piątek, 22 sierpnia 2014

Powrót po dwóch miesiącach bez bloga - i kosmetyk, który na razie jest mi niezbędny :)

Hoł Hoł Hoł,
jeszcze chwila i mogłabym zawołać Merry Christmas - bo czas tak leci....

Nie było mnie trochę....zaniedbałam bloga. Ale mam powód. I to nie byle jaki.
Recenzji zaległych to mam chyba ze sto. Ale dziś taka jedna- świeża z pierwszej ręki , która mam nadzieję sporo wyjaśni.

Kosmetykiem , którzy króluje u mnie w łazience obecnie jest 

Taaaak, i nie używam go do olejowania włosów, nabłyszczania butów czy innych dziwnych wynalazków. Tak...od ponad 4 miesięcy używam go zgodnie z przeznaczeniem



A jest do emulsja zapobiegająca rozstępom przeznaczona dla kobiet w ciąży.

 Ze względu na przyjazny skład i polecenie przez mamowo-dzieciowego-kosmetycznego guru - Srokao - wybrałam właśnie ten produkt jako mój pierwszy.



Zapach - mi odpowiada, mega pudrowy, delikatny. 
Aplikacja nie należy do najłatwiejszych - bowiem ciągnie się, smuży zanim porządnie rozsmarujemy. Ale może to plus- zmusza do mini masażu.
Nic później się nie klei.

Wprawdzie nie odczuwam jakiegoś super nawilżenia, ale pomaga natomiast przy swędzących sutkach np :) Czy swędzącym brzuchu :)

Jak się skończy, to pewnie poszukałabym czegoś mocniej nawilżającego. Jesteście w stanie polecić coś ? 

Niekoniecznie z cała tablicą Mendelejewa ?:)

Buziaki :) 
Teraz będę tu trochę częściej mam nadzieję :)


poniedziałek, 23 czerwca 2014

Tydzień z marką Joko Make-Up w sklepie StrefaUrody.pl :)

Witajcie,
Czy znacie markę JOKO? Ja znam i sobie bardzo cenię :) Używałam już niejeden kosmetyk i każdy się sprawdzał. Albo mam duże szczęście, albo po prostu ta firma ma dobre kosmetyki :)

Przychodzę do Was z fajną informacją na temat promocji w sklepie StrefaUrody.pl dotyczącej Tygodnia z marką.
W tym tygodniu (aż do wtorku 1.07) w sklepie internetowym StrefaUrody.pl trwa Tydzień z marką Joko Make-Up :)



Akcja Tydzień z marką polega na tym, że w tym czasie możecie kupić prodiktu 20% taniej :) jeśli jesteście chętne zobaczyć ofertę kosmetyków Joko Make-Up -zapraszam do KLIKNIĘCIA :)

W swoich zbiorach posiadam lakiery do paznokci tej marki oraz odżywkę do paznokci <bazę> . Co mogę o nich powiedzieć ? Na razie nie chcę zbyt dużo, bo chcę poświęcić osobną notkę na opis tych kosmetyków. Nie mniej jednak cechuje je świetna trwałość < na nogach zaczynam już 2tydzień> i dobra jakość :)

Produkty z serii Find Your Colour i odżywki są dostępne TU i TU.


W ofercie JOKO z których na pewno skorzystałabym robiąc zakupyw  sklepie StrefaUrody.pl - byłyby pomadki w kredce, by porównać je do Clinique'owego pierwowzoru :) oraz produkty do powiek /makijażu oka.
Palety cieni , które możecie zobaczyć TUTAJ - mają świetne kolory NUDE, które bardzo lubię nosić na swoich oczach :)

Fajną wiadomością jest też to, że w trakcie trwania Tygodnia z Marką, do każdej z wybranych pomadek i maskar - dodawane są GRATISY - a kto tego nie lubi , no kto ?:)

Zapraszam Was na fb sklepu StrefaUrody.pl, oraz do zapisania się do newslettera. Możecie zgarnąć 10zł na start :)


Mam jeszcze do Was pytanie ? Czy Wy też uważacie, że w tym sezonie rządzi pomarańcz ?:)


Ja mam już pomarańczowe spodnie na lato :D


 

sobota, 7 czerwca 2014

Demakijaż masłem i ścierką kuchenną (z przymrużeniem oka) :)

Witajcie,
Znów odpuściłam blogowanie, ale sama nie wiem, jak ten czas ucieka mi przez palce. To wcale nie jest fajne...
Mam mnóstwo nowostek do opisania, a nawet zdjęć nie ma kiedy cyknąć. 
Chcę Wam jednak pokazać coś, co ostatnio króluje w mojej łazience przy okazji wieczornego oczyszczania cery.

