niedziela, 9 października 2011

Powrót poślubny :) I recenzja kremu do rąk Calmaderm

Jestem , jestem :)
Powróciłam, już zaobrączkowana niczym gołąb dachowiec :)

Wracam do blogowania, skończyło się miodowanie tygodniowe :)

Od dziś przez trzy dni przedstawię Wam recenzje produktów Calmaderm, które otrzymałam do testów i na których temat mogę już wiele powiedzieć, bo miesiąc je używam.

Zacznę od kremu do rąk, który bardzo przypadł mi do gustu. Nie jestem w stanie stwierdzić, który produkt spodobał mi się najmocniej, ponieważ każdy uratował mnie w inny sposób :)


Krem DERMACTOL firmy Calmaderm zamknięty jest w 75 ml tubce z otwieranym wieczkiem.

Skierowany jest do tych , którzy mają:

- ręce zniszczone intensywną pracą fizyczną, np. w ogródku lub przy dźwiganiu;
- skóra wrażliwa na mróz i zmiany temperatury,
- dłonie narażone na negatywne działanie warunków zewnętrznych np. środków czyszczących, innych kosmetyków, szorstkich powierzchni itp,
- popękane i spierzchnięte usta.

Swoje działanie krem zawdzięcza takim składnikom jak: masło shea, oliwa z oliwek, drobnoustrojowy olej pszenny, aloes.

Producent obiecuje, że krem ten :

- nawilża
- natłuszcza,
- regeneruje,
- odżywia,
- uelastycznia,
- wspomaga samodzielną odbudowę komórek skóry,
- zapobiega wewnętrznej utracie wilgoci,
- zapobiega starzeniu się skóry.
- zawiera naturalne, łatwo przyswajalne przeciwutleniacze,
- zawiera witaminę E i F,
- może być stosowany do warg,
- produkt ma skoncentrowaną formułę, dzięki czemu już niewielka dawka zapewnia skuteczny efekt,
- jest wysoko wydajny,
- bardzo łatwo się wchłania, ma lekką konsystencję, łatwo się rozprowadza,
- testowany dermatologicznie,
- nie testowano na zwierzętach.

I ZE WSZYSTKIM Z POWYŻSZYCH SIĘ ZGADZAM !

Zacznę od tego, że krem do rąk jest dla mnie bardzo ważnym kosmetykiem. Mam go wszędzie: w szafce nocnej, w każdej torebce, w biurku w pracy i w łazienkach. Do tej pory znalazłam 2 kremy, których działanie mnie satysfakcjonowało, ale nie powiem, żeby było to 100% zadowolenie. Przyznam szczerze, że ten krem jest bardzo bliski ideału, choć nie wiem, jak sprawdziłby się w sporym upale ze względu na swoją treściwą- bogatą konsystencję.

Opakowanie jest bardzo wygodne, tuba miękka, nie sądzę, żebym miała problemy z wydobyciem produktu pod koniec. Na razie mi się jeszcze nie kończy, pomimo codziennego, częstego używania- ale to ze względu na swoją niesamowita wydajność :)



Trochę denerwuje mnie fakt, że dookoła "dziubka" wylewa się i zasycha krem, ale tak jest w przypadku większości kremów na rynku, wystarczy przetrzeć chusteczką.


Konsystencja tego kremu jest bardzo treściwa, bogata, budyniowa, kremowa.... ale baaaardzo przyjemna. Podobnie jest z zapachem. Jest on bardzo naturalny i przez to mi się podoba.
Zostawia lekki filtr na dłoniach, który nie znika nawet po myciu rąk- jednak nie daje uczucia lepkości.
Także jest to spory plus.
Regeneruje dłonie, świetnie je odżywia. a na tym zależało mi mocno głównie w okresie przedślubnym. Nie robiłam nic więcej z dłońmi, bo po tym kremie prezentowały się ładnie i gładko. świetnie też pielęgnuje skórki dookoła paznokci.
Jest to naprawdę dobry krem, więc z czystym sercem mogę go polecić.
Problemem może być dostępność, ponieważ nie dostaniemy go w sklepie, w celu zakupu musimy udać się na stronę www.calmaderm.pl i przez nią dokonać zakupu. Kosztuje 19,00zł i choć na pierwszy rzut oka może się to wydawać więcej niż drogeryjne kremy, to warto ponieważ jakością dorównuje nawet mojemu faworytowi z Clinique.
Wydajność tego kremu jest naprawdę świetna  :)


W kolejnych notkach przedstawię Wam swoją opinię na temat balsamu aloesowego z Calmaderm, który uratował mnie przed ślubem, gdy spaliłam się na solarium ( oj , nie byłoby nic gorszego niż czerwone plecy Panny Młodej ) i kremu do stóp, dzięki któremu moje nogi po górskich wędrówkach wyglądały super nawet bez użycia tarki :)


5 komentarzy:

  1. też go testuję. :) jednak najbardziej przypadł mi do gustu żel z aloesem, używałaś? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Żelu nie testowałam... a ciekawa jestem, bo patrzac na dzialanie balsamu to musi byc powalajacy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje:D U mnie już miesiąc po, sama nie wiem kiedy to minęło, czuję się jakby wczoraj była ta sobota:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy ten krem jeszcze nie znalzłam nic super ekstra :)
    Gratuluję ślubu! ;)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...