Witajcie :)
Listopad wita już nas prawie w połowie, a ja zbierałam puste opakowania i szukałam chwili, by przybliżyć Wam moich zdenkowanych przyjaciół i nieprzyjaciół :)
Październik był dla mnie miesiącem kilkunastu zużyć, kilka z nich oczywiście mogę okrzyknąć mianem ulubieńców, faworytów- znalazło się też jednak kilka rzeczy, których już nie powtórzę :)
W październiku udałam się do dermatologa, który nakierował mnie na preparaty, które nakładam obecnie na twarz- w związku z czym, odstawiłam moje kremy do twarzy i inne specyfiki - nie znajdziecie w najbliższym czasie żadnej nowości w tej kategorii :(
Odkryłam natomiast miłą odżywkę do włosów- na temat której niedługo opowiem Wam coś więcej i z tym na razie Was zostawię - oto moje denko października :)
1. Orientana - maska/ krem z trawą tybetańską (podlinkowane) - to żel, który nakłada się na noc - moja skóra po kilkunastu użyciach wyglądała ok,ale ten produkt jest przeze mnie zdyskwalifikowany za mega klejącą konsystencję. Nie dokończyłam produktu- skończył się jego termin i dziękuję bardzo.
2. Elizabeth Arden- Green Tea - to mój ulubieniec letni- noszę w torebce, psikam bez oszczędności, bo produkt nie jest drogi. Odświeża, nie drażni nosa, trzyma nawet nawet. Wrócę wiosną lub latem :)
3. Macadamia Oil - Hair Chemist - odżywka do włosów - kupiona w TK Maxx , niby fajna, łany zapach taki właśnie orzeszkowy, ale... nie odczuwałam żadnej przyjemności z używania jej. Odstawiłam, wyrzucam, bo moje mycie włosów to musi być uczta dla zmysłów. Działania też zbytniego WOW nie było. Nie spotkamy się już więcej.
4. Pharmaceris H - Szampon do włosów - Mój największy hit włosowy - oprócz kosmetyków Kerastase. Odczuwam zmniejszenie wypadania włosów, są świeże, pachnące, i naprawdę mocniejsze. Uwielbiam ten szampon i go nie zdradzę.
5. Phyto - odżywka do włosów zwiększająca ich objętość - miła, ładnie pachniała, jednak mocno tych włosów nie podnosiła. Voluma dużego nie było. Nie czuję się zachęcona- czasem jednak wpadają do mnie miniatury tego specyfiku. Wtedy chętnie używam.
6. Cleanic Kindii - płatki kosmetyczne - Moje ukochane. Pisałam o nich TU. Jestem i będę im wierna. Aż po grób.
7. Fa - Mystic Moments - żel pod prysznic - nie lubię żeli tej firmy. Ten mi się dostał. Wiem, że żele pod prysznic to w większości tablica mendelejewa, ale tego jakoś...dziwnie się bałam i przyznaję- resztkę wyrzuciłam pod prysznicem. Zrobiłam PFFFFFYT i wszystko wyglądowało w brodziku. Zapach przyznaję- ok, ale byłam po tym żelu mega wysuszona.
8. Opti- Free Express - płyn do soczewek - Jestem temu płynowi wierna i tak pozostanie. Dobrze oczyszcza soczewki i nic się z nimi potem na oczach nie dzieje.
9. La Roche Posay- pianka fizjologiczna do mycia twarzy - delikatna, dziwnie pachnąca, trochę lepka. Skończyć się nie chciała, więc końcówka powędrowała do koszyka z denkiem. O. Kiedyś lubiłam pianki, teraz przerzuciłam się na żele. Musze czuć sterylną czystośc na twarzy, a ta pianka mi tego nie dawała,
10. Hyal Drop - krople do oczu - gówno. Choć nawilżały ok, ale zapłaciłam ponad 30zł a mechanizm psikania zepsuł się po dwóch użyciach.
