niedziela, 28 lipca 2013

Ulubieńcy lipca :)

Witajcie:)

W sumie to wzięło mnie na napisanie tego posta po przeczytaniu Waszych ulubieńców. Zdałam sobie sprawę, że to już koniec miesiąca.
Dla mnie zaczyna się teraz dużo pracy - odbieramy mieszkanie, a jak wiadomo - nic w nim nie ma, więc i pracy będzie sporo. Ciekawe, czy znajdę czas na kosmetyczne hobby...

Przedstawiam absolutnych ulubieńców tego miesiąca. Używanych codziennie i takich, których kupię ponownie , albo będę mocno tęskniła:)


1. Pharmaceris - delikatny płyn do demakijażu oczu
Płynu jeszcze nie recenzowałam, ale uważam, że on i ten z Lierac , który pokazywałam w zużyciach - są pretendentami do nagrody demakijażowej oka. Płyn jest delikatny, usuwa cały makijaż, nawet ten mocny. Czuję, że zostanie ze mną na dłużej. Nie wysusza okolicy oka, jest świetny.

2. Lierac - Morpho Slim- koncentrat antycellulitowy
Opisywany przeze mnie tutaj ( RECENZJA). Przyznaję, że dzięki niemu - głównie za sprawą działania i pięknego zapachu, stałam się regularnym użytkownikiem balsamów i codziennie się smaruję ;)

3. Kerastase- reflection  cristal chroma spray
Opisywany przeze mnie tutaj (RECENZJA). Świetny spray, ja lubię odżywki tego rodzaju. Włosy wyglądają bardzo dobrze po jego użyciu.

4. Givenchy BB cream
Opisywany przeze mnie tutaj  (RECENZJA). Jest to świetny krem BB. Genialnie kryje, dobrze nawilża. Jestem nim oczarowana. Sprawdził się w te dni, kiedy moja cera szaleje, a to ważne.

5. Dermo Rossoul - dezodorant nawilżający
Tego produktu jeszcze nie recenzowałam, ale chyba nie będę, bo nie wiem czy mo,żna go kupić gdzieś w sklepach. Ja swój egzemplarz odkopałam z kwietniowego Glossyboxa. Do tej pory byłam niechętna tej formie dezodorantu, jednakże ten tak świetnie się sprawdza, że używam codziennie. Bardzo dobrze hamuje pocenie się pod pachami, skóra pozostaje miękka, sucha przez cały dzień :)
Skład dla zainteresowanych:
Aqua, Aluminium Chlorohydrate, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Steareth-2, PPG-15 Stearyl Ether, Steareth-21, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Glycerin, Sodium Lactate, TEA-Lactate, Serine, Lactic Acid, Urea, Sorbitol, Butylphenyl Methylpropional, Sodium Chloride, Linalool, Eugenol, Allantoin

6. Lierac- Hydra Chrono Levres - balsam do ust
Produkty nawilżające usta są ze mną stale. Wypróbowałam ich już mnóstwo- od drogeryjnych, po apteczne i te z perfumerii. Ten stawiam na podium z miejscem 1. Świetnie nawilża, regeneruje. Usta wyglądają dobrze, zdrowo. Nie klei się i nie uczula.

7. Biofinity - soczewki kontaktowe (sferyczne i toryczne)
Jestem soczewkowcem. Przebrnęłam przez chyba wszystkie rodzaje soczewek. 
Zatrzymałam się przy Biofinity i nie zamierzam ich zmieniać. Dotychczas nosiłam tylko sferyczne, jednak po ostatniej wizycie u okulisty zalecono mi na lewe oko soczewkę toryczną- na astygmatyzm.
Wtedy dostałam próbne Johnsony- Accuvue - które ojjj, nie pasowały mi, zużyłam z bólem całe opakowanie. Stwierdziłam- co mi szkodzi- dotychczas świetnie pasowały mi Biofinity, kupię więc te dla astygmatyków też z tej firmy. I stał się cud- moje oczy mają swoje prywatne mercedesy :)





Produkty , które przedstawiłam były mi w tym miesiącu niezbędne. Niektóre powtarzały się też już w poprzednich miesiącach, ale naprawdę, to moja solidna drużyna lipca :)

Idę czytać Wasze blogi :) Nadrobić zaległości :)


Jednocześnie zapraszam do udziału w konkursie :)





piątek, 26 lipca 2013

Wakacyjny niezbędnik marki Cleanic :)


Witajcie :)

Dzięki uprzejmości Pani Basi - otrzymałam przesyłkę z produktami, które świetnie nadadzą się na wakacyjny wyjazd/ weekend.....:)

Są to produkty firmy Cleanic, wakacyjne nowości :)

Paczka przyszła zapakowana w piękny, różowy kartonik :) Miło :)

Zapraszam na fotorelację i krótki opis tego, co mam zamiar testować w najbliższym czasie.
Akurat wybywamy na weekend, więc większość rzeczy pójdzie w ruch już jutro :)



Oto co zawierała przesyłka :)




1. Chusteczki odświeżające Cleanic Pure & Glamour oraz Cleanic Clean & Chic:
Chusteczki, nasączone płynem antybakteryjnym zostały specjalne zaprojektowane do szybkiego odświeżenia oraz oczyszczenia w ciągu dnia, zarówno w pracy jak i w podróży. Posiadają przyjemny, zapach kwiatowych perfum, można ich używać w zastępstwie mgiełki do ciała. Dodatkowo małe, kobiece opakowanie z wygodnym systemem zamykania sprawia, że produkt idealnie nadaje się do każdej torebki. 

