Witajcie,
taki poranny apel sobotni.
Wiem, że wiele z Was to stosuje, ja również od dawna rozcinam wszelkie opakowania celem wydobycia
z nich jeszcze resztek...ale to co ostatnio zobaczyłam w kosmetykach , które używam, a które nie są tanie- przeraziło mnie.
Wiadomo, że w końcówkach opakowań czai się jeszcze mnóstwo kosmetyku, ale , że aż tyle ?
Krem pod oczy Clinique- który nie jest tani - powyżej 150zł spora kwota - po rozcięciu opakowania , w końcówce tubki znalazło się produktu jeszcze na dwa użycia :
A w drugim końcu na kolejne chyba 10....
Myślę, że tego produktu jest tam łącznie ok 3ml. co na tubkę 15ml jest dużą ilością, którą mogliśmy nieświadomie wrzucić w kosz.....
Kolejny produkt to nektar termiczny Kerastase, który kosztuje 100zł:
Po rozcięciu wykorzystałam kosmetyk, który był po obu stronach rozciętego opakowania. Używam go codziennie przed suszeniem włosów od jakiegoś tygodnia. Ciągle jest go dużo....
Myślę, że na oko, tego produktu było z 10-15ml. Sporo, uważam że 1/10 opakowania żal by się zmarnowała...
Kolejnym kosmetykiem jest krem do rąk Clinique, kolejny za ponad 150zł.... Używam i używam po rozcięciu... wciąż jest go sporo...
Same widzicie ...myślę, że zostało tam z 10ml produktu...
Rozcinajmy więc opakowania
Takie opakowanie możemy spiąć choćby klamerką. Ja nakładam na nie woreczek foliowy i też nie wysychają...
Przeraziła mnie ilość marnowanego kosmetyku...
Od jakiegoś czasu "wydłubuję" też patyczkiem higienicznym pomadkę ochronną Caudalie, która dawno mi się skończyła, a którą używam przed każdym pójściem spać. Stoi sobie przy łóżku ...
Myślę też, że nieważne czy produkt drogi, czy tani- w końcu wydaliśmy na niego nasze pieniądze.... Nie marnujmy więc takiej ilości produktu....
Choć przyznaję , kupując kosmetyki drogie, aż zabolało po oczach rozcinając te opakowania :)
Zawsze rozcinam i dopieram się do ostatnich mililitrów! ;)
OdpowiedzUsuńJa się już dawno przekonałam do rozcinania opakowań bo szkoda mi marnować aż tyle kosmetyków. Dlatego tez nie pokazuję opakowań w denkach ;)
OdpowiedzUsuńPOPIERAM!
OdpowiedzUsuńJa też od jakiegoś czasu rozcinam opakowanie, taka taktyka jest dobra i nie marnuje się tyle kosmetyków !
OdpowiedzUsuńRzeczywiście całkiem sporo produktu zostaje w opakowaniu, choćby w bazie pod cienie do powiek z Urban Decay. Myślę jednak, że to nie jest złośliwość ze strony producenta (choć w przypadku bazy z UD chyba jednak tak... :P), tylko fizyczne walory opakowań. Nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu je rozcinać :D.
OdpowiedzUsuńSama też rozcinam opakowania i czasami jestem przerażona ile jest jeszcze tam produktu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
A jak przechowujesz te rozcięte kremy? Stoją tak i wietrzeją? ja maseczki z saszetek zaczęłam przelewać do takich mini słoiczków, bo często takie co stały w saszetce 2 dni mnie uczulały;(
UsuńKurczę, nie mogę dodać u Ciebie komentarza, chyba, że odpowiadam na czyjś;(
UsuńPisałam w notce, że najczęsciej spinam spinaczami (jesli sie da),albo zawijam w woreczek foliowy. I w ten sposób nie wietrzeją :)
UsuńJa czasem nakładam na tą dolną część odciętą górę ;) Zaczęłam rozcinać po tym jak raz przecięłam peeling i używałam go chyba jeszcze z miesiąc!
