niedziela, 29 kwietnia 2012

Bubel - plasterki na nos NESURA....


Kupiłam jakiś czas temu plasterki do oczyszczania nosa z Korei.
Kiedyś miałam przyjemność używać maski face shop black head - która co nie co wyciągała RECENZJA,
smarowałam się też samodzielnie wykonaną maską żelatynową, która również się sprawdzała.
Pomyślałam więc o plasterkach, szybko i skutecznie ?:)

Niestety nie.

Pierwsze plasterki jakie użyłam to te firmy NESURA:



Same koreańskie znaczki - nic nie da się zrozumieć. Miałam problem nawet z tym, czy nałożyć na wilgotny nosek czy suchy. Z pomocą przyszedł internet.

Plasterki są bardzo cienkie, z jednej strony <zewnętrznej> jakby bawełniane, z z drugiej lekko porowate , ciemne.




Naklejamy na lekko wilgotny nosek..


Plasterek nie chciał się przykleić :(
Odklejał się i już wiedziałam wtedy, że nic z tego nie będzie.




Plaster nie wyciągnął praktycznie nic.
Bo tak naprawdę kiepsko się przyklejał i nie przylegał do nosa.
Kiepścizna.
Tani , bo na ebayu można dostać 10 plastrów za 13zł z wysyłką, ale ja już podziękuję tym plasterkom. Zobaczymy jak spiszą się inne, które mam.

Zachęcam jeszcze do wzięcia udziału w rozdaniu z plasterkami na nos i brodę:)

jeszcze tylko kilka dni !!

TAG 11 Questions :)


TAG przywędrował do mnie od kosmetyki-nowicjuszki.
Bardzo Ci dziękuję:)


Zasady:
1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez Tagera ,odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2.Następnie wybierasz 11 osób,które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4.Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom , które jeszcze go nie miały.

Pytania od Nowicjuszki:


1.      Czy używasz różne pudełka po kosmetykach do chowania jakiś drobiazgów?
Nie używam pudełek po kosmetykach.Zazwyczaj są one małe- kartonowe - jedynymi pudełkami ,które zostawiam na drobiazgi (woski YC) są te od Glossyboxa.

2.      Korzystasz z promocji?
Bardzo lubię promocje. No kto nie lubi ?:) Nie znam.
Często z nich korzystam, a także kupuję dużo przez internet. Nawet z przesyłką są często o wiele tańsze, niż w sklepach.

3.      Czy kupujesz same markowe ubrania, kosmetyki, itp. czy nie brzydzisz się second-handów?
Bardzo lubię markowe kosmetyki, nie ukrywam tego. Jeśli mam jakieś perełki z wyższej półki- nie zastanawiam się i kupuję :)
Ubrania markowe- lubię - szczególnie Tommiego H. Tego też nie ukrywam, ALE...
kupuję dużo w sieciówkach, mam kilka tanich kosmetycznych perełek, a szperach w ulubionym  SH też bardzo lubię :) (i często mojego TH tam wynajduję- więc 2 w 1)

4.      Wolisz zimę czy lato?
Z tych dwóch podanych wolę lato, ale gdybym miała wybierać tak sama sama spośród 4 pór roku to byłaby to ciepła wiosna, taka jak teraz.


5.      Czy farbowałaś włosy? Ile razy, w jakim wieku pierwszy raz? Z jakiego koloru na jaki?
Nawet niedawno o tym pisałam :)
Zafarbowałam w 2 klasie LO, dość dawno temu i wtedy był to ciemny brąz- niestety na moich jasnych blond włosach wyszedł czarny i tak też to przez wszystkie lata wyglądało. Czerń z połyskiem brązu w słońcu.


6.      Masz w kosmetykach porządek czy „kontrolowany”  misz-masz?
Różnie- zależy które.W łazience wszystko stoi równiutko. W szufladach  mam czasami misz masz")


7.      Wolisz oglądać filmy czy czytać książki jak masz wolny czas?
I to i to- jestem zarówno kinomaniaczką, jak i pochłaniam książki jedna za drugą.

