sobota, 5 kwietnia 2014

Anabelle Minerals - czyli spotkanie z minerałami w roli głównej :)


Od dłuższego czasu kręcił mnie temat kosmetyków mineralnych. Coś tam kiedyś próbowałam.... miałam jakieś próbki, niby- minerały, minerały firmy Clinique- tzn podkład mineralny, którego nie ma juz w ofercie. Skończył mi się i - to był czas na poszukanie czegoś. Dodatkowo koniec kuracji retinoidami zewnętrznymi- Locacidem, cera, która nie wymaga już wielu zabiegów i oblepiania się kryjącymi fluidami. 
Obejrzałam w internecie różne propozycje. Natchnęła mnie firma Anabelle Minerals - która zbiera liczne pozytywne opinie i oferuje próbki swoich kosmetyków. Wiem, że swego czasu dostępne one były bezpłatnie (wystarczyło zapłacić za wysyłkę). Teraz koszt takiej próbki to 7,50.  Namówiłam dziewczyny z pracy i ruszyłyśmy z zamówieniem.  
Anabelle Minerals oferuje bardzo bogatą ofertę kolorystyczną. 
Każda z nas myślę znajdzie coś dla siebie. Możemy zakupić min. korektory, podkłady w różnych formułach, czy róże.
Mnie interesowały podkłady w formule kryjącej oraz róże. Tak też się stało, otrzymałam przesyłkę, a w niej kilka gratisów od firmy :)

Na pierwsze recenzje za wcześnie - noszę podkład na twarzy od około 14stej - ale pierwsze wrażenie jest bardzo dobre. Myślę, że to będzie udane spotkanie i dłuższa znajomość.

Oto co zakupiłam ja, we własnej osobie i co otrzymałam:








Oczywiście, jak je trochę poużywam i ponoszę - będę mogła powiedzieć więcej- wkleję swatche i w ten sposób będziecie mogły dowiedzieć się czegoś na ich temat (jeśli tak jak ja raczkujecie w tym temacie) :)

Moja dzisiejsza twarz prezentuje się tak: nałożyłam po kąpieli Clarins Double Serum - na to filtr spf 30 z Givenchy Hydra Sparkling i doszły do tego podkład kryjący Natural Light oraz pod oczy Korektor Medium.






Nałożyłam na razie tylko troszkę moim Hakuro - to moje pierwsze spotkanie z minerałami w takiej postaci i nie mam jeszcze wyczucia. Efekt jest delikatny,na twarzy nie widać nic oprócz efektu photoshopa:) Czy chcieć czegoś więcej :)??
Nie mam jednak teraz żadnych problemów z cerą, więc aż tak ciężko ten podkład nie ma :)
Zobaczymy za jakiś czas jak dostanę wprawę w nakładaniu i wypróbuję wszystkie kolorki :)

Na razie jednak zachęcam do zaglądnięcia na stronę Anabelle Minerals , bo można tam dowiedzieć się o wiele więcej ciekawych rzeczy :)

Na bieżąco będę informowała Was o moich postępach z tego typu produktami :)
A czy Wy zetknęłyście się już z produktami tej firmy ??



9 komentarzy:

  1. Super Twoja buzia wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje serce skradła wersja matująca. Z kryjącą nie polubiłam się z powodu warzenia się w strefie T. Poza tym uwielbiam róże AM. Rose, Romantic i Nude wymiatają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę jak wersja kryjąca się sprawdzi i na pewno wypróbuję kolejne :)
      A róż Rose dziś miałam na licu chwilę i - jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  3. daaaawno temu też skusiłam się na próbki, gdzieś je nawet mam muszę je odkopać i zużyć do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękną masz cerę :) ja również odkąd stan mojej buźki polepszył się nie używam już płynnych podkładów - dla mnie to zabójstwo dla twarzy ;). Annabelle Minerals używam już dość długo. Mam podkład w wersji matującej i zakochałam się w nim po kilku użyciach. Nie zamienię go na żaden inny :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny, delikatny efekt:) Jeszcze nie testowałam na sobie kosmetyków mineralnych, ale muszę się w końcu skusić:)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja jestem zakochana w minerałach LilyLolo :)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...