Witajcie
dziś spora porcja zdjęć efektów jakie przynosi kuracja odżywką Revitalash.
Kupiłam za namową bliskiej mi osoby - u której pojawiły się rezultaty- a która borykała się z krótkimi, przerzedzonymi rzęsami.
Produkt Revitalash to odżywka , która sprawia, że rzęsy stają się spektakularnie dłuższe, grubsze i piękniejsze w rekordowym czasie. W niezależnych badaniach klinicznych 90% osób stwierdziło, że ich rzęsy wyglądają lepiej, a 97% badanych osób stwierdziło poprawę wyglądu swoich rzęs już w ciągu 3 tygodni zastosowania RevitaLash®Advanced. RevitaLash®Advanced jest odpowiedzią na marzenia kobiet o pięknych i długich rzęsach w postaci kosmetyku o łatwej aplikacji .
Produkt nie należy do tanich - 6 miesięczna kuracja kosztuje 330zł (3,5ml), a 3 miesięczna 250zł(2ml)
Produkt jest jednak bardzo wydajny i bardzo skuteczny.
Zaraz pokażę Wam to na rzęsach.
Produkt ten można stosować także na brwi- ale szkoda mi go - więc stosuję tylko na linii rzęs co wieczór po dokładnym demakijażu i oczyszczeniu.
Aplikowanie produktu jest bardzo proste- nawet taka łamaga jak ja, która nie potrafi posługiwać się eyelinerem- nie miała problemów.
Odżywkę stosuję ponad 2 miesiące. Prawie 3 za pasem.
Efekty są bardzo zaskakujące, rzęsy wyglądają o niebo lepiej, są dłuższe, ciemniejsze i gęstsze.
Nie robiłam zdjęć przed- możecie się na takowe natknąć na blogu np.
Jak widać - rzęsy są jasne i nie za długie ( choć nie narzekałam)
Chciałam je wzmocnić i sprawdzić, czy mogą urosnąć.
Dotychczas dobrze wyglądały naprawdę w nielicznych tuszach - były wybredne.
Dziś - nawet tani tusz- wygląda na nich dobrze.
Same zobaczcie :
Same widzicie- rzęsy są wyraźnie dłuższe, ciemniejsze i mocniejsze. Przestały wypadać jak to ostatnio miało miejsce.
Na pewno cena, jednorazowy wydatek, choć rozkłada się na kilka dobrych miesięcy- trochę boli naszą kieszeń.
Jednakże uważam, że to lepsza inwestycja niż np. przedłużanie rzęs.
A drugim jest lekkie zaczerwienienie powiek w pierwszych dniach stosowania preparatu.
Należy też uważać, bo przy dostaniu się do oczu- niemiłosiernie piecze....
Gdyby ktoś pytał - na rzęsach mam maskarę Clinique - High Impact.
Czy stosujecie odżywki do rzęs? Może odkryłyście też inne cuda ??
szkoda że nie zrobiłaś zdjęć przed. chętnie bym wypróbowała ten produkt na sobie ale niestety tak jak pisałaś, zbyt duży jednorazowy wydatek....
OdpowiedzUsuńbardzo mnie kuszą te 'wspomagacze' rzęs w styczniu skusiłam się na metodę 1:1 i nie byłam zadowolona z efektów teraz walczę o odżywienie rzęs :) jak na razie u mnie L'biotica jednak szału nie ma :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest różnica :D Ja używam serum na dzień L'biotici a na noc wcieram pomadkę alterry :)
OdpowiedzUsuńMuszę zacząć stosować na brwi, słyszałam o tym na jednym z blogów. Może pomoże na moje łyse miejscami brwi.
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem fajny , jednak ja moich nouveau lashes za nic w świecie nie oddam :D
OdpowiedzUsuńBardzo kuszą opinie o produkcie, jednak szkoda jest mi tyle pieniędzy
OdpowiedzUsuńsłyszałam o tym produkcie wiele dobrego, jednak cena jest powalająca. Jak dotąd moje rzęsy trzymają się nieźle, jednak nie wiem czy byłabym wstanie wydać taką kasę, myślę, że najpierw poszukałbym jakiegoś tańszego produktu.
OdpowiedzUsuńchciałabym wypróbować, ale cena niestety nie dla mojego portfela obecnie:/
OdpowiedzUsuń