Hej hej :)
Dziś pokażę Wam zabieg , który lubię sobie zafundować w zaciszu własnej łazienki:)
Dziś pokażę Wam zabieg , który lubię sobie zafundować w zaciszu własnej łazienki:)
Mowa o glinkowej maseczce - przy użyciu glinki ghassoul firmy Organique :)
Glinka Ghassoul pochodzi z jedynych znanych na świecie złóż, położonych w Maroku.
Ze względu na swoje wyjątkowe i uniwersalne właściwości, jest używana przez najlepsze centra SPA&Wellness na całym świecie.
Bogata w krzemionkę i cenne pierwiastki pielęgnuje i wzmacnia skórę.
Po wymieszaniu z wodą ulega dyspersji i przybiera postać błota, posiadającego właściwości myjące i oczyszczające. Delikatnie się pieni. Jej czystość i jakość poddawane są regularnej kontroli. Przeprowadzone przez niezależne laboratoria badania potwierdziły jej właściwości: redukcję suchości i łuszczenia się skóry, oczyszczenie, wygładzenie i znaczną poprawę elastyczności.
Badania przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria amerykańskie (International Research Services Inc. i Structure Probe Inc.) wykazały
następujące właściwości glinki Ghassoul®:
redukuje suchość (79%), łuszczenie skóry (41%) i oczyszcza skórę (68%). Poprawia elastyczność / jędrność (24%), strukturę / teksturę skóry (106%).
Skład: Skład glinki (Moroccan Lava Clay) to
55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan.
Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C.
Oto jak przebiega cały proces/ rytuał z glinką ghassoul w mojej łazience :)
Przygotowane jest wszystko:
Opaska ochronna - służy temu, by włosy nie opadały na twarz, jest wygodniej.
Woda termalna- jeśli pod ręką nie mam mineralki - stosuję ją do rozrobienia glinki, a także jest ona niezbędna do nawilżania twarzy w trakcie- tak aby glinka nie zastygła.
Pędzel do rozprowadzania glinki- ja używam pędzel do podkładu z EDM , którego już nie używam. Sprawdza się świetnie.
Glinka - mam tą z Organique - jest genialna, ale chętnie wypróbuję też inne :)
Miseczka- do rozrobienia glinki. Wygodnie.
Ja miałam odsypkę glinki z Glossyboxa.
Jak już pisałam, ja do rozrobienia glinki używam wody mineralnej, albo wody termalnej. Daje mi to poczucie sterylnej czystości.
Stosuję proporcje na oko. Widzę ile należy dolać/dosypać - by uzyskać idealną konsystencję.
Po nałożeniu na twarz- czekam z maską ok 15 minut. Nie więcej.
Pod nosem na kolejnym zdjęciu widać, że glinka zaschła. Nie można do tego dopuścić. Dlatego pod ręką mam wodę termalną - i pryskam na twarz co jakiś czas.
I tak - nawilżając ją co chwilę, czekam aż upłynie 15 minut by ją zmyć...
i cieszyć się ładną, jaśniejszą skórą......
Wklejam tylko tą stronę twarzy, bo jak wiecie, po prawej stronie walczę usilnie.
A co do samej glinki -
lubię ją stosować, ponieważ czuję, że po jej użyciu skóra jest
-czystsza
-odświeżona
-jaśniejsza
-niedoskonałości bledną
Jej działanie widać od razu :)
Zachęcam Was do wypróbowania glinki, ja chętnie przetestuję inne. Jesteście w stanie mi coś polecić ?
Coś do cery trądzikowej - chętnie posłucham :)
na tej stronie twarzy, którą pokazałaś już praktycznie nic nie ma. kilka lekkich zaczerwienień, łał! ja dwa lata ze swoją twarzą walczyłam, a Tobie udało się poprawić stan skóry w tak krótkim czasie! trzymam kciuki mocno za drugą stronę :)
OdpowiedzUsuńaaaa bo ta lewa strona to w ogóle nie była mocno zaatakowana... prawa strona nadal kwiczy ,ale jest z dnia na dzień lepiej. Niedługo wkleję aktualizację, bo wiem, że takie posty lubi wiele osób :)
Usuństosowałam tą glinkę :) nawet zostało mi jej jeszcze trochę ;) a obecnie bardzo lubię robić sobie domowe maseczki z miąższu aloesu, do cery trądzikowej idealne
OdpowiedzUsuńooooo aloes, bardzo go lubię. Piłam przez pewien czas sok z aloesu , taki czysty, z apteki-muszę do niego wrócić...
Usuńo widzisz:) może mi na moje posłoneczne przebarwienia dobrze by zrobila..
OdpowiedzUsuńWidać efekt ;)
OdpowiedzUsuńA taka opaska bardzo by mi się przydała...
Oooo... To glinka nie może zaschnąć? Nie wiedziałam o tym! A powiesz dlaczego?
OdpowiedzUsuńPonoć może nawet poparzyć skórę, a najpewniej- podrażnić....
UsuńUżywając maseczki z glinką, takiej gotowej nie poznałam podrażnienia po jej wysuszeniu :-). Ale to może kwestia pozostałych dodatków w masce.
Usuńtą glinkę można mieszać także z olejem wtedy nie zaschnie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) Zapomniałam dopisać tą informację. Fakt, kilka kropel olejku i już glinka zachowuje się inaczej :)
UsuńJa się czaję już pół roku na tą glinkę :D w końcu ją dopadne :)
OdpowiedzUsuńta glinka jest na mojej chciej liście do wypróbowania:) osobiście lubię marokańską gotową z YR
OdpowiedzUsuńJa stosuję ją jeszcze do mycia włosów i efekty są genialne. Zachęcam do spróbowania.
OdpowiedzUsuńTen post spadł mi z nieba. Mam glinkę z Organique, a nie miałam pojęcia, jak się do niej zabrać. W Internecie dziewczyny pisały o jakichś olejach itd., a tu się okazuje, że może być woda mineralna, uff. Może jednak ją sobie dziś zrobię.
OdpowiedzUsuńObserwuję Twój blog i zapraszam do rewizyty i rewanżu;). Pozdrawiam i robię maseczkę;).