8.      Czy bez pomalowanych paznokci nie wyobrażasz sobie życia?
Życia- to za dużo powiedziane, ale nie lubię"gołych" paznokci. Lubię, jak są pomalowane chociażby odżywką.


9.      Gdzie planujesz wakacje?
W tym roku marzył nam się wyjazd do ciepłych krajów, ale ze względów finansowych- mamy 2 tygodnie zarezerwowane już w Jastarni :)


10.  Czy masz jeszcze jakieś hobby oprócz prowadzenia bloga?
Bardzo lubię pływać, chodzić na spacery, z innych hobby- uwielbiam kino , czytanie książek -głównie psychologicznych, interesuje mnie też tematyka lęków i strachów u dzieci i sposobów ich zwalczania (mój konik), - ale to już z racji zawodu.


11.  Ile masz par butów na obcasie? A może wolisz płaskie obuwie?
Mam dużo butów na obcasach,ale zakładam je rzadko:) Wolę pomykacze mokasynki, trampki, balerinki:)

UFFFFFFFFFFFFFF...

Teraz 11 osób, które wytypowałam do TAG'u:
1. Aga : http://gingered.blogspot.com/
2. Agata: http://sprawykosmetyczne.blogspot.com/
3. Anula http://anulaat.blogspot.com/
4.BloGosia: http://blogosia.blogspot.com/
5. Biemi: http://biemi-bo.blogspot.com/
6. Aliss http://trocheszalenstwa.blogspot.com/
7. Fiolka http://fiolka86.blogspot.com/
8. Monccia http://monccia.blogspot.com/
9. Madame Katarzyna http://madamekatarzyna.blogspot.com/
10. Paula http://cosmcocopaula.blogspot.com/
11. Yoona http://moja-kosmetyczka.blogspot.com/

PYTANIA OD AGI :

1. Jeden kosmetyk, który zabrałabym na bezludną wyspę to......
2. Gdy stłucze mi się nowo kupiony flakon perfum  to.......
3. Kosmetyk Twojego życia to......
4. Zabieg kosmetyczny, na który NIGDY się nie zgodzę to.......
5. Grzech kosmetyczny, który zdarzyło Ci się popełnić to......
6. Czy zmusiłabyś swojego faceta, który używa tylko mydła do używania czegoś więcej ?
7.  Makijaż kolorowy latem czy brak mejkapu ? .....
8. Czy chodzisz do kosmetyczki ? Jeśli tak, to jaki jest Twój ulubiony zabieg, a jeśli nie- to dlaczego?
9. Ile czasu zajmuje Ci Twój poranny mejkap ? A ile wieczorowy ?
10. Kosmetyk, którego zapach lubisz najbardziej (oprócz kategorii-perfumy)...
11. Kosmetyk, którego zapachu nie możesz znieść.....


MIłej niedzieli :)





czwartek, 26 kwietnia 2012

Dekoloryzacja włosów po raz drugi :) - efekty


Jestem zła !
Wróciłam z pięknego,ciepłego spaceru - mam dzień wolny, chcę Wam wkleić jakąs notkę- a tu spostrzegłam, że mój małżonek zabrał aparat :(

Skorzystam więc z kilku zdjęć, które mam na komputerze.

W zeszły piątek byłam u fryzjera pofarbować włosy. Poprzednio- dekoloryzowałam je, jednakże moje włosy były oporne, nie chciały się rozjaśnić... i po wypłukaniu się farby (wytrzymała 3 miesiące) miałam różne odcienie na głowie.

Fryzjer w porozumieniu ze mną stwierdził, że dekoloryzujemy drugi raz:)

I tym razem- wyszło IDEALNIE moim zdaniem.

Włosy nie są zniszczone, dzięki koloryzacji INOA są wzmocnione wręcz, błyszczące i silne.

TAK BYŁO:

Ten kolor nosiłam na głowie przez długoooooooo długo..........

Po pierwszej dekoloryzacji było tak:

Byłam zadowolona,ale w miarę wypłukiwania się koloru jak widać już na zdjęciu - były różne odcienie..Dół końcówki-były ciemne ....
Tu farbowane były INOA nr 6.