Należy pamiętać o tej czynności, ja staram się jej nie pomijać nawet - gdy wracam nad ranem z imprezki. Czysta skóra w nocy oddycha, pracuje - dlatego nie zapominajmy o oczyszczeniu skóry przed pójściem spać.

Ile to ja się naczytałam o ściereczkach muślinowych, mikrofibrze, olejowaniu itd
co raz więcej tego się pojawia- a my biedne konsumentki błądzimy czasem w gąszczu nowości.

Do tej pory ( i wciąż jestem  fanką) używałam micela, a następnie żelu - pianki do mycia twarzy. Potem przecierałam twarz tonikiem i czułam, że to wystarczy.
Ale , że ostatnio tyle się nasłuchałam o masłach do demakijażu- postanowiłam wypróbować
I choć na tapecie i na liście i w planach ;) mam masło Clinique - postawiłam na tańszy "odpowiednik" marki The Body Shop. A , że okazja cenowa natrafiła się ładna (35zł z wysyłką) stwierdziłam, że zaryzykuję.

Do kompletu dokupiłam w Tesco na dziale ze ścierkami kuchennymi mikrofibrę. Nie pamiętam jakiej firmy, ale to nie Jan Niezbędny - bo akurat nie było.


Moja metoda na te produkty jest taka:

Zmywam makijaż oczu specjalnym płynem (aktualnie Mixa) . W tym czasie leci sobie gorąca woda- zamykam zlew i wsadzam tam mikrofibrową ścierkę, by się rozgrzała w niej. Następnie biorę trochę masła na palce i smaruję swoją twarz. Smaruję, smaruję ,smaruję - wykonując przy tym mini masaż twarzy. 
Gdy już jestem taka wymasowana - biorę ściereczkę, wyciskam z niej nadmiar gorącej wody (uwaga ,czasem parzy) i przykładam do buzi. Daję chwilę ciepłu oddziałać na moją cerę i ścieram brudek :)

Voila !





Konsystencja woskowa, zwarta, ale łatwo ją nabrać na palce. Pod wpływem masażu - ciepła uwalnia się z niego konsystencja olejku i tak sobie masujemy. Nic się nie klei. Jest przyjemnie.

Pachnie rumiankowo? Nie wiem, ale jest to zapach ładny, niedrażniący.


Na stanie mam kilka ściereczek. Bo czasem myję je po prostu mydłem po użyciu i suszę, a czasem lecą do pralki więc muszę mieć zapas :)

Po takim oczyszczeniu skóra skrzypi z czystości. Jest jasna i ładna. Wszystko się zmywa. Produkt jest delikatny, nie spowodował podrażnień , czy zapchania cery. 
Z pewnością sięgnę po masło Clinique , by mieć porównianie. Ale dla ciekawskich na dobry początek uważam produkt TBS za godny zainteresowania :)



niedziela, 4 maja 2014

Majówkowe zakupy w stolicy :)

Witam,
Dziś raczej krótka fotorelacja z tego, co zakupiłam w Warszawie na majówce. Wybraliśmy się z mężem z powodu tanich lotów i oczywiście nie mogło zabraknąć wizyty w Złotych Tarasach (mam sentyment do tego CH).
A, jako że znajdują się tam wszystkie sklepy jakie chciałam odwiedzić , a są niedostepne w Trójmieście- wydawała mi się to świetna opcja.



Była jednak niestety jedna rzecz, jaka mnie ograniczała podczas zakupów i nie, nie był to portfel, choć on zazwyczaj też płacze...
A mianowicie fakt, że byliśmy tylko z bagażem podręcznym i mogłam kupić wszystko co miało do 100ml pojemności.


Pierwsze kroki skierowałam do Bath&Bodyworks. Pragnęłam ichnych mgiełek, takich w sam raz na lato, oraz żeli antybakteryjnych o pięknych zapachach :) I mam.



Potem poszłam do Phenome, ale tu już w ogóle zaszaleć nie mogłam. Wszystko duże. Wzięłam więc krem oczyszczający do twarzy 50ml, a resztę domówię poprzez moją szwagierkę. Na pewno będzie to szampon i maska :)


Ostatnie kosmetyczne chciejstwo również zaspokojone. Kiedyś był nim puder czy korektor , ale obecnie minerały mnie zachwyciły, nie stosuję nic innego, więc zakupiłam wymarzony Paint Pot do codziennego szybkiego makijażu, gdy nie chce mi się malować oczu:)



Gdyby nie ograniczał mnie bagaż i trochę czas- na pewno zakupy wyglądałyby inaczej,ale i tak jestem bardzo zadowolona :)

A czy Wasza majówka też była kosmetyczna ?





niedziela, 27 kwietnia 2014

Filtr do cery trądzikowej - matujący - URIAGE HYSEAC SPF 30.