2. Odświeżające chusteczki do higieny intymnej Cleanic Intimate z ekstraktem z płatków róży
Posiadają działanie łagodzące, dzięki betainie – nawilżające, a kwas mlekowy gwarantuje właściwe pH miejsc intymnych. Miękkie chusteczki są intensywnie nasączone, żeby zapewnić jak najpełniejszą ochronę strefy intymnej. Delikatny, subtelny zapach zapewnia natychmiastowe odświeżenie. Produkt jest idealny do stosowania w podróży i na wakacjach, a także przed wizytami u lekarza oraz w chwilach gdy czujemy dyskomfort. 


3.Chusteczki do demakijażu Cleanic Rose balance formula :
Przeznaczone do skóry suchej i wrażliwej, zostały odpowiednio nasączone ekstraktem z płatków róży francuskiej, aloesem i D-pantenolem, dzięki czemu łagodzą podrażnienia, dając uczucie nawilżenia i komfortu skórze, nie naruszając jej naturalnej równowagi. Faktura chusteczki, wykonanej z delikatnej, miękkiej bawełny, o strukturze mikrogąbeczek, żeby lepiej zbierać zanieczyszczenia. Produkt posiada neutralny zapach. Chusteczki do demakijażu idealnie sprawdzą się jako uzupełnienie codziennego demakijażu i pielęgnacji skóry twarzy oraz w podróży i na wakacjach, gdy mamy ograniczony bagaż. 

4.Płatki kosmetyczne Cleanic Silk Effect 
Puszyste i miękkie, wykonane z grubej, 100% bawełny zostały dodatkowo nasączone proteinami jedwabiu, dzięki czemu są wyjątkowo gładkie i delikatne w dotyku. Zapewniają maksymalny komfort stosowania w trakcie codziennej pielęgnacji szczególnie wrażliwej skóry twarzy oraz wykonywania demakijażu. Płatki występują w kilku rozmiarach, w tym w ekonomicznym, idealnym w podróży opakowaniu 30szt.

5. Patyczki Cleanic Professional:
Patyczki posiadają odpowiednio wyprofilowaną, bawełnianą główkę w kształcie łyżki miodu, która umożliwia usunięcie wszelkich zanieczyszczeń a także precyzyjną korektę makijażu. Dodatkową zaletą produktu jest praktyczne opakowanie, które dzięki poręcznemu zamknięciu, doskonale sprawdzi się nie tylko w domu, ale też w podróży. Linia produktów Cleanic Professional to sprawdzone i innowacyjne rozwiązania, polecane przez profesjonalistów. 
Patyczki dostępne tylko w drogeriach Rossmann 


6. Dezodorant w chusteczce Cleanic DEO Fresh oraz DEO Soft: 
Chusteczki, o neutralnym zapachu, myją i oczyszczają skórę pach, dłoni czy stóp. Dodatkowo, dzięki innowacyjnej formule z jonami srebra, zapewniają ochronę przed powstawianiem nieprzyjemnego zapachu, a składnik hamujący pocenie zapewnia uczucie komfortu w każdej chwili i w każdym miejscu. Produkt nie zastąpi kąpieli oraz stosowanego codziennie dezodorantu, jest za to idealnym uzupełnieniem w trakcie aktywnego dnia. Poręczne, wygodne opakowanie pozwala na posiadanie chusteczek zawsze pod ręką. 

Fajne gadżety, prawda ?:)
Wszystko wykorzystam z wielką chęcią, zobaczymy też, czy z przyjemnością. Pierwsza relacja nastanie już po weekendzie :)

A czy Wy używałyście któryś z otrzymanych przeze mnie produktów ?:)


czwartek, 25 lipca 2013

KERASTASE REFLECTION CRISTAL CHROMA SPRAY


Witajcie, 
Te osoby, które mnie czytają regularnie pewnie wiedzą, jak bardzo lubię dbać o włosy i jak bardzo lubię firmę Kerastase :)

Firmę uwielbiam, nie będę się kryć. Nie lubię tylko ich cen, ale często przymykam na nie oko ze względu na właściwości produktów :)


Chciałabym Wam przedstawić 
KERASTASE REFLECTION CRISTAL CHROMA SPRAY





Reflection to seria kosmetyków złożona z produktów rozświetlających, która otula włókno włosa koloryzowanego, aby wydobyć jego lustrzany połysk.
Zadaniem kosmetyków z grypy Reflection jest wygładzenie powierzchni włosa i poprawa jego stanu od nasady aż po końce. Kosmetyki z tej serii zawierają mikropolimery, tworzące wokół włókien włosa siateczkę międzycząsteczkową, powodującą odbijanie się  promieni świetlnych tak, jak od łusek zdrowego włosa. Pozwala to zoptymalizować zjawisko odbicia światła, a włosy odzyskują swój naturalny blask.