Po dekoloryzacji nr 2. tydzień temu- moje włosy prezentują się tak:



I teraz jestem w pełni zadowolona. Zostanę przy tym kolorze, chyba, że nałożymy następnym razem coś delikatne brązowego, bo mi trochę w rudy wpadają :)

Kolor, którym miałam farbowane to:

"Siódemka"



Jeszcze raz polecam dekoloryzacje włosów pod okiem fryzjera:)

środa, 25 kwietnia 2012

wtorek, 24 kwietnia 2012

Rozdanie z koreańskimi plasterkami do oczyszczania nosa :)


Witajcie Kochane :)

Zapraszam na ROZDANIE :)

Do wygrania 3 opakowania plasterków na nos - różnych koreańskich firm :


Aby wziąć udział w rozdaniu należy :)

-Polubić profil CosmeticsBag na facebooku  i zostać obserwatorem mojego bloga :)

- zgłosić się pod tą notką :)
- wkleić informację o tym rozdaniu u siebie na blogu :)

ZAPRASZAM :)

Rozdanie trwa do  5.05.2012 :)

niedziela, 22 kwietnia 2012

NOWOŚĆ Clinique- Even Better Concealer



Bycie ambasadorką Clinique ma swoje wielkie plusy- jednym z nich jest to, że stosuję korektor przed jego polską premierą :)

Przed Wami:

EVEN BETTER CONCEALER


 Od producenta:

Zawarta w korektorze Even Better Concealer mieszanka pigmentów pozwala szybko ukryć niedoskonałości. Ciemne plamy i przebarwienia są natychmiast pokrywane, dzięki czemu koloryt skóry wyrównuje się, cienie pod oczami zostają ukryte, a zawarta w produkcie witamina C sprawia, że skóra wygląda promiennie.

Even Better Concealer posiada kremową konsystencję, zapewniając gładkie, wielowarstwowe i równomierne krycie, bez efektu wysuszenia lub maski. Trwała formuła jest odporna na wodę, pot oraz wilgoć i nie rozmazuje się ani nie pozostawia smug, zapewniając skórze naturalne wykończenie.

STOSOWANIE

Even Better Concealer można stosować pod lub na podkład, a także miejscowo, aby ukryć ciemne plamy lub cienie pod oczami. Aby ukryć cienie pod oczami, wybierz odcień, który jest nieco jaśniejszy od Twojego naturalnego odcienia skóry. Zacznij od nałożenia niewielkiej ilości palcami lub pędzlem do korektora i delikatnie wklep korektor pod oczami, uzyskując pożądane krycie.


Konsystencja jak widać kremowa, plastelinkowa.
Minus jest taki: ze nabieramy produkt palcem, co jet mało higieniczne ..


Kolor , który posiadam jest jasny- w sam raz dla mnie.

 Przetestowany alergologicznie. W 100% bezzapachowy. Przetestowany okulistycznie.

Produkt dostępny od maja 2012. Sugerowana cena detaliczna: 99 PLN / 3g.


Efekt :


Produkt ten stosuję codziennie rano na cienie pod oczami, na szczęście plam mam już mało i przebarwień, bo pomogło mi serum z tej serii - ten korektor idealnie sprawdza się rano
Sińce i cienie znikają, produkt wytrzymuje cały dzień. Nie zbiera się w załamaniach jeśli nie nałożymy go za dużo :)
Wygląda naturalnie i ładnie nawet na powiekach:)

Minusem jest opakowanie, mało higieniczne.. cóż.

Zachęcam do przyglądnięcia się mu bliżej w maju :)


czwartek, 19 kwietnia 2012

Bye Bye Kissbox....



Tak czułam, że znikną z rynku pudełkowego. 
Wpadka za wpadką, 
pomieszanie z poplątaniem,
słaba organizacja 
i mocny konkurent...



Żałujecie ?
Bo ja nie bardzo- lubię Glossyboxa, jest nieporównywalnie lepszy, a z kissboxa już wcześniej zrezygnowałam ....