Witajcie,
Do tematu filtrowania mojej twarzy podeszłam już jakiś czas temu bardzo poważnie. Zresztą ja nigdy nie lubiłam się opalać (nie licząc karnetu na solarkę przed studniówką, która i tak nie przyniosła mi czekoladowej opalenizny- mam już taką karnację  , nie łapię słońca -muszę się z tym pogodzić). Dodatkowo moja skóra pokryta jest w każdym wolnym miejscu pieprzykami, niektóre wyglądają nieciekawie i wolałabym ich dodatkowo nie przysmażać.

Do twarzy przez cały rok używam kremów, które zawierają filtr. Mam nadzieję, że moja skóra odwdzięczy mi sie za kilka lat za to....Zobaczymy....

Po ostatniej kuracji dermatologicznej, o której mieliście okazję czytać poematy-  zainwestowałam w filtr,który ma za zadanie matowić cerę. A , że było jeszcze wcześnie na zakup filtra- taaaaak- w Polsce nie uświadczysz całorocznej możliwości zakupu filtrów. Są one zamawiane do aptek pod koniec marca...hmm no tak- nasza świadomość w tym temacie jeszcze kuleje, no ale.... 
składając zamówienie w aptece Gemini, którą bardzo lubię (oprócz Słonika i Ziko) - zauważyłam,że ciekawie brzmi opis i skład filtra firmy Uriage z serii Hyseac. Kliknęłam więc, będąc lekko zawiedzioną, że nie ma jeszcze matującego Vichy, którego po lekturze blogów miałam wielką ochotę wypróbować.

Filtr przyszedł, jest w użytku już ponad miesiąc , więc jestem w stanie co nie co o nim napisać....



Filtr zamknięty jest w bardzo estetycznej, 50ml tubce- wygodnie się go wyciska, wiem też, że łatwo będzie go przeciąć, gdy nadejdzie jego kres.
Opakowanie jest solidne, nic się nie wyciera.

Poniżej skład preparatu, który mnie zachęcił:



W odróżnieniu do drugiego filtra , który używam z nim na zmianę <Givenchy> - jest wodnisty, lejący się- trzeba uważać przy pierwszym spotkaniu by nie wylał się z opakowania. Dość szybko się wchłania. Posiada delikatny zapach. 
Z początku trochę bieli, jednak po chwili efekt ten znika i skóra faktycznie jest zmatowiona, ale w taki zdrowy sposób. Nie świeci się, ale nie jest to płaski mat.

Krem jest bardzo wydajny. Używając przepisowej ilości (mówi się średnio ok 1ml na twarz) - wystarczy mi na troszkę. Ale używam już ponad miesiąc- prawie codziennie, bo mój krem codzienny , który teraz używam (Superdefense spf 20) też zawiera filtr. Więc teoretycznie powinien się skończyć, a ciągle go mam :)



Tak prezentuje się moja dwójka filtrowa. Często w weekend się nie maluję i te kremy wystarczają mi na twarzy. 
Givenchy jest inny. Gęsty, rozpromienia cerę. Jest świetlista. Daje mi zupełnie inny efekt. Często używam go na codzień.
Uriage świetnie sprawdza się, jak idę biegać - ćwiczę na powietrzu :)




Kusi mnie wypóbowanie matującego filtra Vichy. Może gdzieś trafię na próbkę, bo na razie muszę zużyć to co mam tutaj. Oczywiście  latem planuję wyższy filtr. Ale na razie z 30tką daję radę :)


sobota, 26 kwietnia 2014

Vichy- dezodorant przeciwko nadmiernemu poceniu - mój hit - i nie tylko mój :)

Witajcie,

Zazwyczaj do blogowych, wizażowych hitów podchodzę dość nieufnie- a mianowicie dlatego, że kilka razy się przejechałam (min Alterra) i od tego czasu nie ulegam już manii grupowej :)
Wybór dezodorantu jest dla mnie bardzo ważny. Pomimo, że nie mam problemów z nadmiernym poceniem, nigdy nie miewałam plam pod pachami- to cenię sobie komfort, jakim jest świeżość przez większość dnia kiedy jestem poza domem.