Chroma Cristal to nieobciążający dwufazowy płyn, nadający włosom farbowanym połysk i lekkość, a także chroniący przed utratą koloru.

Spray Chroma Cristal usuwa wszelkie osady powodujące, że włosy mają matowy wygląd. Zapewnia ochronę przed niszczącym działaniem czynników z zewnątrz. Wyrównuje osłonkę włosa nadając mu miękkość i lekkość. Włosy nabierają niezwykłego połysku.

Rezultat: Włosy nabierają delikatność, są miękkie i lśniące a kolor intensywny. Włosy są chronione przed negatywnych wpływem czynników zewnętrznych.

SPOSÓB UŻYCIA
Potrząsnąć w celu wymieszania obydwu tekstur produktu a następnie spryskać włosy. Nie spłukiwać .

Cena - już od 79zł w internecie ...



Przyznaję, że zgadzam się z obietnicami producentów w 100% no może , niekoniecznie chroni super kolor, ale nadaje lekkości, sprawia, że włosy nie są matowe, cudnie pachnie i nie przetłuszcza włosów.

Same zobaczcie , ja od razu widzę różnicę, z suchych, puchowych włosów, po psiknięciu sprayem włosy od razu wyglądają lepiej -



Czy  znacie firmę Kerastase? Jakie są wasze ulubione kosmetyki w sprayu do włosów ??

Sisley- Phytocernes Eye Concealer


Witajcie,
dziś kilka słów na temat korektora, z którym w tym miesiącu mam przyjemność obcować. 
Mówię przyjemność-  bo jest to produkt bardzo dobry. Gdyby jeszcze kosztował trochę mniej- byłoby już całkiem fajnie.

Przedstawiam Wam 
Sisley Phytocernes Eye Concealer 



 Jest to korektor  rozjaśniający cienie wokół oczu, 
ukrywa opuchliznę, zmęczenie, niedoskonałości skóry. 
Cera pozostaje promienna.
 Sprawdza się także jako baza pod cienie. Odpowiedni do wszystkich typów skóry.
 Występuje w 4 odcieniach.

Cena: 229zł / 15ml

Ja używam go już w sumie od czerwca z wieeelu próbek, które posiadałam.
Pełnowymiarowe opakowanie ma 15 ml, ja myślę, że zużyłam już połowę tego, więc mogę wyrazić opinię.





Korektor ma gęstą konsystencję, jednak łatwo się rozprowadza. W związku ze swoją bogatą konsystencją jest wydajnym kosmetykiem, przy nałożeniu zbyt dużej ilości - ma tendencje wchodzenia w zmarszczki, linie, załamania. Należy więc być oszczędnym.
Początkowo martwiłam się, że kolor 2- może być dla mnie za ciemny- ale jest w sam raz.



Myślę, że produkt ten sprawdzi się świetnie do średnio wymagającej okolicy oka- czyli do grupy osób młodszych, nie zmagających się z mocnymi zmarszczkami czy zasinieniami.

Korektor kryje w stopniu lekko-średnim, lekko też rozświetla.

Produkt posiada delikatny zapach, jaki... hmm ciężko opisać , ale świeży z domieszką..lasu ?
Nie wiem jak Wam go bliżej określić.

Jak już wcześniej wspomniałam, należy nakładać go oszczędnie i dość szybko- ma zwartą konsystencję, szybko zasycha. Jeśli nie przesadzimy z ilością i go porządnie wklepiemy odwdzięczy się naprawdę dobrą prezentacją na oku.

Nie podrażnia- a mam wrażliwe oczy.

A poniżej efekt przed i po :


Jak widzicie- zaczerwienienia zniknęły- ja co prawda nie borykam się z zasinieniami, wygrałam już  z tym problemem ale widzę, że ładnie zakrywa. Delikatnie i naturalnie. Oko jest rozjaśnione, rozświetlone.

Bywają dni, że nakładam tylko maskarę i cieszę się jasnym , promiennym oczkiem.

Nie wiem czy zdradziłabym na dłużej mój ukochany korektor z Clinique czy Estee Lauder właśnie z tym produktem, ale biorąc pod uwagę  jego pojemność (15ml), wydajność i efekt, który mnie zadowala, pomyślę, co robić, gdy skończą się moje korektory.