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Ce Ce Salon - Keratin Shampoo



Wczoraj o Goldwell'u, dziś o 
CE CE SALON KERATIN&CHERRY SHAMPOO



Opis produktu:


Skład:


Dozownik:

Konsystencja:

Bardzo wodnista, przelewa się przez palce....nie jest to przyjemne, bo dużo produktu marnuję przez to :(

Jak się pieni:



Moja opinia:

Szampon kupiłam w promocyjnej cenie 10zł za wydanie jakiejś tam kwoty w Superpharm. Bez tego- jego cena wynosi ok 35zł.

Jest to mój szampon- codzienniak, który używa mi się dobrze -oprócz konsystencji lejącej jak woda.
Sprawia, że włosy są nawilżone, nie ma siana. Ładnie błyszczą (ale to też efekt kilkustopniowej pielęgnacji),
są miękkie i lejące się.
Dodatkowo zapach- soczysta wiśnia, słodka jest piękny, ale na włosach nie utrzymuje się długo.
Szampon genialnie się pieni. Aż trudno to spłukać z włosów, ja uwielbiam jak szampony się pienią :)

Warto przy okazji się z nim spotkać bliżej, jakby taka okazja w Sp jeszcze była :)

niedziela, 15 kwietnia 2012

Goldwell - dual senses - szampon do włosów farbowanych



Ostatnia notka na dziś :)
Aktualnie używam dwóch szamponów:
przedstawianego za moment przeze mnie Goldwell Dual Senses COLOR SHAMPOO
oraz szamponu firmy Ce-Ce do włosów farbowanych z keratyną (wiśniowy).

Dziś kilka słów o szamponie Goldwell:



OPIS:
Szampon delikatnie oczyszcza skórę głowy, chroni kolor przed blaknięciem. Dzięki Brilliance System z ekstraktem z owocu granatu oraz filtrami UV nadaje włosom widocznie większą promienistość koloru, jaskrawość, wygładzenie oraz odczucie dobrze odżywionych i oczyszczonych włosów. 

Kupiłam go za ok 22zł - w hurtowni fryzjerskiej. Jego średnia cena to ok 35zł za 250ml.

Zapach: Ma przepiękny owocowo-kwiatowy zapach, który powala :)
Konsystencja: Żelowa, nie spływa z rąk, pieni się słabo.



Pieniłam go przy użyciu tylko jednej ręki :)
Ale jak mówiłam, robi słabą pianę. Czasem mam wrażenie, że muszę dużo szamponu wylać, by cokolwiek na ręki zaczęło się dziać.

Skład:


Moja opinia:

Oh, ile ja już szamponów miałam fryzjerskich :) Całą masę, jest do czego porównywać. Ktoś kiedyś pisał, że jest to dobry zastępca Kerastase...fakt szampony Kerastase sa drogie, wolę te pieniądze wydać na odżywki ich firmy :)
Hmm.. od czego by tu zacząć.

Szampon Goldwell dobrze myje i czyści moje włosy. Mam wrażenie, że je porządnie oczyszcza, aż szeleszczą, jednakże za to otrzymuję też wrażenie "siana"pod palcami w trakcie spłukiwania szamponu. Włosy są szorstkie i nie wyobrażam sobie nie nałożyć na nie odżywki.
Używam Nutrithermique z Kerastase i efekt jest bardzo dobry :)

Włosy są gęste, czyste, pachnące.
Szampon spełnia swoje zadanie i z tego jestem zadowolona.
Jest średnio wydajny, ale ja szampony zużywam jak woda myjąc włosy codziennie, więc do tego jestem już przyzwyczajona. Używam go od 12.03 , mamy miesiąc czasu, myślę,że zostało ok 30%, jakoś.
Same oceńcie wydajność.

Moje włosy są ostatnio lśniące i ładne, ale to kwestia wzmożonej pielęgnacji, a nie jednego kosmetyku :)

Jako szampon się sprawdza. Czy przedłuża trwałość koloru ? na pewno go nie wypłukuje. Na trwałośc koloru ma wpływ dobra farba :P
No i właśnie..tym postem przypomniałam sobie o fryzjerze...muszę jutro zadzwonić i się umówić.

