próbkę :)
UsuńA próbowałaś może serum z witaminą C z Biochemii Urody? Ja niedawno je skończyłam i jestem bardzo zadowolona. Teraz będę testować Flavo. Ciekawa jestem czy są równie dobre...
Usuńoj a ja nic nie miałam z tych rzeczy :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Tangle Teezer - uwielbiam i nie wyobrażam sobie innej szczotki do włosów, za to kredki supershock z avonu nie lubię
OdpowiedzUsuńaj to Flavo:)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się TT i hakuro:)
OdpowiedzUsuńserum mam 3 miniaturki zobaczymy jak się spiszą;p BB polubiłam po twojej recenzji, na razie leżakuje, używam podkładu, ale w lato do niego wrócę, ma długi termin ważności co mnie cieszy:)
OdpowiedzUsuńhenna którą pokazałaś też jest moją ulubioną;)
Ciekawa jestem Twojej opinii odnośnie serum :)
UsuńBB jak dla mnie jest całoroczne hehe :)
Hennę odkryłam farbując się na ciemny kolor- wtedy używałam czarnej, gdzieś nawet na blogu lezakuje jakiś wpis :) Uwielbiam ją :)
TT wielbię:) a co do cieni w kremie Clinique,uważam,że w tej kategorii to jedne z najlepszych cieni:)
OdpowiedzUsuńFlavo C to również mój ulubieniec zeszłego roku:)
OdpowiedzUsuńTT jest na mojej liście do kupienia, a ten Flavo C również godny uwagi! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym BB. A Hakuro to miszcze!
OdpowiedzUsuńKusi mnie to serum, ale chyba poczekam jeszcze parę lat zanim wypróbuję, póki co krem na noc i czasem Dermogal A+E w zupełności wystarczają :)
OdpowiedzUsuńA micel Biodermy muszę w końcu wypróbować, nie miałam jeszcze żadnej wersji ^^
swego czasu zużyłam wiele opakowań sebium. :)
OdpowiedzUsuńJa też Sylwestra spędziłam spokojnie (oprócz płaczącego kuzyna do 00:20, którego próbowaliśmy uspokoić, ale jako, ze ma pól roku no to nie ma się co dziwić :D ) i moim zdaniem był naprawde udany ;)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam kredki SuperShock z Avonu :)
OdpowiedzUsuńTangle i HydraQuench sa i moimi ulubiencami!
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńDo siego!
H51 to mój MISZCZU:D