sobota, 19 stycznia 2013

Rozcinajmy opakowania ! To nasze pieniądze !


Witajcie,
taki poranny apel sobotni. 
Wiem, że wiele z Was to stosuje, ja również od dawna rozcinam wszelkie opakowania celem wydobycia
 z nich jeszcze resztek...ale to co ostatnio zobaczyłam w kosmetykach , które używam, a które nie są tanie- przeraziło mnie.

Wiadomo, że w końcówkach opakowań czai się jeszcze mnóstwo kosmetyku, ale , że aż tyle ?


Krem pod oczy Clinique- który nie jest tani - powyżej 150zł spora kwota - po rozcięciu opakowania , w końcówce tubki znalazło się produktu jeszcze na dwa użycia :



A w drugim końcu na kolejne chyba 10....


Myślę, że tego produktu jest tam łącznie ok 3ml. co na tubkę 15ml jest dużą ilością, którą mogliśmy nieświadomie wrzucić w kosz.....


Kolejny produkt to nektar termiczny Kerastase, który kosztuje 100zł:


Po rozcięciu wykorzystałam kosmetyk, który był po obu stronach rozciętego opakowania. Używam go codziennie przed suszeniem włosów od jakiegoś tygodnia. Ciągle jest go dużo.... 



Myślę, że na oko, tego produktu było z 10-15ml. Sporo, uważam że 1/10 opakowania żal by się zmarnowała...

Kolejnym kosmetykiem jest krem do rąk Clinique, kolejny za ponad 150zł.... Używam i używam po rozcięciu... wciąż jest go sporo...



Same widzicie ...myślę, że zostało tam z 10ml produktu...


Rozcinajmy więc opakowania
Takie opakowanie możemy spiąć choćby klamerką. Ja nakładam na nie woreczek foliowy i też nie wysychają...

Przeraziła mnie ilość marnowanego kosmetyku...

Od jakiegoś czasu "wydłubuję" też patyczkiem higienicznym pomadkę ochronną Caudalie, która dawno mi się skończyła, a którą używam przed każdym pójściem spać. Stoi sobie przy łóżku ...



Myślę też, że nieważne czy produkt drogi, czy tani- w końcu wydaliśmy na niego nasze pieniądze.... Nie marnujmy więc takiej ilości produktu....

Choć przyznaję , kupując kosmetyki drogie, aż zabolało po oczach rozcinając te opakowania :)





27 komentarzy:

  1. Zawsze rozcinam i dopieram się do ostatnich mililitrów! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się już dawno przekonałam do rozcinania opakowań bo szkoda mi marnować aż tyle kosmetyków. Dlatego tez nie pokazuję opakowań w denkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też od jakiegoś czasu rozcinam opakowanie, taka taktyka jest dobra i nie marnuje się tyle kosmetyków !

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście całkiem sporo produktu zostaje w opakowaniu, choćby w bazie pod cienie do powiek z Urban Decay. Myślę jednak, że to nie jest złośliwość ze strony producenta (choć w przypadku bazy z UD chyba jednak tak... :P), tylko fizyczne walory opakowań. Nie pozostaje nam nic innego, jak po prostu je rozcinać :D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama też rozcinam opakowania i czasami jestem przerażona ile jest jeszcze tam produktu.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak przechowujesz te rozcięte kremy? Stoją tak i wietrzeją? ja maseczki z saszetek zaczęłam przelewać do takich mini słoiczków, bo często takie co stały w saszetce 2 dni mnie uczulały;(

      Usuń
    2. Kurczę, nie mogę dodać u Ciebie komentarza, chyba, że odpowiadam na czyjś;(

      Usuń
    3. Pisałam w notce, że najczęsciej spinam spinaczami (jesli sie da),albo zawijam w woreczek foliowy. I w ten sposób nie wietrzeją :)

      Usuń
    4. Ja czasem nakładam na tą dolną część odciętą górę ;) Zaczęłam rozcinać po tym jak raz przecięłam peeling i używałam go chyba jeszcze z miesiąc!

