niedziela, 31 lipca 2011

Cudowna maseczka nawilżająca ZIAJA z Glinką zieloną :)

     Kolejna maseczkowa recenzja, wieści z frontu maseczkowego czy jakby to tam zwać :)

Ziaja, Maska nawilżająca z glinką zieloną







Maska intensywnie nawilża naskórek:
- glinka zielona nawilżająca - naturalny surowiec z grupy minerałów ilastych, źródło mikroelementów: głównie krzemu (około 35%), glinu (około 13%), żelaza (około 4,5%), magnezu (około 3%) oraz wapnia (około 19%).
Maska przyspiesza regenerację skóry:
- ECO-certyfikowany olej Canola - bogaty w fitosterole, tokoferole oraz kwasy tłuszczowe. Doskonale odżywia i zmiękcza naskórek.
- ECO-certyfikowane glicerydy kokosowe - źródło NNKT bogatych w kwasy omega3 i omega6 niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania skóry. Zapewniają wysoką efektywność ochrony warstwy lipidowej naskórka
- prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek
Kosmetyk skutecznie wygładza naskórek:
- ekstrakt z owoców drzewa Tara- bogaty w oligosacharydy, zapewnia długotrwałe nawilżanie skóry. Tworzy naturalny film wzmacniający barierę hydrolipidową w efekcie doskonale wygładza naskórek. Składniki aktywne: Skład kosmetyku: olej canola , glinka zielona, glicerydy kokosowe 

Skład: Aqua, Canola Oil, Cetearyl Ethylhexanoate, Illite, Octyldodecanol, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Glycerin, Cetyl Alcohol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Caesalpinia Spinosa Gum, Dimethicone, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Titanium Dioxide, Panthenol, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Diazolidinyl Urea, Parfum, Citric Acid, Cl 42090 (FD&C Blue No.1) (09.02.2011)




Moje uwielbienie do tej maseczki prowadzi od ceny (1,40) , po zapach (delikatny,kwiatowy?), aż po działanie, które jest rewelacyjne. Skóra po użyciu tej maseczki jest tak nawilżona, że moja przynajmniej - nie wymaga kremu. WOW. Konsystencja nie za gęsta jak niektóre glinki. Łatwo się ją zmywa.
Będzie w mojej kosmetyczce już na zawsze.






Nie wiem czemu jednak, ale kojarzy mi się z latem , lekka konsystencja, zapach świeży... Na zimę wrócę do mojej ulubionej migdałowej z Perfecty :)
Chyba, że ta się spisze również w sezonie grzewczym, kto wie...


W każdym razie polecam, bo za tą cenę takie nawilżenie olalalala :))

czwartek, 28 lipca 2011

Recenzja maseczki: Dermika -Let`s Dance, Seledynowa maseczka wygładzająca `Jazz`

Przed snem, krótka , szybka recenzja maseczki, którą dziś wieczór zafundowałam swojej twarzy :)
Mowa o
Dermika -Let`s Dance, Seledynowa maseczka wygładzająca `Jazz`


W skład serii maseczek Let's dance firmy Dermika wchodzi także:

STREET DANCE 
PRZEZROCZYSTA MASECZKA ANTYBAKTERYJNA z kompleksem acne-stop
HIP HOP 
ZIELONA MASECZKA SUPERMATUJĄCA z algami z oceanu
AMERICAN SMOOTH 
BIAŁY PEELING ENZYMATYCZNY z papają i białą glinką
JAZZ 
SELEDYNOWA MASECZKA WYGŁADZAJĄCA z zieloną glinką i grejpfrutem
SALSA 
POMARAŃCZOWA MASECZKA nawilżająco-odświeżająca z cytrusami i guaraną
FUNKY 
CZEKOLADOWA MASECZKA NAWILŻAJĄCO-ENERGETYZUJĄCA z kakao
DISCO 
KARMINOWA MASECZKA NAWILŻAJĄCO-WYGŁADZAJĄCA z soczystą żurawiną
TWIST  
TURKUSOWA MASECZKA NAWILŻAJĄCO-ODŻYWCZA z witaminami i pantenolem




Moją wersją jest JAZZ, czyli maseczka seledynowa, wygładzająca z zieloną glinką i grejpfrutem.

