Już jakiś czas temu wspominałam (TU), że otrzymałam paczkę od firmy Nivea. Swoje testy rozpoczęłam od pomadki ochronnej, o której wspomnę niebawem , a także od balsamu SOS ratującego kondycję naszych warg.
Opis ze strony producenta :
Potrzebujesz natychmiastowej ulgi i skutecznej regeneracji dla swoich bardzo suchych i popękanych ust?
Wyjatkowo skuteczna formuła balsamu do ust NIVEA® SOS Lip Repair z Dexpanthenolem oraz efektem chłodzacym, natychmiastowo likwiduje uczucie wysuszenia i dyskomfortu ust. Skutecznie wspomaga regenerację i proces odnowy skóry ust.
DZIAŁANIE
Zapewnia natychmiastowo odczuwalne, chłodzace działanie
Przynosi ukojenie bardzo suchym i popekanym ustom
Intensywnie regeneruje
Produkt przebadany dermatologicznie.
Nierekomendowany dla dzieci ponizej 3 roku zycia.
Dla zainteresowanych skład:
Cera Microcristallina, Octyldodecanol, C18-38 Alkyl Hydroxystearoyl Stearate, Ricinus Communis Seed Oil, Paraffinum Liquidum, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Panthenol, Aqua, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Butyrospermum Parkii Butter, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Menthol, Hydrogenated Castor Oil, C20-40 Alkyl Stearate, Cera Alba, Magnesium Sulfate, Magnesium Stearate, BHT, Limonene, Eugenol, Parfum.
MOJA OPINIA
Konsystencja jest gęsta, żelowa. Balsam nie ma koloru, jedynie nabłyszcza wargi. Produkt jest wydajny, a bałam się tego widząc tak małą tubkę. Wystarczy jednak kropelka balsamu, a jesteśmy nią w stanie pokryć całe usta.
Po nałożeniu pierwsze co daje się odczuć to delikatne mrowienie i chłodzenie, prawdopodobnie za sprawą mentolu. Podobne wrażenie mamy po zastosowaniu Carmexu. Tu jednak nie ma zapachu kamfory, którego ja osobiście nie lubię.
Produkt jest bezzapachowy, a uczucie mrowienia nie znika tak szybko. 10 minut po aplikacji- wciąż je czuję, co jest bardzo miłe.
Jeśli chodzi o działanie - to uważam, że jest to bardzo dobry produkt. Regeneruje moje usta, a ja jestem małym zjadaczem i skrobaczem skórek wargowych, a po użyciu balsamu szybko wargi do siebie dochodzą :)
Lubię go też stosować na noc - bo rano budzę się z gładkimi, aksamitnymi ustami :)
Produkt znika z ust po zjedzeniu czegoś, bądź wypiciu, dlatego ja zostawiam go sobie na nocnym stoliku i głownie aplikuję go wtedy, gdy już nic mielić w buzi nie będę. Sprawdza się w roli takiej "maseczki" na usta, którą mogę robić sobie przed snem.
Warto wypróbować - szczególnie osoby, które są takimi błyszczyko- i balsamo-holiczkami jak ja :)
Wydaje się całkiem ciekawy. Pomyślę o nim wiosną :)
OdpowiedzUsuńmam tyle mazideł ochronnych a wciąż ochotę na nowe :) pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńRozejrzę się za nim u siebie :)
OdpowiedzUsuńTroszkę nie przekonuje mnie mentol w składzie,bo na dłuższa metę może wysuszać,a mrowienie to wynik procesu działania mentolu na zakończenia nerwowe,poniewaz szybko przenika w głebsze warstwy skóry.Fajnie,że Ci służy,pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńooo! szukałam recenzji o nim i znalazłam. :) wydaje się być ciekawy. :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Carmex, więc sądzę, że ten produkt by mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńTen mentol nie jest tak wysoko w składzie,wiec moze nie przesuszy ust.. zreszta nie zaobserwowalam tego :)
OdpowiedzUsuńProdukt jak najbardziej na plus:)
Całkiem ciekawie wygląda ten produkt, może się na niego skuszę, bardzo ładny różowawy kolor daje na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńZapraszam również do siebie, dopiero początki, ale każdy od czegoś zaczynał :)
http://wizazownia.blogspot.com/
on daje taka delikatna poswiate balsamowa, otoczke , koloru raczej nie:)
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki do ust, ktore maja mentol w skladzie wiec rozejrze sie za tym balsamem:)
OdpowiedzUsuńCo do OS to plyny daja duzo wiecej piany niz zele ale na pewno nie mozna oczekiwac mega puchu;)Dla mnie to akurat plus bo nie powoduja dodatkowego przesuszenia skory, za ktore min. sa odpowiedzialne tego typu "ulepszacze";)
Zaciekawiłaś mnie nim, to może być dobra alternatywa dla pomadki Carmex :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten balsam wczoraj i jest po prostu rewelacyjny.Polecam na bardzo popękane i suche usta ,takie jak ja miałam...
OdpowiedzUsuńMam go i jest boski:)
OdpowiedzUsuń