Taki komfort dają mi dezodoranty z firmy Rexona. 

Będąc w SP ujrzałam promocję 24zł na dezodoranty w kulce Vichy. Spojrzałam, przeszłam, ale jakaś tam ciekawość kazała wrócić i wziąć produkt do koszyka.
Ciekawym jest, że ja nigdy nie używałam dezodorantów w kulce. Nie cierpię uczucia lepkości, wilgoci- jaka towarzyszy ich aplikacji. No,ale skusiłam się i to była jedna z lepszych decyzji.

Odstawiłam Rexonę, co jest chyba najlepszą rekomendacją.







Produkt zamknięty jest w 50ml opakowaniu. Jest estetycznie wykonany, nic się nie ściera. 
Zapach produktu jest świeży, dość męski - uważam, że Panowie również mogliby z tego produkty korzystać. Taki UNISEX.
Dezodorant Vichy daje mi uczucie świeżości przez większość dnia. Owszem, po aplikacji muszę odczekać chwilkę, zanim założę ubranie- nie mniej jednak później nie czuję żadnego niemiłego wrażenia.
Nie pocę się, zapach utrzymuje się długo. Polubiłam ten produkt i na pewno kupię go ponownie.

Ciekawi mnie też Bioderma Sensibio w kulce. Czy ktoś ,używał ?

Przełamuję mój lęk dotyczący dezodorantow w kulce hehe :)



sobota, 12 kwietnia 2014

Kropla Zdrowia w sklepie StrefaUrody.pl + konkurs :)

Witajcie,

O moim zachwycie nad peelingiem firmy Kropla Zdrowia - już Wam pisałam. Świetny kosmetyk, używam namiętnie i moja skóra jest cudowna :)

Dziś o kolejnym kosmetyku, który odmienił moje podejście do olejków. Dotychczas stosowałam je tylko do włosów. Próby kładzenia na twarz hmm... nie były zbyt udane- bałam się zapychania, przełuszczenia skóry - więc podchodziłam do tego produktu dość nieufanie. Jednakże ten olejek na razie spisuje się genialnie. Wspaniale odżywia moją skórę na twarzy przez noc (bo tak go nakładam) , użyłam też w rejony dotknięte depilacją  oraz na włosy.

KROPLA ZDROWIA - olejek arganowy 100% 


Kosmetyk zamknięty jest w pięknym opakowaniu z pompką. Która działa świetnie i się nie zacina. 
Olej jest w 100% olejem arganowym ( może śmiesznie napisałam, ale naprawdę wiele olejków zawiera różności w składzie, a nie o to tu chodzi przecież)

Eco Argan Oil Olej Arganowy zwany inaczej złotem Maroka czy też eliksirem młodości, czysty 100% z certyfikatem ECOCERT . Polecany jest dla każdego rodzaju cery szczególnie dla skóry wrażliwej, suchej, alergicznej a także trądzikowej i dojrzałej. Ma silne właściwości nawilżające, ujędrniające, wygładzające i rewitalizujące. Dzięki obecności fitosteroli ma działanie przeciwzapalne i łagodzące, przyśpiesza gojenie ran, blizn, rozstępów a także poparzeń np. słonecznych. Jest bogatym źródłem tokoferoli i witaminy E, które chronią strukturę skóry przed zniszczeniami powodowanymi czynnikami zewnętrznymi.
Olej arganowy jest produktem w 100% naturalnym, nieprzetworzonym chemicznie. Wolny od środków konserwujących i sztucznych barwników, co sprawia że jest idealny nawet dla bardzo wrażliwej skóry


Produkt ten nie ma zapachu. Nie klei się, nie obciąża. Zobaczymy jakie będą moje wrażenia, gdy butelka się skończy - ale czuję, że będzie to za jakiś czas, bo produkt jest diabelnie wydajny.

Skóra jest doskonale nawilżona, gładka, sprężysta. Stosowany do włosów sprawia,że znikają przesuszenia, włosy są gładkie i lśniące. Świetnie też nawilżył moje skórki dookoła paznokci:)

W tym tygodniu jak już pisałam odbywa się tydzień z marką KROPLA ZDROWIA w sklepie strefaurody.pl
Polecam zajrzeć , a może skusicie się na coś, co oferują nam na stronie. 
Kosmetyki są naprawdę fajne, pomimo , że nieznane.

Ruszył także konkurs związany z Tygodniem z marką Kropla Zdrowia. Zachęcam do wzięcia udziału. Aby mieć szansę na wygraną, warto wcześniej zapoznać się z artykułem dostępnym tutaj.

