wtorek, 29 marca 2011

Recenzje LUSH, masła do ust, galaretka do kąpieli i krem Skin Drink

Witam Witam z moimi kilkoma recenzjami LUSHowymi :]



Niestety, ale większość nie zachwyca tak, jak na obrazkach i stronie internetowej.
Bez szału jednym zdaniem.

Zacznę od najlepszego produktu, i tak kolejno do najgorszego… na razie będą to 3 pełne recenzje i 1 taka o…bo o kremie nie można mówić po 2 użyciach za wiele…


  1. Galaretka VIN GELE Iced Wine



+  zapach baaardzo obłędny, tropiki wymieszane z cytrusami, ale nie jest to banalny zapach…taki inny
+zapach utrzymuje się na skórze po kąpieli
+bardzo wydajny, kawałek galaretki wystarcza, by gąbka pieniła się jak dzika
+skóra nie jest wysuszona

- ciężko jest ją wyjąć pod prysznicem z opakowania, trzeba ja jakby – wyrywać z niego, nie jest ona konsystencji płynnej..
-osadza się na kafelkach jak tylko chwilę na nich będzie przyklejona

Czyli jednym słowem, fajny kosmetyk, substytut żelu pod prysznic, w niezbyt fajnej konsystencji,  ale spełniający wymagania żelu pod prysznic jeśli chodzi o walory zapachowe i pielęgnujące.

  1. Masełko do ust Snow Fairy


+ fajny zapach, ale trochę chemiczny
+ nie jest takiej tępej konsystencji i szorstkiej,jak jego brat czekoladowy
+zostawia ładną poświatę na ustach, bardzo naturalną
+lekki smak

- usta są matowe, nie wiem, czy nie doprowadzi to do ich wysuszenia
- nie ma szału ogółem

Jednym słowem…ehhh żałuję , że kupiłam trochę, choć i tak jest to o niebo lepsze,niż to masło czekoladowe horrorowe. Miał być smak..jest lekki posmak,ale czuję chemię jakąś, której niby tam nie ma.
Pachnie niezbyt obłędnie. Jak syrop z dzieciństwa…
Nie polecam, ale nie jest też mega bublem

  1. Krem nawilżający SKIN DRINK


Postanowiłam sprawdzić te walory naturalne…J
+ fajna konsystencja, niby maślana, niby tłusta a po chwili wchłania się
+ na razie nawilżenie ok..ale mówię, ciężko coś stwierdzić w działaniu kremu po 2 użyciach
Mogę ocenić jego wchłanianie, opakowanie, zapach

Zapach jest na -. Dziwnie pachnie.  Jak jakieś uduszone warzywa zmieszane z trawą? Nie wiem jak to określić, ale jest to zapach intrygujący, choć dla mnie z kategorii śmierdzieli.


  1. NAJGORSZY KOSMETYK W MYM ZYCIU :D
DOUBLE CHOC masło do ust


Okropny kolor
Okropnie suchy- jak przejadę językiem po posmarowanych ustach to są one szorstkie a Fe
No paskud jakich mało, przysięgam, wywalam go do śmieci

Jedyny plus to czekoladowy zapach..
Paskudne coś fulu,



Szampon Seanik użyłam dziś rano i włosy są ok... recenzję na jego temat wstawię później, jak go trochę poużywam, wtedy też napiszę więcej o kremie :)

MAM NADZIEJĘ , ŻE MOJE RECENZJE SĄ POMOCNE I WYCZERPUJĄCE :)
I , ŻE WAM SIĘ PODOBAJĄ :)

8 komentarzy:

  1. Galaretkę to bym chyba sama zjadła:.Masełko do ust pierwsze ma obłedny kolor CZAD!obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Galaretka wyglada smakowicie :D A Lusha ogolnie nie lubie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Galaretka fajna, ale ta jej obsługa ufff :) Ja też chyba mega fanką Lusha nie będę :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Galaretką mnie skusiłaś, jak napisałaś o zapachu! :-) uwielbiam takie nuty!

    A efekt tego balsamu czekoladowego na ustach kojarzy mi się z efektem zaschniętej czekolady na ustach :D

    BTW. masz piękne usta, cudowny kształt, z tym różowym balsamem wyglądają bardzo sexy! :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięuję :) Zarumieniłam się :)

    Efekt czekoladoweo faktycznie, szkoda, ze tak nie smakuje , albo chociaz nie sa takie gladkie, jak po takiej uczcie czekoladowej:D

    OdpowiedzUsuń
  6. dziekuje kochana :* dodalam juz. ,
    nienawidze tego.. kupuje cos nowego co pozniej mnie rozczarowuje..

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny ten galaretkowaty żel :) mmm chciałabym go kiedyś wypróbować.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...