A czy Wy miałyście już z  tym produktem przyjemność się zetknąć ?:)


Wszystko co dobre, szybko się kończy.

Witajcie,
dziś post na szybko,a  potem biorę się za recenzję okularów FIRMOO :)

Chciałam Wam przekazać jakże smutną wiadomość... po długim czasie "bycia" z Glossyboxem postanowiłam na razie zrezygnować z subskrybcji. Niby 50zł..ale no właśnie - spojrzałam na swoją szufladę i złapałam się za głowę. 
Kocham nowości kosmetyczne, ale patrząc na moją cerę obecnie i problemy z nią stwierdziłam , że nie byłabym w stanie wszystkiego wykorzystywać jak należy. Na razie więc mówię PASS - i będę obserwowała co mnie ominęło ....


Jednocześnie chciałabym Was zaprosić na moje aukcje- wystawiłam co nie co - może komuś wpadnie w oko:


Pozdrawiam Was serdecznie i do usłyszenia :)


środa, 24 lipca 2013

Festiwal marek wyłącznościowych w perfumeriach Douglas :)


Witajcie :)

W toku panujących obecnie przecen i promocji w perfumeriach warto odwiedzić jedną z nich - perfumerię Douglas.

Chciałam Was poinformować o fajnej akcji, jaką teraz ta perfumeria przeprowadza.

Od 16 lipca- 12 sierpnia trwa Wielki Festiwal Piękna i odwiedzając perfumerię możemy liczyć na korzystniejsze ceny, prezenty itp.
Można też skorzystać z bezpłatnych porad konsultantów, którzy doradzą w temacie makijażu, pielęgnacji czy doboru zapachów.



Festiwal Piękna w Perfumeriach Douglas to:
Strefa Letnich Cen, w której znajdziemy wybrane produkty luksusowych marek dostępne w atrakcyjnych, niskich cenach. To specjalne oferty cenowe na perfumy, kremy pielęgnacyjne i kosmetyki z segmentu make- up takich marek jak: Collistar, Mont Blanc, Isadora, Valentino czy Rouge Bunny Rouge.




W ramach Wakacyjnego Festiwalu Prezentów przy zakupie wybranych produktów do pielęgnacji takich marek jak Sensai Kanebo, Elie Saab, Dr Irena Eris, Tom Ford, a także perfum m.in. Balenciaga czy Lanvin, można otrzymać  wyjątkowe prezenty w postaci miniatur produktów, atrakcyjnych upominków i rabatów na kolejne zakupy.




Douglas to nie tylko zakupy! Na wszystkich odwiedzających perfumerie czekają konsultanci, którzy indywidualnie pomogą dobrać odpowiedni kosmetyk, odkryją tajemnice świata zapachów i zaprezentują nowości. W każdej perfumerii można też skorzystać z jedenastu usług w tym aż z ośmiu bezpłatnych. 

Jeżeli posiadacie kartę Douglas, z płatnych usług skorzystacie za 50% ceny!

To tak w ramach ciekawostki :)

Zajrzycie do perfumerii Douglas ? Polecacie jakieś marki na wyłączność sprzedawane tylko u nich ??

poniedziałek, 22 lipca 2013

Lierac Morpho-Slim - koncentrat antycellulitowy


Witajcie,
mamy lato, odsłaniamy trochę ciała- a ile można pisać o pielęgnacji antytrądzikowej. Ostatnio takie posty zawładnęły moim blogiem.
Dziś o innym problemie - a co - nie będę tu Wam piała, że jestem jednym z tych okazów, które nie wiedzą, co to cellulit. A wiem !
Może nie wiem za dużo ( na szczęście) ale ów jegomość nie omieszkał do mnie zawitać.

Nie jest to uporczywy problem, bez trudu wbijam się w krótkie spodenki , ale gdy się przyjrzę dokładniej, w okolicach pośladków i na górze ud- można dostrzec to (jakże powszechne , a nie przyznajemy się chętnie :)) zjawisko.

Kosmetyki antycellulitowe stosuję od dawna, profilaktycznie, zapobiegawczo, wierzę, że lepiej się ujędrniać za wczasu.
Przebrnęłam przez wiele specyfików, z różnych półek cenowych- jakiś efektów WOOW nie było.

Dobrze wspominam serię Eveline- przy systematycznym stosowaniu mogę powiedzieć, że była różnica. Kiedyś stosowałam też Nivea- Good Bye Cellulite- i też go lubiłam.

Oczywiście nie będzie bajką, jeśli powiem, że najlepsze rezultaty daje dieta+ruch + wspomagacze...no ale wiadomo, jak to w praktyce wygląda.

Ja uwielbiam pić. Piję wodę i zieloną herbatę namiętnie.
Moimi grzechami są śmieciowe żarcie i leń w tyłku większy niż cellulit.

Tak- i specjalnie to podkreśliłam, żeby mi było wstyd.

