sobota, 26 kwietnia 2014

Vichy- dezodorant przeciwko nadmiernemu poceniu - mój hit - i nie tylko mój :)

Witajcie,

Zazwyczaj do blogowych, wizażowych hitów podchodzę dość nieufnie- a mianowicie dlatego, że kilka razy się przejechałam (min Alterra) i od tego czasu nie ulegam już manii grupowej :)
Wybór dezodorantu jest dla mnie bardzo ważny. Pomimo, że nie mam problemów z nadmiernym poceniem, nigdy nie miewałam plam pod pachami- to cenię sobie komfort, jakim jest świeżość przez większość dnia kiedy jestem poza domem.

Taki komfort dają mi dezodoranty z firmy Rexona. 

Będąc w SP ujrzałam promocję 24zł na dezodoranty w kulce Vichy. Spojrzałam, przeszłam, ale jakaś tam ciekawość kazała wrócić i wziąć produkt do koszyka.
Ciekawym jest, że ja nigdy nie używałam dezodorantów w kulce. Nie cierpię uczucia lepkości, wilgoci- jaka towarzyszy ich aplikacji. No,ale skusiłam się i to była jedna z lepszych decyzji.

Odstawiłam Rexonę, co jest chyba najlepszą rekomendacją.







Produkt zamknięty jest w 50ml opakowaniu. Jest estetycznie wykonany, nic się nie ściera. 
Zapach produktu jest świeży, dość męski - uważam, że Panowie również mogliby z tego produkty korzystać. Taki UNISEX.
Dezodorant Vichy daje mi uczucie świeżości przez większość dnia. Owszem, po aplikacji muszę odczekać chwilkę, zanim założę ubranie- nie mniej jednak później nie czuję żadnego niemiłego wrażenia.
Nie pocę się, zapach utrzymuje się długo. Polubiłam ten produkt i na pewno kupię go ponownie.

Ciekawi mnie też Bioderma Sensibio w kulce. Czy ktoś ,używał ?

Przełamuję mój lęk dotyczący dezodorantow w kulce hehe :)



11 komentarzy:

  1. Uwielbiam, to mój ideał. Daje mi 100% pewności, że nie pojawi się nieprzyjemny zapach, bez względu na sytuację. Pozwala mi czuć się świeżo po 10-godzinnej podróży, dniu spędzonym na zwiedzaniu miasta w upale, czy podczas pierwszego dnia w nowej pracy ;) Oczywiście i tak się pocę - to chyba naturalne - ale nie zostaje żaden nieprzyjemny zapach i mogę czuć się pewnie. Chyba go nigdy nie zdradzę, kupuję na promocjach albo w dwupakach i jest ze mną już od ponad 2 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze! A na mnie on nie działa. Kupiłam po bardzo okazyjnej cenie w SP, może kiedyś się do niego przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Vichy to jedna z moich ulubionych kulek, lubię ją za subtelny dla mnie zapach i skuteczność. Używałam jej kiedyś zamiennie z antyperspirantem ROC Keops, którego już nie mogę dostać w PL. Obecnie jestem bardzo zadowolona z kulki SVR Spirial

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jedynie stosowałam bloker na noc i też przyniósł fajny efekt i to na dodatek ten z ziaji:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam Biodermę Sensibia , dobry ale to nie to samo co zielona kulka Vichy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też go używam i zdecydowanie jest godny polecenia. Zwłaszcza podoba mi się fakt, że pachnie bardzo delikatnie, nie nachalnie. Nie lubię, gdy antyperspiranty mają mocny, duszący zapach, które zostaje na ubraniach i jest mocno wyczuwalny w ciągu dnia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam:) Mój ulubieniec od lat:) Mógłby tylko trochę szybciej zasychać na skórze, ale poza tym jest rewelacyjny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham go i wielbię! Mój numer jeden od wielu już lat :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...