      Usuń
  6. Ja zawsze rozcinam, nawet pasty do zębów :) Z jednym tylko już nie popełnię tego błędu, bo ostatnio niemal palec straciłam, a na niewiele to się zdało. Otóż mam na myśli bazę pod cienie z Urban Decay. Miałam duże opakowanie, rozcięłam je i mimo iż trzymałam resztę bazy w zakręcanym słoiczku, to zdążyła wyschnąć zanim ją zużyłam:/ Rozcięłam też małe opakowanie, ale ono było strasznie twarde i bardzo ciężko było ja przeciąć :/ I także baza zdążyła wyschnąć, chociaż używałam jej codziennie. Ale reszta opakowań jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak dokladnie...to zalezy od opakowania....:)

      Usuń
  7. dokładnie! zgadzam się z Tobą :)
    ostatnio też tak wysysam kosmetyki do końca :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zawsze rozcinam. Tubki szczególnie potrafią zaskoczyć swoją zawartością po rozcięciu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś nie rozcinałam, teraz namiętnie to robię. Przy zakrętce zawsze zostają niewyobrażalne ilości produktu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze to robiłam i robić będę :) Nienawidzę gdy coś się marnuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jak lubię kosmetyk to rozcinam, jak marze o tym, żeby się szybko skończył to już go nie rozcinam;D

    OdpowiedzUsuń
  12. zawsze rozcinam opakowania :) Myślę, że opakowania powinny być inaczej skonstruowane, np. w systemie próżniowym z pompką,wtedy mamy możliwość zużycia całego produktu bez potrzeby jego rozcinania. Albo na opakowaniu powinna być określona pojemność pomniejszona o to, czego z opakowania bez jego rozcinania wydobyć się nie da.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozcinam i wydłubuję do zera :)

    Pozdrawiam :)
    http://mw-maleworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. To rozsądne podejście, ja jednak zazwyczaj nie wiem co zrobić z takim kosmetykiem po otwarciu - jeśli zostawi się go otwarty, szybko się zepsuje i jeszcze nam zaszkodzi, szczególnie krem do twarzy. Chyba, ze jest to opakowanie, które można sprawnie spiąć albo produktu zostało na 2-3 użycia, wtedy nie ma ryzyka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam w notce, że najczęsciej spinam spinaczami (jesli sie da),albo zawijam w woreczek foliowy. I w ten sposób nie wietrzeją :)na szczescie krem do twarzy uzywam w sloiczku najczesciej wiec z tym sie nic nie dzieje...ale mysle ,ze foliowy woreczek dobrze zabezpiecza :)
      Moja ciocia nawija koncowke folia aluminiowa lub spozywcza, tez jest ok:)

      Usuń
  15. Też zawsze wszystko rozcinam :) Jestem oszczędna, więc staram się o tym pamiętać!

    OdpowiedzUsuń
  16. No to zaczynam rozcinać, nigdy się w to nie bawiłam bo myślałam, że się nie opłaca ale widzę że to był mój błąd

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiem jedno - nigdy nie wyrzucam nierozciętego pudelka :) zakamarki kryją tyle, że używam produktu jeszcze 1/3 użytkowania przed rozcięciem :D

    OdpowiedzUsuń
  18. ja przy okazji jakis zakupow w mojej ulubionej aptece internetowej dostalam pewien gratisik a mianowicie wyciskarke do tubek...wyglada to mniej wiecej jak to znalezione przeze mnie na allegro, od kiedy to posiadam nie rozcinam. http://allegro.pl/wyciskacz-do-tubek-kuchnia-kolory-gadzet-nowosc-i2940632007.html kosztuje pare groszy i na serio jest bardzo przydatne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam kiedyś taki przesuwak-wyciskarkę - był dołączony do pasty do zębów i sprawdzał się świetnie :)

      Dziękuję za link :))

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...