UsuńJa zawsze rozcinam, nawet pasty do zębów :) Z jednym tylko już nie popełnię tego błędu, bo ostatnio niemal palec straciłam, a na niewiele to się zdało. Otóż mam na myśli bazę pod cienie z Urban Decay. Miałam duże opakowanie, rozcięłam je i mimo iż trzymałam resztę bazy w zakręcanym słoiczku, to zdążyła wyschnąć zanim ją zużyłam:/ Rozcięłam też małe opakowanie, ale ono było strasznie twarde i bardzo ciężko było ja przeciąć :/ I także baza zdążyła wyschnąć, chociaż używałam jej codziennie. Ale reszta opakowań jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTak dokladnie...to zalezy od opakowania....:)
Usuńdokładnie! zgadzam się z Tobą :)
OdpowiedzUsuńostatnio też tak wysysam kosmetyki do końca :D
Zawsze rozcinam. Tubki szczególnie potrafią zaskoczyć swoją zawartością po rozcięciu.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie rozcinałam, teraz namiętnie to robię. Przy zakrętce zawsze zostają niewyobrażalne ilości produktu.
OdpowiedzUsuńZawsze to robiłam i robić będę :) Nienawidzę gdy coś się marnuje.
OdpowiedzUsuńja jak lubię kosmetyk to rozcinam, jak marze o tym, żeby się szybko skończył to już go nie rozcinam;D
OdpowiedzUsuńzawsze rozcinam opakowania :) Myślę, że opakowania powinny być inaczej skonstruowane, np. w systemie próżniowym z pompką,wtedy mamy możliwość zużycia całego produktu bez potrzeby jego rozcinania. Albo na opakowaniu powinna być określona pojemność pomniejszona o to, czego z opakowania bez jego rozcinania wydobyć się nie da.
OdpowiedzUsuńRozcinam i wydłubuję do zera :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://mw-maleworld.blogspot.com
To rozsądne podejście, ja jednak zazwyczaj nie wiem co zrobić z takim kosmetykiem po otwarciu - jeśli zostawi się go otwarty, szybko się zepsuje i jeszcze nam zaszkodzi, szczególnie krem do twarzy. Chyba, ze jest to opakowanie, które można sprawnie spiąć albo produktu zostało na 2-3 użycia, wtedy nie ma ryzyka.
OdpowiedzUsuńPisałam w notce, że najczęsciej spinam spinaczami (jesli sie da),albo zawijam w woreczek foliowy. I w ten sposób nie wietrzeją :)na szczescie krem do twarzy uzywam w sloiczku najczesciej wiec z tym sie nic nie dzieje...ale mysle ,ze foliowy woreczek dobrze zabezpiecza :)
UsuńMoja ciocia nawija koncowke folia aluminiowa lub spozywcza, tez jest ok:)
Też zawsze wszystko rozcinam :) Jestem oszczędna, więc staram się o tym pamiętać!
OdpowiedzUsuńNo to zaczynam rozcinać, nigdy się w to nie bawiłam bo myślałam, że się nie opłaca ale widzę że to był mój błąd
OdpowiedzUsuńja tam wszystko tnę hehe
OdpowiedzUsuńWiem jedno - nigdy nie wyrzucam nierozciętego pudelka :) zakamarki kryją tyle, że używam produktu jeszcze 1/3 użytkowania przed rozcięciem :D
OdpowiedzUsuńja przy okazji jakis zakupow w mojej ulubionej aptece internetowej dostalam pewien gratisik a mianowicie wyciskarke do tubek...wyglada to mniej wiecej jak to znalezione przeze mnie na allegro, od kiedy to posiadam nie rozcinam. http://allegro.pl/wyciskacz-do-tubek-kuchnia-kolory-gadzet-nowosc-i2940632007.html kosztuje pare groszy i na serio jest bardzo przydatne
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki przesuwak-wyciskarkę - był dołączony do pasty do zębów i sprawdzał się świetnie :)
UsuńDziękuję za link :))