Opis ze strony producenta http://www.dermika.pl/:

Marzysz o niezwykle gładkiej, czystej i promiennej cerze, zapominając o rozszerzonych porach i zaskórnikach? Zafunduj sobie superzabawę i zaskocz wszystkich, sięgając po seledynową maseczkę wygładzającą. Twoja skóra od razu wchłonie ożywczy koktajl z zielonej glinki i wyciągu z grejpfruta, a Ty piękna i niesamowicie zadowolona spotkasz się z kumpelami. Odświeżona…

Nałóż grubą warstwę maseczki na skórę twarzy, omijając okolice oczu. Pozostaw na 15–20 minut, a następnie spłucz dużą ilością wody. Efekt murowany!

MOJA OPINIA :

Jeśli chodzi o opakowanie, to maseczki jest w saszetce sporo, myślę, że starczy na 3 aplikacje.
Konsystencja jest jak to glinka... mażąca się, ale nie lepka.



Kolor zielonkawy, a po zastygnięciu jak maseczka prawie z Queen Helene Mint :)

Zapach przecudny.... grejpfrut ale taki przyjemny :)
Chyba trochę za blisko oczu się posmarowałam, bo lekko piekły mnie oczy.
Łatwo się ją rozprowadza, równomiernie.
I tak trzymałam przepisowe...20 min.
W między czasie delektowałam się pięknym zapachem maski.

Nie oczekiwałam cudów, robiłam ją na noc, na to nakładam odżywczy krem, więc efektu matowienia skóry za bardzo nie odczuję :P ale nie mogłam się doczekać użycia maseczki.

Zmywała się łatwo, a czytałam też opinie, że kiepsko się zmywa. Mi poszło raz dwa.

Efekt jak dla mnie bomba. Kilka krostek , które mam na brodzie, nie są już takie czerwone, uspokoiły się. Buzia wygląda na czystą, promienną, lekko zmatowioną. Taką odświeżoną.


Podsumowując:

Nie wiem, jak zachowałoby się działanie maseczki w ciągu dnia, na pewno ją wypróbuję jeszcze, ale wydaje się być naprawdę porządnym produktem. Pięknie pachnącym i naprawdę robiącym coś fajnego z naszą cerą :)


.....w kolejce czeka maseczka Dance... której się boję ze względu na same 1 na kwc... :/
Oraz ulubieńcy lipcowi :) których aż tak sporo nie mam, bo większość produktów powtarza się z czerwca :)


wtorek, 26 lipca 2011

Zakupy z dziś :)

Miałam iść tylko do banku.... ale po drodze była Natura... Czemu by nie wejść ?:)

Wyszłam z:


- Farbą Wellaton - jasny brąz - po farbowaniu pianką L'oreala, byłam bardzo zadowolona z efektu....nakładania...ale krótko...Efekt bardzo szybko się wymył. Ta farba spełnia większość moich oczekiwań.
- Maseczka Dermika Let's Dance -DISCO
-Maseczka Dermika Let's Dance- JAZZ
- lakier Catrice Ultimate NUDES -040 Petit Four As Dessert
- Essence- Better that gel nails top sealer - lakier nawierzchniowy dający efekt żelowych paznokci.