Wstęp długi, ale myślę, że o tym problemie warto mówić szerzej.

Jakiś czas temu sięgnęłam z nadzieją po kolejny specyfik - tym razem ze stajni Lierac. Jest to koncentrat antycellulitowy z serii MORPHO SLIM.



Opakowanie z pompką mieści w sobie 200ml produktu. Czy to dużo ? W sam raz- patrząc na wydajność - jest dobrze.

Co mówi producent:

Nierówności skóry objętej cellulitem zanikają, uda i biodra wyglądają zgrabniej, a skóra jest bardziej jędrna i elastyczna. Cała figura jest odmieniona: to jest właśnie "efekt morphingu". 
Dzięki wyjątkowemu kompleksowi Lipo-Reverse Morpho-Slim pomaga redukować nie tylko objętość, ale także liczbę komórek tłuszczowych.Dzięki wyjątkowemu kompleskowi Lipo-Reverse Mropho-slim pomaga redukować nie tylko objętość ale także liczbę komórek tłuszczowych.
Składniki aktywne:
- kofeina (10%) przyspiesza proces rozpadu tłuszczu
- kompleks glaucyny (2,5%) ma zdolność modyfikowania formy komórek (morfotypu) z komórek tłuszczowych na komórki typu fibroblastycznego. W rezultacie liczba komórek tluszczowych maleje. 
- liftilina - ekstrakt z pszenicy bogaty w biopolimery napinające skórę, tworzy na skórze niewidzialną siateczkę, która wygładza jej powierzchnię.

Po 14 dniach następuje widoczna redukcja objawów cellulitu. Po 28 dniach skóra staje się gładka i jędrna.

Cena: 130zł / 200ml ( w internecie można kupić taniej)






Skład: 
Aqua, Caffeine, Sodium Salicylate, Ecithin, Silica, Dimethicone, Glaucine, Glycerin, Coco-Glucoside, Caprylyl Glycol, Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Acrylates Copolymer, Hydrogenated Polyisobutene, Phospholipi Dispoly-Glyceryl-10 Stearate, C Yclomethicone, Polyacrylamide, C 13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Hydrolyzed Wheat Protein, Sambucus Nigra Flower Extract, Sodium Polyacrylate, Butylene Glycol Menthoxypropanediol, Propylene Glycol, Alcohol Denat., Tocopherol, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Tromethamine , Sodium Benzoate, Fragrance, Phenox Yethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylpaoraben, Isobutylparaben, Yellow 6 (CI 15985), Titanium Dioxide (CI 15985)


Lierac Morpho Slim - koncentrat 

Jest produktem, który zawładnął mym sercem i pośladkiem. :)
Przyznaję, do tej pory byłam mało systematyczna w smarowaniu się czymkolwiek.
Powodem była lepkość produktu- to, że rano nie mogłam od razu naciągnąć ubrać. Chłodziło, wtedy gdy nie chciałam by chłodziło,oraz śmierdziało mentolem.

A tu:

Mamy produkt, który ma wspaniałą kosnsystencję lekkiego mleczka, wspaniały zapach , iście Lierac'owy-oraz fakt, że wchłania się tak szybko, że z osoby leniwej stałam się systematycznym smarowaczem.

Smaruję swoje ciało 2xdziennie. rano i wieczorem.

Koncentrat Lierac przyznaję , że nawilża mi skórę, najchętniej ze względu na zapach smarowałabym się nim cała, ale trochę mi szkoda :)

Efekty:

Przyznaję, że moja miłość do tego produktu jest tak wielka, że może te efekty wyolbrzymiam, ale.... stosując produkt ponad miesiąc przyznaję, że jestem gładsza, ujędrniona i naprawdę lepiej wyglądam bez spodni :)
Dosadnie- ale to prawda. Choć zdjęć Wam nie pokażę :)

Jestem z tego produktu baaardzo ! zadowolona, będę mu wierna nawet , jak już stanę się istotą pozbawioną cellulitu :)

Proponuję też stosować rolkę masującą przy wieczornym smarowaniu, efekt na pewno będzie spotęgowany:)


Fajnie pisze się recenzje produktów, które naprawdę działają i obietnice producentów nie są tylko gadaniem reklamowym.

A czy Wy znalazłyście już swój ideał ?

Ja jestem jeszcze zaciekawiona wersją do brzucha i talii - a co tam :)

niedziela, 21 lipca 2013

KONKURS !! REVITALIFT LASER X3 od L'Oreal Paris i streetcom !!

Witajcie ponownie :)

Tak jak zapowiadałam wcześniej - nadszedł czas na KONKURS :)
Do rozdania jest aż 5 nagród :)

Do wygrania jest 
SERUM REVITALIFT LASER X3 od L'Oreal
 z najnowszej linii przeciwzmarszczkowej :)

Konkurs organizuję razem z www.streetcom.pl



Mam nadzieję, że nagrody i ich ilość są dużą zachętą i weźmiecie udział w tym konkursie :)

A co trzeba zrobić:

1. Być publicznym obserwatorem MOJEGO BLOGA.
2. Odpowiedzieć na dwa pytania zamknięte i jedno otwarte przy pomocy formularza.

