Witajcie :)
Dziś chciałabym Wam pokazać moją ulubioną maseczkę nawilżającą, która nigdy się nie kończy i jako jedna z niewielu daje efekty już po pierwszym użyciu, a po kilku dniach z rzędu - skóra przechodzi niesamowitą metamorfozę.
Tymi pozytywami chciałabym Was zachęcić do przeczytania mojej opinii na temat maseczki nawilżającej -całonocnej firmy Clinique z serii Moisture Surge - czyli nawilżającej linii tej firmy.
Maska zamknięta jest w 100ml tubie, którą łatwo się naciska, a kiedyś na pewno lekką ręką ją rozetnę i wydobędę resztki maski.
Jej sugerowana cena to ok 160zł w perfumeriach,ale w internecie możemy ją znaleźć już za 128zł. Biorąc pod uwagę pojemność i cenę - jest to dobra oferta zwłaszcza, że cery niewymagające liftingujących kosmetyków na noc czy prewencji przeciwzmarszczkowej- mogą stosować tę maskę jako alternatywę dla kremu na noc.
Jeśli chodzi o działanie, to maseczka ta daje nam wielką dawkę nawilżenia bez obciążenia skóry. Moja cera wpija ten kosmetyk, raczy się nim bym nawet powiedziała - odwdzięczając się rano doskonałą formą.
Skóra jest napięta, promienieje, wszelkie przesuszenia, skórki czy drobne zaczerwienienia znikają.
Stosuję retinoid - Locacid- i raz w tygodniu pozwalam sobie na odstępstwo od niego i stosuję tę maskę na noc. Maseczka ma przyjemną konsystencję , nie roluje się przy lekkim masowaniu skóry, nie czuję oblepienia , nie świecę się też po jej aplikacji. Moja skóra jest jędrna i napięta.
Maska nie posiada zapachu, jedynie wynikające z zastosowania różnych składników typowe dla Clinique powonienie :)
Ja to tak nazywam, bowiem z zamkniętymi oczami wyniuchałabym kosmetyki tej firmy :)
Jest to świetny kosmetyk. Nie podrażnia, nie zapycha, a na efekty nie trzeba długo czekać. Stosowanie jej jest przyjemne i robię to chętnie. Opakowanie jest ładne i poręczne. Cieszę się, że będę mogła je rozebrać na czynniki pierwsze, bo bardzo to lubię. Maska jest wydajna, mam ją już sporo czasu a czuję, że kosmetyku jest jeszcze sporo.
Uważam, że cena jest adekwatna do jakości i pojemności- a także i działania.
Stosowałam z tej serii także krem do twarzy i również bardzo go lubiłam.
Ufam marce Clinique, na razie nie zaliczyłam wpadek z jej produktami. To kolejny hit, który dopisuję do listy kosmetyków, które będą zawsze w mojej łazience. Świetnie sprawdza się po przeleżeniu na słońce , oraz na przesuszone miejscami dłonie. Jest to kosmetyk wielofunkcyjny, nie tylko na noc i nie tylko do twarzy :)
Skład
Water, Glycerin, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Glyceryl Polymethacrylate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetyl Ethylhexanoate, PEG-8, Glycereth-28, Sucrose, Sorbitan Stearate, PEG-100 Stearate, Trehalose, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Hypnea Musciformis (Algae) Extract, Gellidiela Acerosa (Algae) Extract, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Triticum Vulgare (Wheat Bran) Extract, Cladosiphon Okamuranus Extract, Astrocaryum Murumuru Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Water, PEG-75, Caffeine, Pantethine, Sorbitol, Butylene Glycol, Oryzanol, Bisabolol, Panthenol, Phytosterols, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Sodium Hyaluronate, Hexylene Glycol, Carbomer, Potassium Hydroxide, Dextrin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Red 4, Yellow 5
Może nie jest to eko-kosmetyk, ale na mnie działa. Na moje koleżanki również - i na moją mamę.
Ma dobre opinie w internecie , jednak najlepiej przekonać się samemu.
Polecam wypróbować próbki, a myślę, że nie zawiedziecie się. Lubię w niej to, że nie zapycha mojej cery, co często zdarza się przy odżywczych, nawilżających kosmetykach.
Lubię produkty tej firmy, ponieważ są warte swojej ceny.
OdpowiedzUsuńi ja ją uwielbiam! podpisuję się pod każdym słowem zachwytu :D
OdpowiedzUsuńdopisuję do listy życzeń ;)
OdpowiedzUsuńMam ją w planie:)
OdpowiedzUsuńDość duże opakowanie jak na maseczkę, no i cena też dość wysoka ale warto wydać na kosmetyki, które dobrze wykonują swoją robotę :)
OdpowiedzUsuń