Bądźcie także na bieżąco z drogerią StrefaUrody.pl i śledźcie jej stronę na Facebooku: https://www.facebook.com/strefaurodypl

Polecam !

New in ..... Clinique stuff :D

Witajcie,

Uważam, że bez zbędnych słów, dodatków- mogę Wam pokazać moje nowości z marki Clinique. Jak wiecie- kosmetyki tej marki uwielbiam, mam w niej faworytów zarówno z kolorówki (tusze, cienie, lakiery do paznokci, pudry, podkłady) , jak i pielęgnacji (mydło do mycia, maseczki, peelingi, kremy do twarzy i pod oczy ). Jako, że skończyłam smarowanie się dermatologicznymi mazidłami, mogę w końcu zaszaleć kosmetycznie (oczywiście z głową:D) i wrócić do testowania, używania smakowitości, jakie oferują nam sklepowe półki :)



Mam i krem do twarzy , i serum, coś do demakijażu :)


Tusz do rzęs, tego jeszcze nie miałam - nowostka :)
Znalazł się też nowy Chubby stick do ust i chubby do powiek :) -cień .


Maskę Turnaround kocham miłością wielką ! Nie ma lepszego produktu do twarzy. Trochę kosztuje, ale naprawdę warto się skusić :)

Polecam zakupy w internetowym sklepie Clinique- przy zakupach dostajemy wiele gratisów, przesyłka jest darmowa :) 



Chubby Stick w kolorze Mighty Mimosa jest piękny- soczysty i bardzo naturalny :) Zobaczcie same:



Mniami , prawda ?

A co do brązowej kredki Chubby Stick w kolorze Fuller Fudge  - to prezentuje się ona rozmazana w ten sposób:



Gdyby ktoś pytał - to na twarzy mam  podkład mineralny kryjący Anabelle Minerals w kolorze Golden Fair:) Jestem z niego diabelnie zadowolona , więc się chwalę i pokazuję Wam, na wypadek, gdybyście chciały się skusić :)

czwartek, 10 kwietnia 2014

Tydzień z marką KROPLA ZDROWIA w sklepie StrefaUrody.pl - peeling do ciała z olejkiem arganowym



Witajcie

Szybka notka o poranku o produkcie, który zawładnął mym sercem (razem z drugim produktem tej firmy) - a mianowicie o peelingu do ciała z olejkiem arganowym firmy Kropla Zdrowia.

W tym tygodniu sklep internetowy StrefaUrody.pl  oferuje zniżkę na kosmetyki tej marki.

Chcę Wam powiedzieć kilka słów na temat produktu, który moim zdaniem jest wart przyglądnięcia mu się bliżej i zakupu :)












OPIS PRODUCENTA

Eco Argan Body Scrub Peeling do Ciała z Olejkiem Arganowym Ekskluzywny cukrowo-solny peeling do ciała z olejkiem arganowym (ECOCERT) delikatnie masuje skórę, złuszcza martwy naskórek, oczyszcza z toksyn, odżywia i ujędrnia. Wyjątkowe połączenie składników aktywnych zawartych w naturalnych olejach roślinnych bogatych w witaminy i minerały nawilża i rewitalizuje skórę przywracając jej zdrowy i promienny wygląd. Olej arganowy bogaty w witaminę E regeneruje skórę, łagodzi podrażnienia, chroni przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Peeling stanowi idealną bazę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych.
Produkt wolny od parabenów, SLES, silikonów, ftalanów, olejów mineralnych i pochodnych ropy naftowej, substancji z upraw modyfikowanych genetycznie.

MOJE WRAŻENIA:
Produkt w solidnym plastikowym słoiczku, zabezpieczony wieczkiem, co lubię. Nie posiada mocnego zapachu- taki solno-mydlany, delikatny. Drobinki nie są mocno drapiące, nie zrobimy nim sobie krzywdy, aczkolwiek złuszcza tak jak powinien. Podczas masowania ciała nie wytwarza się pianka, a jedynie olejek- taka kremowa konsystencja. produkt jest wydajny, wystarczy odrobina na poszczególne części ciała. Skóra po użyciu tego peelingu jest gładka, a najważniejsze- nie jest wysuszona. Traktowałam tym peelingiem także dłonie i również spisał się świetnie.

Można go dostać tu : KLIK DO SKLEPU W tym tygodniu możecie go kupić 20% taniej tzn za 49,52zł :)


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...