Czy polecam ? Tak - polecam, za tą cenę można spróbować. 
Czy kupię ponownie- może kieeeeedyś, bo po drodze mam ich jeszcze tyle do wypróbowania :)
Kusi mnie też Goldwell złoty- rich repair. On chyba będzie następny :)





Estee Lauder Double Wear Light - recenzja



Natrafiając na informację, że Estee Lauder Double Wear Light jest w cenie 39zł w Douglasie, czym prędzej popędziłam do perfumerii.
Było ich sporo (Gdańsk Przymorze), i szybciutko, po sprawdzeniu koloru (2.0) -dokonałam zakupu.



Estee Lauder Double Wear Light

Długotrwały podkład teraz w nowej, lekkiej wersji. Makijaż nim wykonany jest świeży, lekki i wygodny.Średnie krycie sprawia, że skóra może swobodnie oddychać przez cały dzień. Kontroluje wydzielanie sebum, nie spływa pod wpływem ciepłego lub wilgotnego powietrza. Dzięki formule iMatch idealnie stapia się z odcieniem skóry, nadając jej piękny wygląd.
Odcienie Double Wear Light Stay-in-Place Makeup SPF 10 odpowiadają poziomie intensywności odcieni innych podkładów Estee Lauder. Tak więc jeśli dotychczasowy podkład Estee Lauder ma kolor o poziomie intensywności 3, idealny odcień Double Wear Light Stay-in-Place Makeup SPF 10 to Intensity 3.0.

Skład: Active Ingredient:
Titanium Dioxide 1.00%.

Other Ingredients:
Water (Aqua Purificata) Purified, Cyclopentasiloxane, Trimethylsiloxysilicate, Butylene Glycol, Tribehenin, PEG/PPG-20/20 Dimethicone, Sorbitan Sesquioleate, Magnesium Sulfate, Tocopheryl, Acetate, Phenyl Trimethicone, Polymethylsilsesquioxane, Methicone, Laureth-7, Xanthan Gum, Alumina, BHT, Sodium Dehydroacetate, Imidazolidinyl Urea, Chloroxylenol, Phenoxyethanol.

+/- (May Contain), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499), Mica, Titanium Dioxide (CI 77891).

Podkład ten kosztuje za 30ml ok 165zł.
A obecnie promocja dotyczy opakowania 15 ml- 39zł.
Prosty przelicznik - opłaca się cenowo bardzo.





Podkład mieści się w tubce zakończonej dziobkiem, który świetnie dozuje porcję kosmetyku, jest higieniczny i wygodny.



Pokażę Wam teraz, jak wygląda kolor 2.0 na dłoni oraz w porównaniu z najjaśniejszym podkładem z serii Redness Solutions firmy Clinique:

Jak widać kolor jest beżowy  z delikatną domieszką żółci. Nie ma ani kropli różu.
 Z tym podkładem go porównuję:
Po rozsmarowaniu IDEALNIE wtapia się w skórę.



MOJA OPINIA:

Jest to podkład moim zdaniem skierowany do skór suchych, normalnych, mieszanych, ale nie tłustych, bo nie matuje jakoś spektakularnie. Ale może wystarczy przypudrować?:)
Kryje baaardzo delikatnie, więc cery problemowe też powinny go sobie odpuścić.

Jak dla mnie to naturalny, wyrównujący koloryt produkt. Lekki, z filtrem, bardzo przyjemnie się go nakłada bez obawy, że powstaną smugi, zacieki.

Cera wygląda zdrowo.

Podoba mi się i faktycznie jest sporo lżejszy niż zwykła wersja.

Zachęcam do wypróbowania jeśli jeszcze będzie w jakimś douglasie :) 

Pokażę Wam efekt na buzi:





Widać delikatne uspokojenie cery, wyrównanie kolorytu. 
Ale jest on bardzo delikatny.

Używałyście? Poczułyście się zachęcone i udacie się do Douglasa ?:)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...