Witajcie w starym roku :)
Ostatni dzień roku...szok, że tak szybko zleciał- 2013r był naprawdę ekspresowy...
Tyle się wydarzyło, najwięcej czasu pochłonęła nasza przeprowadzka do nowego mieszkania, trwało to od wakacji- remont, urządzanie - i choć jeszcze jesteśmy w proszku - to na swoim :)
Kosmetyczne wojaże odeszły trochę w odstawkę ustępując miejsca garnkom, talerzom i AGD, ale nie zaniedbałam tego tematu :)
Wielkim wydarzeniem dla mnie było zdecydowanie się na pójście do dermatologa. Mnie- wiecznie sceptycznie nastawionej do wszelkiej maści lekarzy.
Poszłam i jestem bardzo ! zadowolona.
Pokazuję Wam więc moi kochani moich ulubieńców starego roku- mam nadzieję, że 2014 przyniesie nowe odkrycia kosmetyczne i wielkie przygody.
Chciałabym też, aby ten rok był kolejnym rokiem moich zmian w życiu - jak najmniejszej ilości smutków i problemów oraz końskiego zdrowia :)
Ulubieńcy makijażowi to produkty, które używałam codziennie do makijażu.
Jest krem BB od Givenchy - który kocham i używam kolejne opakowanie. Jako puder używam Supebalanced Powder Make Up Clinique - uwielbiam go za dodatkowe krycie, delikatnosc i sposob uzywania.
Do oczu niezmiennie paleta Urban Decay NAKED 2 , która jest moim jednym z lepszych zakupów 2013roku. Kilka kolorów dobiło już dna, niestety.
Brwi podkreślam najlepszą paletką do tego celu firmy E.L.F. Wosk z tego zestawu idealnie gra z moim kolorem brwi. Na dolną powiekę najczęściej używałam beżowo-połyskującej kredki Avon SuperShock, która się już kończy, a nigdzie jej nie widziałam już :( Dodawała blasku, odświeżała spojrzenie i delikatnie podkreślała oko. Trzymała się na oczach cały dzień. Na koniec- bezapelacyjnie najlepszy i najczęściej używany tusz do rzęs Clinique- High Impact - któy zawsze wygląda dobrze. Nie wiem, które to już opakowanie, ale kocham go.
Na ustach najczęściej lądował Chubby Stick od Clinique, Mam trzy kolory obecnie , które dają mi wszystko- dobrą trwałość i nawilżenie ust.
W pielęgnacji wielkiego WOW nie było, ponieważ tą dziedzinę ciągle eksploruję :)
Ale na pewno do grona hitów 2013 należy dołączyć żel oczyszczający do skóry trądzikowej- podrażnionej kuracjami dermatologicznymi od Avene Clean AC- coś niesamowitego, delikatny, oczyszczający żel, nie ściągający skóry,świetnie sprawdził się w trakcie kuracji antybiotykami oraz teraz w trakcie retinoidu.
Odkryciem jest też woda termalna URIAGE - która nie wymaga osuszania i przez to bije na głowę moje wcześniej lubiane Avene i LRP.
Jest też krem pod oczy Repairwear od Clinique - który sprawia, że spojrzenie odzyskuje blask, jest świeże i wygładzone.
Do ulubieńców i odkryć dodaję też mój arsenał dermatologiczny, którym działam od końca października. bez niego- nie wyglądałabym tak jak teraz:)
Zapomniałam o MICELU BIODERMY SEBIUM - nie wzięłam go do zdjęcia- ale również jest hitem :)
W kategorii Misz-Masz- znalazł się krem do rąk- świetnie chroniący przed zimnem Avene- Cold Cream. Boski krem, o świetnym, choć kontrowersyjnym zapachu, cudnie nawilża i odżywia dłonie.
Jest też masełko do ust Nivea macadamia &vanilla- które jest cholernie wydajne, świetnie odżywia spękane usta.
Na koniec zapach 2013 r czyli Shalimar od Guerlain . Uwielbiam ten lekko kadzidlany zapach, aczkolwiek pudrowy, ah !
