Dodam też tag- jak mieszkają moje kosmetyki, bo pomimo wywołania mnie - jeszcze tego nie uczyniłam....
Dodam też zakupy z ostatnich dni....
A teraz przejdę do ulubieńców miesiąca czerwca.
Dodam, że kosmetyki, które wybrałam jako hity miesiąca, to naprawdę moje niezbędniki, bez których ten miesiąc nie byłby kosmetycznie ok :P
Zapomniałam też wspomnieć o mojej podłej alergii, która wyskoczyła mi na twarzy..w sumie nadal nie wiem,co to było, ale było okropne i miałam mnóstwo czerwonych gul, krost na twarzy. Uratowała mnie Detreomecyna. W kilka dni zagoiła zaognione krosty.
Ale teraz przejdźmy do rzeczy:
1. Hitem tego i zapewne następnych miesięcy jest :
SZCZOTKA TANGLE TEEZER
Dziwię się, że nie pisałam o niej w maju, bo wtedy właśnie ją dostałam na urodziny i od tego czasu nie wyobrażam sobie czesania czym innym. Kłopot szarpania i wyrywania włosów znikł. Świetnie też nakłada się nią odżywki.
2 Hitem jest:
E.L.F EyeBrow Kit
Ja mam z natury bardzo jasne brwi, podobnie jak włosy. Z racji, że włosy farbuję, brwi też zmuszona jestem przyciemniać. Gdy zapomnę o hennie, albo zmyje się ona zbyt szybko, taki zestaw ratuje sytuację. W pudełku znajdujemy oprócz lusterka- wosk barwiący i cień. O ile cień w tym zestawie jest dla mnie za jasny (wpada z pomarańczowy brąz) a mam kolor: dark - to wosk sprawdza się super. Utrzymuje brwi w ładzie :)
3. Kolejnym kosmetykiem czerwca był:
Lush- Skin Drink
Ma postać gęstego, tłustego masła i dziwny zapach. Ale za to - świetnie koi skórę. Natłuszcza, ale po przebudzeniu jest gładka i matowa. Nie wiem jak ten krem to robi, ale bardzo go lubię. Stosuję jednak co którąś noc, bo boję się, ze mnie zapcha.
4. Hitem jest:
CLINIQUE- Super City Block spf 40.
źródło: wizaz.pl
Wzmocniona wersja City Block. Krem ochronny na dzień tzw. miejski. Chroni skórę twarzy przed zanieczyszczeniami i promieniowaniem słonecznym - UVA i UVB - SPF 40. Do stosowania na krem pielęgnacyjny lub zamiast podkładu jako krem tonujący. Nie wysusza skóry, zapobiega świeceniu, przedłuża trwałość makijażu. Można go używać również jako kremu tonującego. Idealny pod makijaż. Produkt beztłuszczowy, szybko się wchłania, testowany dermatologicznie, nieperfumowany. Idealny do najbardziej wrażliwej cery, można go stosować bez ograniczenia wieku.
Ja używałam go w zależności od dnia- jeśli było słonecznie- to tylko on i całkowicie się to sprawdzało. Ma delikatny kolorek... hm tak to mogę nazwać choć to nie kolor,a delikatna poświata. Wyrównuje koloryt cery tak, że podkład nie był mi już potrzebny. Cera wygląda w nim na zdrową, promienną. Jeśli pogoda zaś nie rozpieszczała - używałam na niego kolejny hit tego miesiąca- superbalanced powder make up i buzia wygląda w tym zestawie jak z photoshopa :)
Dodaję efekt na dłoni:
5. Ostatnim hitem miesiąca jest :
Clinique- Superbalanced Powder MakeUp
Zamknięty w eleganckiej puderniczce- podkład w pudrze. Daje matowe wykończenie i świetne krycie. Naprawdę go lubię. Jeśli mam coś nakładać latem na twarz to tylko to. Zawiera filtr :)
:)
Ciekawi mnie jak pachnie Lushowe masełko :) bardzo fajne zestawienie!
OdpowiedzUsuńchętnie bym wypróbowała tą szczotkę ;)
OdpowiedzUsuńClinique puder jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńCiekawi ulubieńcy:)
OdpowiedzUsuńIdalia- zapach trochę taki..oleisty :)
OdpowiedzUsuńChanel- polecam kupno tej szczotki:)
kobiecewariacje- nooo wspaniały, będę mu wierna nie tylko w czerwcu:)