Spośród wszystkich nadesłanych poprawnych odpowiedzi , wybiorę najciekawszych pięć :)

Konkurs trwa  przez 14 dni - do 4.08.2013r godz.20:00.
W ciągu 3 dni od tej daty - zamieszczę wyniki na blogu.
Następnie będę czekała 2 dni na zgłoszenie się mailowe do mnie osób, które wygrały.
(w przypadku niezgłoszenia się osoby - wylosuję następną)

REGULAMIN KONKURSU :
1. Zgłoszenia niekompletne nie będą brane pod uwagę.
2.Trzeba mieć ukończone 18 lat lub zgodę rodziców.
3. Fundatorem nagród jest www.streetcom.com
4.Wysyłka odbędzie się z siedziby Streetcom po przesłaniu przeze mnie danych osób wygranych.
5.W przypadku wygranej - zgadzasz się na przetwarzanie danych w związku z organizacją konkursu.
6. Rozdanie  nie podlega pod ustawę o grach i zakładach /Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn/zm z dn. 29/07/1992
7. Konkurs trwa 14 dni ( od 21.07.13 - 04.08.13 godz.20:00)

POWODZENIA !!!!


Glinka ghassoul Organique - krok po kroku :)


Hej hej :)

Dziś pokażę Wam zabieg , który lubię sobie zafundować w zaciszu własnej łazienki:)

Mowa o glinkowej maseczce - przy użyciu glinki ghassoul firmy Organique :)

Glinka Ghassoul pochodzi z jedynych znanych na świecie złóż, położonych w Maroku. 
Ze względu na swoje wyjątkowe i uniwersalne właściwości, jest używana przez najlepsze centra SPA&Wellness na całym świecie. 
Bogata w krzemionkę i cenne pierwiastki pielęgnuje i wzmacnia skórę.
 Po wymieszaniu z wodą ulega dyspersji i przybiera postać błota, posiadającego właściwości myjące i oczyszczające. Delikatnie się pieni. Jej czystość i jakość poddawane są regularnej kontroli. Przeprowadzone przez niezależne laboratoria badania potwierdziły jej właściwości: redukcję suchości i łuszczenia się skóry, oczyszczenie, wygładzenie i znaczną poprawę elastyczności.


Badania przeprowadzone przez dwa niezależne laboratoria amerykańskie (International Research Services Inc. i Structure Probe Inc.) wykazały 
następujące właściwości glinki Ghassoul®:
 redukuje suchość (79%), łuszczenie skóry (41%) i oczyszcza skórę (68%). Poprawia elastyczność / jędrność (24%), strukturę / teksturę skóry (106%).

Skład: Skład glinki (Moroccan Lava Clay) to 
55-65% krzemionka (SiO2), <21% magnez (MgO), <5% Aluminium (Al203) oraz Soda, Potas, Tytan. 
Ph glinki waha się w granicach 6.0 – 9.0 w temperaturze 20°C. 


Oto jak przebiega cały proces/ rytuał z glinką ghassoul w mojej łazience :)


Przygotowane jest wszystko:
Opaska ochronna - służy temu, by włosy nie opadały na twarz, jest wygodniej.
Woda termalna- jeśli pod ręką nie mam mineralki - stosuję ją do rozrobienia glinki, a także jest ona niezbędna do nawilżania twarzy w trakcie- tak aby glinka nie zastygła.
Pędzel do rozprowadzania glinki- ja używam pędzel do podkładu z EDM , którego już nie używam. Sprawdza się świetnie.
Glinka - mam tą z Organique - jest genialna, ale chętnie wypróbuję też inne :)
Miseczka- do rozrobienia glinki. Wygodnie.



Ja miałam odsypkę glinki z Glossyboxa.







Jak już pisałam, ja do rozrobienia glinki używam wody mineralnej, albo wody termalnej. Daje mi to poczucie sterylnej czystości.
Stosuję proporcje na oko. Widzę ile należy dolać/dosypać - by uzyskać idealną konsystencję.




Po nałożeniu na twarz- czekam z maską ok 15 minut. Nie więcej.
Pod nosem na kolejnym zdjęciu widać, że glinka zaschła. Nie można do tego dopuścić. Dlatego pod ręką mam wodę termalną - i pryskam na twarz co jakiś czas.


I tak - nawilżając ją co chwilę, czekam aż upłynie 15 minut by ją zmyć...




i cieszyć się ładną, jaśniejszą skórą......





Wklejam tylko tą stronę twarzy, bo jak wiecie, po prawej stronie walczę usilnie. 