Pod prysznicem produkty często migrują, wstępują nowości itp
jednak ta dwójka jest ze mną zawsze. gdy widzę, że się kończa- kupuję nowe :)
Szampon Pharmaceris H -Keratineum - pomógł zwalczyć wypadanie moich włosów. Od pierwszego użycia widziałam efekty- mniej włosów na szczotce i garści. Świetnie pachnie, genialnie oczyszcza.
Dodatkowo- jest bardzo wydajny.
A o żelu pod prysznic w mleczku nawilżającym Sephora mogłabym piać z zachwytu. Cudnie pachnie, wspaniale nawilża. Skóra jest wręcz aksamitna. Jest duży, wydajny, świetny w użyciu dzięki pompce.
Aż tyle się uzbierało. Było więcej dobrych produktów, jak np. żel do demakijażu oczu Lierac, czy balsam do ust z tej samej firmy. Aczkolwiek te produkty myślę, że na razie nie znajdą swoich zastępników- a ja nauczona doświadczeniem już nawet nie będę ich szukała. Inne kategorie- są wciąż otwarte :)
Życzę Wam moje Drogie , wspaniałego Sylwestra - nieważne gdzie i z kim - do usłyszenia w NOWYM ROKU :)
Dość konkretni Ci Twoi ulubieńcy :) wodę termalną Uriage też bardzo chętnie bym wypróbowała, a szampon Pharmaceris leży jeszcze u mnie w zapasach.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
ja się zbierałam na tą Uriage już tyyyle czasu, w końcu uległam i żałuję, że tak późno :)
UsuńWzajemnie :):) Najlepszego :)
Lubię tę wodę termalną:) a na szampon mam chętkę od dłuższego czasu, tak samo na kredki clinique:)
OdpowiedzUsuńpolecam:):)
UsuńMasełko do ust uwielbiam :) Szampon Pharmacerisa na pewno kupię :)
OdpowiedzUsuńJakie ono wydajne, wciąż zachodzę w głowę, kiedy je kupiłam i nie pamiętam- tak dawno :)
UsuńSzampon jest rewelacyjny :) Polecam:)
Świetni ulubieńcy
OdpowiedzUsuńWlasnie sie zastanawiam, czy kupić ten BB od Givenchy czy CC od Chanel.
OdpowiedzUsuńWeź próbki w Sephorze, najlepiej chyba tak nie popełnić błędu. Ten od Givenchy zostawia twarz rozpromienioną, nie ma zjawiska matowej skóry :) pięknie kryje :) a Chanel nie mialam w dloniach nawet, nie znam produktu,ale przyjrze sie mu, skoro piszesz ze tez chyba jest wart uwagi
UsuńNaked 2 również uwielbiam i nie zamienię na żadną inną
OdpowiedzUsuńmiła dla oka gromadka :) chubby sticki świetne są! z Clinique kocham żółty puder, wierzę więc, że i ten musi być świetny! :D a o tym, że Givenchy ma bebika nawet nie wiedziałam :D
OdpowiedzUsuńno mi on w rece trafil przypadkiem totalnym i juz z nim zostalam :) A zoltego pudru nie uzywalam,ale slyszalam sporo dobrego:)
UsuńŚliczne te twoje ulubieńce, Chubby Stick od Clinique`a muszę kupić koniecznie, zapisuję na listę także szampon Pharmacerisa ;)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego nowego roku dla Ciebie - spełnienia marzeń i wszystkiego najpiękniejszego ;)
Dziekuje slicznie :)
UsuńNa pewno bedziesz zadowolona z tych zakupow;) to swietne produkty:)
Szczerze przyznam, to nie zdawałam sobie sprawy, że woda termalna może robic taką róznicę w pielęgnacji :) Tą z Uriage lubię wyjątkowo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
To fakt, niby tylko woda- a jednak:)
UsuńAvena Cicalfate sprawdził mi się rewelacyjnie i mam nawet na liście zapisane żeby kupić Avene do rąk.
OdpowiedzUsuń