DISCO -
opis z wizaz.pl
Należy Ci się fajny prezent i totalna przyjemność? Sięgnij po karminową maseczkę i zanurz się w soczystym koktajlu pełnym dobroczynnych składników, który głęboko nawilży, wygładzi i odświeży Twoją cerę. Zadziwisz wszystkich przyjaciół, kiedy w rytmie disco świętować będziecie kolejny sukces. Czarująca…


- szkoda tylko, że przed zakupem nie zerknelam na KWC... ma same negatywne opinie.. strach sie bac i to użyć :(


JAZZ-
opis z wizaz.pl
Seledynowa maseczka wygładzająca z zieloną glinką i grepfrutem dla cery z rozszerzonymi porami. Marzysz o niezwykle gładkiej, czystej i promiennej cerze zapominając o rozszerzonych porach i zaskórniakach? Zafunduj sobie superzabawę i zaskocz wszystkich, sięgając po seledynową maseczkę wygładzającą. Twoja skóra od razu wchłonie odżywczy koktajl z zielonej glinki i wyciągu z grejpfruta, a Ty piękna i niesamowicie zadowolona spotkasz się z kumpelami. Odświeżona...


: ta ma trochę lepsze opinie...zobaczymy :)






CATRICE ULTIMATE NUDES:
Linia naturalnych pastelowych kolorów do francuskiego manicure.
Pierwsza warstwa daje subtelny kolor, druga pogłębia go.
Lakier ma płaski, profesjonalny pędzelek, ułatwiający aplikację.
Dostępna gama 6 kolorów:
- 010 - Dance Like A Prima Ballerina,
- 020 - Cotton Candy At Eiffel Tower,
- 030 - My Cafe Au Lait At Notre - Dame,
- 040 - Petit Four As Dessert,
- 050 - Moulin Rouge Light,
- 060 - Mona Lisa Is Staring Back.



Szybko pomalowałam dwiema warstwami,by wam pokazać :


Przepraszam za skórki :( Zaraz wetrę w nie jakiś olejek :)




Ostatnia propozycja to Better than gel Nails od Essence.




Mi nie podoba się raczej doklejanie sobie końcówek, ale zakupiłam ostatni krok- lakier nawierzchniowy. Mam nadzieje, ze utwardzi mi płytkę jeszcze mocniej ( choc mam twarda) przedluzy trwalosc lakieru :)


http://www.essence.eu/pl/produkty/trend-edycje/weiterleitung/better-than-gel-nails.html
tu o serii wiecej :)




Używałyście coś, co zakupiłam :)????

sobota, 16 lipca 2011

One Lovely Blog Award


BARDZO DZIĘKUJĘ ZA NOMINACJĘ :)
Otrzymałam ją od  Makeupoholiczka  :)

ZASADY
One Lovely Blog Award :

-Podziękowania i link blogera, który przyznał wam tę nagrodę.    
Skopiuj i wklej logo na swoim blogu-Napisz o sobie 7 rzeczy
-Nominuj 16 innych cudownych blogerów(nie można nominować blogera, który wam przyznał nagrodę)
- Napisz im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji :)

7 rzeczy o mnie :

- za dwa miesiące wychodzę za mąż
-uwielbiam czytać książki
-kocham polskie góry, a najbardziej Bieszczady
-nie wyobrażam sobie nie farbować włosów (chyba tak będzie już do końca życia)
-na bezludną wyspę zabrałabym na pewno suszarkę do włosów
-lubię cytrusowe zapachy kosmetyków
-kocham wszystkie kosmetyki, wolę drogerie niż markety spożywcze

NOMINUJĘ:


:)


czwartek, 14 lipca 2011

Czym pachnę ja :)

ASweeetPerelka zapytała mnie o moje ulubione zapachy... stwierdziłam, że czemu by nie - zrobię o tym osobny post.