A co do samej glinki -
lubię ją stosować, ponieważ czuję, że po jej użyciu skóra jest
-czystsza
-odświeżona
-jaśniejsza
-niedoskonałości bledną
Jej działanie widać od razu :)

Zachęcam Was do wypróbowania glinki, ja chętnie przetestuję inne. Jesteście w stanie mi coś polecić ?
Coś do cery trądzikowej - chętnie posłucham :)

sobota, 20 lipca 2013

Zużycia połowy lipca i kilka krótkich recenzji


Witajcie,
zerknęłam do mojej denkowej torby i stwierdziłam, że trochę się z niej wysypuje. Dość szybko, ponieważ niedawno jedno denko robiłam. 
Tak więc nadchodzę z kolejnym - mamy połowę lipca za nami, zbliżamy się w sumie do końca.
Jak zwykle, będę stosowała oznaczenie
czerwony - nie kupię ponownie
żółty - nie było źle, zastanowię się
zielony - kupię ponownie


1. Płyn do soczewek Opti - Free 
Replenish

Ten płyn kupuję już od dłuższego czasu i jestem z niego bardzo zadowolona. Zazwyczaj kupię trzy: zwykły opti-free, bio true i właśnie replenish. 

2. Kremowy żel pod prysznic Sephora

Uwielbiam !
Począwszy od zapachu, który jest delikatny, mydełkowy i utrzymuje się na skórze- po nawilżenie, które czuję i nie muszę się balsamować. Pojemność 400ml wystarcza na długo, żel jest wydajny, ma wygodną pompkę, nie walczymy więc z produktem pod prysznicem, cena 39zł uważam , że jest warta wydania.

3. Dove- płyn do higieny intymnej

Bardzo lubię go za zapach, świeży, utrzymujący się długo oraz to, że nie podrażnia. Bardzo go lubię, jest wydajny i znów kupiłam go ponownie. Następnym razem upoluję Lacibios feminę- bo widziałam,że wyszły płyny z tej serii, ale z tego Dove jestem bardzo zadowolona. 


4. Balsam do ciała pod prysznic NIVEA

Nowość na sklepowych półkach, która ma tak nawilżać skórę, by nie potrzeba było balsamować się po prysznicu, a także zaoszczędzać nasz czas. Jak jest naprawdę ?
Mocno średnio. Nawilżenie średnie (większe otrzymuję po użyciu kremowej emulsji pod prysznic Sephora), wygoda użycia średnia, a czas ...podobny, bo czy smarowanie pod prysznicem, czy w łóżku- to to samo (zwłaszcza, że nie jest to produkt myjący - przed jego użyciem normalnie myjemy skórę). 
Jedynym plusem jest zapach kosmetyku, ponieważ jest to klasyczne Nivea, które bardzo lubię. Nie mniej jednak- nie kupię ponownie. Fajnie, że dostałam miniaturę do jakiś zakupów. Nie wydam bezsensownie pieniędzy.


5. Podpaski Always

Nie wiem, czy tu trzeba coś pisać. Tylko je kupuję i jestem zadowolona.

6. Waciki dziecięce z Rossmana

Ostatnio kupuję tylko dziecięce płatki higieniczne, bo są duże, nie rozwarstwiają się i są mięciutkie. Dużo musi się stać, bym wróciła do zwykłych. Kupię czasami te  z Cleanic (są najlepsze moim zdaniem),ale te z Rossmana są trochę tańsze i jakościowo też fajne.

7. Ręczniki jednorazowe Alouette

Uwielbiam, dają mi poczucie higieny szczególnie teraz, gdy moja skóra tego potrzebuje. Trochę kosztują (6,99) - a jest ich 30- co przy używaniu rano i wieczorem wystarcza na 2 tygodnie.... ale czego się nie robi...


8. Szampon naprawczy z kerato-cementem PHYTO

Próbka starczyła mi na dwa użycia.
Szampon jest gęsty, dobrze się pieni, ładnie pachnie.
Nie wiem po tych dwóch użyciach, czy zregenerował mi włosy. Wątpię, ale przyjemnie się go używało i sprawiło, że poczułam chęć wypróbowania szamponów tej firmy. Nie wiem czy padnie na ten- przejrzę ofertę Phyto i wybiorę coś najbardziej dopasowanego do mojego rodzaju włosów.

9. Płyn micelarny Pat&Rub

Czyli natura zamknięta w butelce z micelem.
Kupiłam za pełną cenę 65zł w Sephorze, postanowiłam zaszaleć i sprawdzić,czy to takie cudo. 
Płynem zmywałam tylko twarz (do oczu używam osobnego kosmetyku). Świetnie sobie z tym radził. Zmywał cały makijaż. Był wydajny, starczył na trochę. Pachniał delikatnie, na początku zapach nie podobał mi się (lekko zielarko-różanie), ale potem się przyzwyczaiłam. Trochę za nim tęsknię, ale nie wiem czy szybko kupię go ponownie, bo po drodze chcę jeszcze wypróbować inne, ale jeśli trafię na jakąś promocję cenową, to na pewno wrócę.