11. Lierac- żel pod prysznic białe kwiaty - Kocham go <3 i tyle.
12. Kerastase Chroma Cristal spray - fajny spray, ładnie pachnący,robiący na włosach coś- co sprawia , że ładnie wyglądały.Recenzja TU
13. Chloe Love - piękny, elegancki, długo utrzymujący sie, zbierający komplementy. Szkoda, że się skończył.
14. Lierac Dioptidemaq - nie ma lepszego zbieracza makijazu z oka pod wieczór :) Kondycja moich rzęs poprawiła się i , mimo wysokiej ceny jak za taką pojemność- jestem i będę mu wierna. Musze zrobić jego recenzję, bo jest tego wart.
15. Płyn micelarny malinowy dr renauld- miła woda do demakijażu. Naprawdę. Kleiła się tak leciutko- ale i tak po micelu stosuję żel. Czułam , że jest delikatnie, naturalnie. Ale wolę Biodermę Sebium.
Nie kupię pewnie ponownie, ale nie mogę zaliczyć do bubli.
Uf, kolejna porcja idzie w kosz. Zbieram denka od nowa. Mam nadzieję, że w grudniu wkleję Wam denko porządne - oczyszczę się z nadmiaru kosmetyków tuż przed przeprowadzką i zdjęcia też wykonam już z nowego lokum.
Trzymajcie kciuki !
Za wszystko !
Wszyscy chwalą ten szampon Pharmacerisa, chyba coś w tym musi być :D
OdpowiedzUsuńOj tak, ostatnio wysyp recenzji tego szamponu, a ja go już tak od hohohoh używam :)
UsuńMiałam próbki trzech masek-kremów z Orientany i dla mnie to kompletna tragedia jest. Zużyłam na przymus i w przyszłości będę je omijać szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńja z orientany mialam maslo do ciala w kostce i bylo ok, ale troche zapach mnie draznil- bo byl mocny. Ale nie zamierzam kontynuować przygody w ta firma:)
UsuńTe perfumki Green Tea faktycznie super pachną!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i do obserwowania ;*
W sam raz na ciepla pore roku:)
UsuńChodzę koło tego żelu Lierac od jakiegoś czasu i chyba kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńGdyby byl tanszy- kupowalabym go kartonami:) hehe
UsuńW Hebe 23,99zł ostatnio, ponoć kiedyś był w promocji, najtaniej w październiku widziałam go w Super-Pharm w promocji za 19,99zł.
UsuńKiedyś muszę zafundować sobie ten luksus :)
ooooo, ja za 43zl go kupuje :( !!
UsuńHyal drop uwielbiam i miała już chyba kilkanaście opakowań. Nie miałam nigdy felernego opakowania. Uważam, że są warte swej ceny, ponieważ można je używać dłużej niż krople ze zwykłym wkraplaczem.
OdpowiedzUsuńJa się zraziłam, przyznaję- przez to opakowanie. Ale jesli chodzi o te dwa czy trzy uzycia- bylo ok. Kiedyś miałam inne krople- Aquify i chyba byly najlepsze z dotychczas uzywanych:)
UsuńMyślałam o tym spreju z Kerastase:)
OdpowiedzUsuńWarto się koło niego zakręcić:)
UsuńJak szaleć, to szaleć :D
OdpowiedzUsuńDokładnie spore deneczko, jak dla mnie mało znanych mi produktów:) Jednak zmotywowały mnie do poznania ich:)
OdpowiedzUsuńkusi mnie ten szampon ;) będzie trzeba kupić ;)
OdpowiedzUsuńDenko całkiem spore ... żadnego produktu wymienionego przez Ciebie nie miałam :) Trzymam kciuki za kolejne denko i za przeprowadzkę :)
OdpowiedzUsuńteż bardzo lubię szampon Pharmaceris, jest wart każdej wydanej złotówki:)
OdpowiedzUsuńja już o październiku dawno zapomniałam, zbieram dalej:P
OdpowiedzUsuńJa lubię żele pod prysznic z Fa, bo nie wpływają niekorzystnie na moją skórę, natomiast nie każdy wariant zapachowy mi odpowiada.
OdpowiedzUsuńperfumka przykula moja uwage musze sie jej przyjrzec blizej :)
OdpowiedzUsuńwiem, że nikt nie lubi zostawiania linków do siebie, ale dzięki temu możemy się wszyscy odnależć :) :) mybeautyjoy.blogspot.co.uk