Opróżniam dziś torebkę ze zużyciami lutego. Nie miałam kiedy ich obfocić - zrobiłam to dziś- i oto wam przedstawiam:
Trochę się tego uzbierało, ale jak zwykle- sama pielęgnacja...
- Nivea -dezodorant pure&sensitive - taki zwyklak. Ładnie pachnie, chroni ok- ale wolę Rexonę
- Dove żel do higieny intymnej - bardzo dobry żel - teraz kupiłam drugą wersję zapachową- ogórkową
-SEPHORA płyn dwufazowy do demakijażu oczu - bardzo dobry płyn , świetnie zmywa oczy, nie podrażnia. Jedynym drobnym minusem jest jego wydajność. Srednia
-Avene - Cleanance żel do mycia twarzy - całkiem ok żel, nie wysusza mocno, dobrze oczyszcza. Dobra alternatywa, gdy nie mam pomysłu, który żel kupić gdy mi się kończy...
- CLEANIC KINDII - płatki dla niemowląt- używam do demakijażu i są najlepsze, bardzo delikatne, duże. Uwielbiam, nie rwą się
- HAPPYMORE krem pod oczy - bardzo dobrze nawilżał, ale nic poza tym, a kosztuje masakryczną ilość pieniędzy..
- AU LAIT masło do ciała - Uwielbiam za zapach, nawilżał równie dobrze, fajny kosmetyk, na pewno będę chciała do niego wrócić
-BAUSCH & LOMB Bio true- płyn do soczewek- jeden z moich ulubieńców
-KORRES -serum Wild rose- geniusz, bardzo mi się spodobał, pięknie nawilżał cerę, była rozjaśniona i zdrowa- pięknie pachniała
- DR BRANDT - krem pod oczy - całkiem ok, nawilżał, lekko napinał, czy redukował zasinienie - nie wiem w sumie... Nie kupiłabym go ponownie, bo jest drogi, a w tej cenie mam sprawdzone kremy.
- ARBORIA szampon i odzywka- pachnące babcino- średniaki takie, trochę nawilżały, ale szampon solo wymagał odzywki, czułam to po włosach. Zapach utrzymywał się długo na włosach. Nie kupię więcej, bo nie czułam wystarczającego działania na moje włosy.
- L'Occitane - krem do rąk cherry blossom - pięknie pachniał, miał lekką konsystencję. W sam raz na lato:)
- Korres- krem pod oczy Black Pine - pięknie pachniał :) Ahhh, lekko szczypały mnie jednak oczy, ale nawilżał, napinał. Bardzo fajny krem- gdyby nie to szczypanie...
UFFFFFFF sporo :)