10. Sanoflore pianka do mycia twarzy

Pianka o kwiatowym zapachu, lekka jak mgiełka. Myłam nią twarz rano, by nie ingerować w cerę mocno po przebudzeniu. Ale przyznaję, jest...zwyklakiem. raczej nie wrócę. Zapach był przyjemny, robiła co powinna, ale.... szału nie było. 
Nie zrobiłą krzywdy, ale nie oczarowała mnie na dłuższą metę.

11. Clinique - aloesowy balsam po opalaniu.

Uratował mnie w kilku sytuacjach. Świetnie koił podrażnioną, poparzoną skórę. Niczym kompleks z pantenolem w piance, który bardzo lubię. Miał lekko zielony kolor. Wchłaniał się szybko, nie kleił. Polecam na sezon wakacyjny. W moim przypadku świetnie się sprawdzał po podrażnieniach po depilacji. Omijał mnie problem czerwonych krostek. Nie wiem czy kupię ponownie. Ostatnio się nie opalam, a po depilacji psikam się wodą termalną. Ale polecam ten produkt, bo naprawdę działa.


12. Sól do kąpieli stóp z lawendą Gehwol

Bardzo lubię tą markę do pielęgnacji stóp. O tej soli już wspominałam. Ma piękny, delikatny zapach (a ja nie lubię zapachu lawendy). Cudownie zmiękcza naskórek, orzeźwia, chłodzi, relaksuje. Jest to produkt niedrogi, do kupienia w aptekach (np. doz) w saszetkach. 

13. Lierac Prescription - emulsja matująca do cery z niedoskonałościami

Próbkę otrzymałam do zakupów w aptece słonik, i po kilku użyciach tej emulsji (tak-saszetka starczyła mi na 3 użycia-jest to produkt wydajny)- zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowego opakowania, które stosuję już od...tygodnia ?:)
Emulsja matuje delikatnie, ale nie wysusza, wspomaga w walce z niedoskonałościami. A na szerszą recenzję (planuję zrecenzować cała serię za jakiś czas) - musicie poczekać. Walczę ciągle dzielnie :)

14. Love me green- balsam do ciała

Miniatura z glossyboxa, którą wykorzystałam z wieeeelką przyjemnością. Balsam wspaniale pachnie, cudnie się wchłania, nawilża znakomicie. jestem tym produktem oczarowana. 


15. Lierac- Diopti Demaq 

Demakijaż oczu jest dla mnie bardzo ważny. Produkt musi być delikatny, bo noszę soczewki. Musi być skuteczny, żeby nie kusiło mnie, by trzeć. Musi mi sie bardzo podobać, bo ciągle szukam ideału. I znalazłam. Jest genialny. Zmywa wszystko, nic się nie klei. Uwielbiam ten produkt i na pewno do niego wrócę, choć odkryłam chyba konkurencję dla niego :)

16. Clinique- City block sheer spf 40

Emulsja dzienna, z filtrem 40, który dla mnie uważam jest w sam raz. Lekko opalizuje, wyrównuje koloryt. W przypadku bezproblemowych cer, świetnie jest go nosić solo. Dobrze nawilża , świetny produkt. 

17. Dr Brandt - mikrodermabrazja

Produkt mocno ścierający, wspaniale oczyszczający cerę. Genialny produkt, który niestety się skończył. Z racji wysokiej ceny, będę polowała w okresie wyprzedaży, ale ....dobrze go wspominam.


18. Olejek z drzewa herbacianego

Mała rzecz, a cieszy. Przemywałam nim twarz , i olejek ten wspomagał trzymanie jej w ryzach. teraz punktowo stosuję inny specyfik, podobnie z przemywaniem twarzy, więc chwilowo nie kupuję, ale kiedyś wrócę i polecam osobom z problemami na twarzy -wypryskami.

19. Flavo C- serum

Recenzja jest (tutaj) i zachęcam do jej przeczytania. Zdania nie zmieniam. Chwilowo odstawiłam i końcówkę muszę wyrzucić ze względu na datę przydatności (3 msc po otwarciu)


Uffff, trochę napisałam, ale dobrze, że zużywanie idzie nawet dobrze :)
Mam plan, by trochę pokończyć, zanim się przeprowadzimy. Nie będę targała całego dobytku , nie ?

Moja pielęgnacja kontra niedoskonałości trwa w najlepsze. Jestem cierpliwa, ale powoli mija mi .... chciałabym by było juz perfecto, pewnie dziś lub jutro wkleję wam aktualizację mojej cery , co zmieniło się po tygodniu. 

Planuję też rozpocząć pewien konkurs, w którym będzie uwaga 5 nagród !!!:):) Także bądźcie czujne :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...