niedziela, 21 lipca 2013

Glinka ghassoul Organique - krok po kroku :)


Hej hej :)

Dziś pokażę Wam zabieg , który lubię sobie zafundować w zaciszu własnej łazienki:)

Mowa o glinkowej maseczce - przy użyciu glinki ghassoul firmy Organique :)

Glinka Ghassoul pochodzi z jedynych znanych na świecie złóż, położonych w Maroku. 
Ze względu na swoje wyjątkowe i uniwersalne właściwości, jest używana przez najlepsze centra SPA&Wellness na całym świecie. 
Bogata w krzemionkę i cenne pierwiastki pielęgnuje i wzmacnia skórę.
 Po wymieszaniu z wodą ulega dyspersji i przybiera postać błota, posiadającego właściwości myjące i oczyszczające. Delikatnie się pieni. Jej czystość i jakość poddawane są regularnej kontroli. Przeprowadzone przez niezależne laboratoria badania potwierdziły jej właściwości: redukcję suchości i łuszczenia się skóry, oczyszczenie, wygładzenie i znaczną poprawę elastyczności.


Badania przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria amerykańskie (International Research Services Inc. i Structure Probe Inc.) wykazały 
następujące właściwości glinki Ghassoul®:
 redukuje suchość (79%), łuszczenie skóry (41%) i oczyszcza skórę (68%). Poprawia elastyczność / jędrność (24%), strukturę / teksturę skóry (106%).

Skład: Skład glinki (Moroccan Lava Clay) to 
55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. 
Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C. 


Oto jak przebiega cały proces/ rytuał z glinką ghassoul w mojej łazience :)


Przygotowane jest wszystko:
Opaska ochronna - służy temu, by włosy nie opadały na twarz, jest wygodniej.
Woda termalna- jeśli pod ręką nie mam mineralki - stosuję ją do rozrobienia glinki, a także jest ona niezbędna do nawilżania twarzy w trakcie- tak aby glinka nie zastygła.
Pędzel do rozprowadzania glinki- ja używam pędzel do podkładu z EDM , którego już nie używam. Sprawdza się świetnie.
Glinka - mam tą z Organique - jest genialna, ale chętnie wypróbuję też inne :)
Miseczka- do rozrobienia glinki. Wygodnie.



Ja miałam odsypkę glinki z Glossyboxa.







Jak już pisałam, ja do rozrobienia glinki używam wody mineralnej, albo wody termalnej. Daje mi to poczucie sterylnej czystości.
Stosuję proporcje na oko. Widzę ile należy dolać/dosypać - by uzyskać idealną konsystencję.




Po nałożeniu na twarz- czekam z maską ok 15 minut. Nie więcej.
Pod nosem na kolejnym zdjęciu widać, że glinka zaschła. Nie można do tego dopuścić. Dlatego pod ręką mam wodę termalną - i pryskam na twarz co jakiś czas.


I tak - nawilżając ją co chwilę, czekam aż upłynie 15 minut by ją zmyć...




i cieszyć się ładną, jaśniejszą skórą......





Wklejam tylko tą stronę twarzy, bo jak wiecie, po prawej stronie walczę usilnie. 

A co do samej glinki -
lubię ją stosować, ponieważ czuję, że po jej użyciu skóra jest
-czystsza
-odświeżona
-jaśniejsza
-niedoskonałości bledną
Jej działanie widać od razu :)

Zachęcam Was do wypróbowania glinki, ja chętnie przetestuję inne. Jesteście w stanie mi coś polecić ?
Coś do cery trądzikowej - chętnie posłucham :)

15 komentarzy:

  1. na tej stronie twarzy, którą pokazałaś już praktycznie nic nie ma. kilka lekkich zaczerwienień, łał! ja dwa lata ze swoją twarzą walczyłam, a Tobie udało się poprawić stan skóry w tak krótkim czasie! trzymam kciuki mocno za drugą stronę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa bo ta lewa strona to w ogóle nie była mocno zaatakowana... prawa strona nadal kwiczy ,ale jest z dnia na dzień lepiej. Niedługo wkleję aktualizację, bo wiem, że takie posty lubi wiele osób :)

      Usuń
  2. stosowałam tą glinkę :) nawet zostało mi jej jeszcze trochę ;) a obecnie bardzo lubię robić sobie domowe maseczki z miąższu aloesu, do cery trądzikowej idealne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooooo aloes, bardzo go lubię. Piłam przez pewien czas sok z aloesu , taki czysty, z apteki-muszę do niego wrócić...

      Usuń
  3. o widzisz:) może mi na moje posłoneczne przebarwienia dobrze by zrobila..

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać efekt ;)
    A taka opaska bardzo by mi się przydała...

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooo... To glinka nie może zaschnąć? Nie wiedziałam o tym! A powiesz dlaczego?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć może nawet poparzyć skórę, a najpewniej- podrażnić....

      Usuń
    2. Używając maseczki z glinką, takiej gotowej nie poznałam podrażnienia po jej wysuszeniu :-). Ale to może kwestia pozostałych dodatków w masce.

      Usuń
  6. tą glinkę można mieszać także z olejem wtedy nie zaschnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) Zapomniałam dopisać tą informację. Fakt, kilka kropel olejku i już glinka zachowuje się inaczej :)

      Usuń
  7. Ja się czaję już pół roku na tą glinkę :D w końcu ją dopadne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ta glinka jest na mojej chciej liście do wypróbowania:) osobiście lubię marokańską gotową z YR

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja stosuję ją jeszcze do mycia włosów i efekty są genialne. Zachęcam do spróbowania.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten post spadł mi z nieba. Mam glinkę z Organique, a nie miałam pojęcia, jak się do niej zabrać. W Internecie dziewczyny pisały o jakichś olejach itd., a tu się okazuje, że może być woda mineralna, uff. Może jednak ją sobie dziś zrobię.
    Obserwuję Twój blog i zapraszam do rewizyty i rewanżu;). Pozdrawiam i robię maseczkę;).

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...