niedziela, 18 grudnia 2011

Recenzja : Yankee Candle - Christmas Eve i Orchard Pear



Yankee Candle szał trwa !

Szczególnie, że idą Święta - a mnie nakręcają wszelkie świąteczne zapachy :)



Kolejna porcja zapachów, które mam ze strony :


Kolejnym, który chcę Wam opisać to jakże Świątecznie brzmiący :

CHRISTMAS EVE 

W końcu to już za.....6 dni :)


Jest to świąteczny zapach , połączony z owocami....

Brzmi świetnie, ale czy tak jest naprawdę ?

Otóż jest !

Zapach wspaniale nas otula, od razu chce się owinąć kocem i napić czegoś gorącego...
Zapach nie jest zbyt intensywny, ale czuć go na całym piętrze u nas w domu.
Ja trochę czuję zapach wosku - taki świecowy- ale może to tylko moje odczucie...

Jakie owoce wyczuwam?

Na pewno czuję jabłka, karmel, coś czerwonego- może żurawinę ? Jest to zapach z kategorii słodkich bym określiła. 
Naprawdę świąteczny, kompotowy :)


Zapach paliłam trzykrotnie, i cały czas go czuliśmy.  Mam jeszcze połowę zapachu, który na pewno zapalę jeszcze przed świętami :)
Wyciągnęłam go i wklejam Wam jak wygląda taki po wyciągnięciu :)

Do kupienia TU
należy się jednak pospieszyć z zakupem, ponieważ z racji, że jest to produkt miesiąca grudnia- jest do kupienia taniej- ale zapasy się już kończą. Zachęcam :)


Chciałam wypróbować następny zapach :)

Którym jest ....

ORCHARD PEAR



 "Dojrzałe, soczyste gruszki prosto z drzewa, z nutkami jaśminu i koniaku."

Tak brzmi opis na stronie, a jak jest naprawdę ?

Ja czuję gruszkę zanurzoną w czymś słodkim.... pewnie to ten jaśmin, ja bym raczej powiedziała, że jest zanurzony w.... cukrze ? 
Koniak... hmmmm wiem, jak pachnie koniak wyczuwam go jednak bardzo delikatnie...

Jest to zapach słodki, nie powiedziałabym, że od razu czuć czym pachnie, trzeba się wczuć- chwilę pomyśleć. Może to dobrze- zapach jest na pewno niebanalny.

Ale nie będzie należał do moich ulubionych.

Jest słodki, przyjemny, chętnie go zapalę jeszcze - pasuje do chlodnych wieczorów, jest to zapach ciepły.

Do kupienia TU.

A tak wygląda rozpuszczający się wosk:


Ahhhh.... w kolejce czeka... Pink Sands....niedługo recenzja :)


12 komentarzy:

  1. Także uwielbiam świeczki zapachowe. Najczęściej pokupuję, użyję kilka razy i stoją jako ozdoba. Po czym kupuję nowe:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja świeczek zapachowych już nie-odkąd mam woski, świeczki nie pachniały tak dobrze :) I nie wyglądają fajnie gdy się trochę roztopią :)
    wosk jest bardziej uniwersalny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam na YC taką wieeelką ochotę, ale jakoś nie mogę się zdecydowac. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kusisz tymi woskami, lubię takie pachnidełka

    OdpowiedzUsuń
  5. naczytałam sie o tych woskach tyle, ze wlasnie zamowilam 25 sztuk :D tzn dla mnie tylko 6, ale kolezanki tez wpadły w szał zakupowy i się uzbierało tyle :D więc przynajmniej obwącham duzo roznych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kusisz przeokropnie tymi woskami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zimę, tudzież ten szaro-bury czas można przetrwać tylko wspomagając się pięknymi świeczkami i olejkami zapachowymi:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziewczęta moje kochane :)

    Kuszę i kuszę, bo naprawdę jest czym :D
    Nie znam lepszej metody na zapach w pomieszczeniu:)
    Odkąd odkryłam te woski, przez zupełny przypadek-zamawiając 10pak z tej strony....i teraz jestem im wierna;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się co do ORCHARD PEAR. Ja też kupiłam, ale więcej nie zamierzam. Zapach za słodki, nie ma w sobie oryginalności i nie czuję tych nut koniaku. Może jestem zbyt prostym człowiekiem :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Iwona- no moim faworytem to ten zapach niestety nie jest.... ale na pewno znajdą się nosy, które go polubią :P

    OdpowiedzUsuń
  11. tez to uwielbiam! cudny zapach :) też pisłam mini recenzję jeśli macie czas to zapraszam na zapachowy-raj.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...