Ogólnie to kocham zapachy, i kocham zapachy ciepłe, słodkie... nie po drodze mi do ogórkowych Light Blue itp:)

Mam swój własny ranking i chętnie się nim z wami podzielę :)

1. Miejsce ZAWSZE zajmować będzie EUPHORIA C.Kleina

jest to zapach tak niewiarygodnie mój, że każdy mój znajomy go ze mną kojarzy :D
Ciepły, kobiecy i.... niesamowity.
Oczywiście mówię o standartowej wersji, nie o żadnych blossomach :)

Nuty zapachowe:
nuta głowy: owoc granatu, daktyle, zielona nuta
nuta serca: kwiat lotosu, kwiat champaca, czarna orchidea
nuta bazy: płynna ambra, czarny fiołek, akord kremowy, drzewo mahoniowe

2. Miejsce zajmuje od lat ANGEL - T. Muglera.

Moja ukochana czekolada z wanilią... ciepło kojarzące się z zimą.... otulający jak zimowy ciepły koc... to właśnie ten zapach :)


Nuty zapachowe:
nuta głowy: słodkie owoce, debwerry, helional, aromatyczny miód
nuta serca: czekolada, karamel, kumaryna
nuta bazy: upojna vanilia, piżmowa - egzotyczna nuta paczuli. 

3. Miejsce zajmie PAR AMOUR - Clarins.

Zapach ten ma trafioną nazwę, kojarzy się z miloscią, ale tez z luksusem. Długo utrzymywal się na mojej skórze...ah cudny zapach :)


Nuta głowy: czarna porzeczka
Nuta serca: róża otomańska
Nuta głębi: drzewo sandalowe,benzoin

4. Miejsce zajmie L de Lolita - Lolita Lempicka 

Kolejny "ulipek: z kolekcji, który uwielbiam :)
Jak ktoś lubi ten klimaty co ja, ten zapach też przypadnie mu do gustu:
Piękne ma Lolitka wszystkie flakony :)

NUTY ZAPACHOWE: gorzka pomarańcza, cynamon, kwiat nieśmiertelnika, bergamotka, akord drzewny, akord słoneczny, wanilia, piżmo. 

Oprócz pokazanych powyżej, które są moimi ukochanymi, mam też kilka, które lubię, przypadły mi do gustu i mam je w swojej kolekcji lub wspominam bardzo dobrze i może kiedyś wrócę.


Diesel – Zero Plus Masculine

SALVATORE FERRAGAMO - INCANTO HEAVEN

THE BODY SHOP- ROUGEBERRY

LACOSTE POUR FEMME



Pozdrawiam więc zapachowo :)

wtorek, 12 lipca 2011

Spóźniony TAG: Jak mieszkają Twoje kosmetyki ?

Spóźniony TAG, robiony na prędce. Pamiętam, że zostałam oTAGowana przez dwie osoby, jednak za chiny nie mogę odnaleźć, kto właśnie był tą drugą osobą. Pierwszą była na pewno Atina :)
Dziękuję bardzo :)

Oczywiście u mnie to jest tak, że nawet nie zdążyłam ogarnąć. Stwierdziłam, że na spontanie pokażę Wam moje zakątki. 

Tak naprawdę, moje kosmetyki MIESZKAJĄ WSZĘDZIE. 

W TAGu pokażę Wam te najbardziej główne miejsca :)

Zasady:
* Pokaż na zdjęciach jak przechowujesz swoje produkty do pielęgnacji, makijażu, lakiery i perfumy - nie ma w tym zakresie żadnych ograniczeń. Wprowadź wirtualnie czytelniczki do wszystkich zakamarków, w których zamieszkują Twoje kosmetyki - do łazienki, toaletki, a może nawet lodówki.
* Przekaż taga 10 kolejnym blogerkom i napisz kto przekazał go Tobie.
* Poinformuj osobę, która Cię otagowała o Twojej odpowiedzi na ten tag - na przykład w komentarzu pod jej najnowszą notką.

Moje centrum dowodzenia znajduje się w kilku miejscach. Jednak najważniejszym z nich jest półka w regale:


Tu znajdują się, oprócz rzeczy w łazience najważniejsze produkty, które używam po wzięciu prysznica.
Po lewej w małym koszyku mam wszystkie produkty do twarzy, kremy i serum.
Z tyłu w większym koszyku mam produkty do włosów, spraye, odżywki, szczotki (oprócz Tangle Teezer, która leży koło lustra od rana).
Z prawej strony na dole mam koszyczek z próbkami, a za nim stoi koszyk ze... WSZYSTKIM :) produkty miniaturowe, do zabrania w podróż, małe zapasy i wszystko,czego nie uzywam, a żal mi wyrzucić :)

Kolejnym ważnym punktem jest półka nad łóżkiem:


Na niej stoją perfumy, i koszyki z produktami do makijażu /kolorówka. W większym koszyku zapasy i produkty używane rzadziej - 


W mniejszym koszyczku wszystko zużywane na bieżąco -


Wszelkie zapachy stoją między i obok nimi


Co dalej... na półce, która jest wyżej od tej :


Mam koszyczek z lakierami i produktami do manicure.


Taki misz-masz :]

Niżej, w biurku mam też półkę, gdzie składuję balsamy do ciała, dezodoranty, produkty do opalania....


Na biurku stoi też balsam do ciała Clinique i ichny krem do rąk, używam na bieżąco, jak przechodzę..oraz przed pójściem spać :)
Nie obfociłam ich jednak.

Zapraszam do łazienki, którą też słabo obfotografowałam, ale bateria mi padała:

Pod prysznicem mam swój kącik. Oprócz kącika pod prysznicem na półeczce wyżej stoi też emulsja do higieny intymnej, peeling do stóp i żel Nivea 400ml

Tu na zdjęciu widać szampony, odżywki, galaretkę z LUSHa itp.


Na półeczce przy lustrze trzymam najpotrzebniejsze rzeczy do wieczornego i porannego oczyszczania i demakijażu. Mam też tam soczewki:


Jak widać jest też maszynka do golenia, jakiś peeling, maseczki po lewej... takie aktualne bieżące zużycia.

W szafie łazienkowej też mam swój koszyk. Tam oprócz lokówki znajdują się zapasy, i wiele innych skarbów, jakiś samoopalacz, maseczka, lakier do włosów i wiele innych:)



Takich zakątków w mieszkaniu mam mnóstwo. Moje kosmetyki mam wszędzie. dosłownie. :) Czas zrobić z tym porządek :)

Nie otaguję nikogo, bo wszyscy, których znam, już otagowani byli :P
tylko ja taki spóźniony ferdek ....:)

Pozdrawiaaaam

poniedziałek, 11 lipca 2011

Tusz- Chanel Inimitable Intense + efekt z eyebrow kit ELF;)

Czas na recenzję tuszu, który podbił me serce , no właśnie...zastanawiam się, czemu nie ma go w ulubieńcach :O

Pobił na razie wiele tuszy, które używałam, no...może oprócz Tuszu DiorShow BlackOut ...bo to była poprostu najlepsza maskara jaką miałam przyjemność używać.

Ale do rzeczy.

Mowa o tuszu: CHANEL INIMITABLE INTENSE




Moje opakowanie to opakowanie promocyjne. Kupiłam kilka miniatur, co dało mi  wielkość normalną, za to cena była o wiele niższa. Polecam  ten sposób:)

Szczoteczka jest wspaniała, gęste włoski docierają nawet do tych najmniejszych włosków. Na szczotkę nakłada się odpowiednia ilość tuszu. Jest naprawdę fajna.
Tusz nie usypuje się w ciągu dnia i pod koniec. Nie drażni oczu. Ma piękny, czarny kolor.

Oto moje oko PRZED umalowaniem. Nie mam na tym zdjęciu podkreślonych brwi, ale o tym później :)

A teraz efekt z 1 warstwą tuszu:



Możemy też efekt stopniować i nałożyć drugą warstwę. Może nie będzie to dramatic look, ale moim zdaniem wygląda to nieźle:




Mam nadzieję, że się podoba :)

Następną rzeczą, o której miałam wspomnieć jest efekt przy użyciu ELF EyeBrow kit. Jak dla mnie bomba, ale zobaczcie same:


Przed:

Po:


Cień i wosk z tego zestawu trzymają cały dzień :) POLECAM :)


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...