poniedziałek, 27 maja 2013

Zużycia kwiecień/maj - trochę się uzbierało i nowa puszka z Clinique :)


Witajcie :)

Trochę mnie nie było, ale elegancko opróżniałam opakowania :)
Chwalę się, trochę tego jest :)

A kolejne produkty obserwuję, jak sięgają dna. Mimo tego jednak, w mojej komodzie przybywa kosmetyków w zastraszającym tempie... to jest nałóg, ale dobrze mi z nim !


Oto wszyscy razem, zbierani od końca kwietnia :)

Na ZIELONO zaznaczyłam produkty, które na pewno kupię ponownie, nad ŻÓŁTYMI się jeszcze zastanowię, a CZERWONE sobie odpuszczę.


1. Colgate Plax - płyn średniak, nie pali w usta, ale też nie odświeża tak jak ja lubię.
2. Ręczniki jednorazowa alouette - mój hit, dawno już nie wycierałam twarzy w zwykły ręcznik..
3. Pharmaceris H-Keratineum- szampon, bardzo fajny, pozostawia zapach długo na włosach, dobrze odświeża i chyba do niego wrócę  :)


4. Bioderma Sebium - genialny płyn micelarny, zdradziłam go teraz z płynem Pat&Rub, ale raczej nie dorasta mu do pięt. Płyn Biodermy zmywa, oczyszcza, nie podrażnia. Jestem uzależniona od dobrego micela.
5. Blanx  med pasta do zębow do wrażliwych dziąseł - uwielbiam pasty Blanx, odkąd je odkryłam , nie wrócę już do innych. Świetne opakowanie, nie trzeba nic zakręcać, świetnie odświeża. Cena mogłaby być mniejsza ok.20 zł kosztuje, ale coś za coś
6. Bielenda Awokado płyn do demakijażu oczu - jest ok,ale ciągle szukam ideału. Myślałam , że znalazłam go w Yves Rocher, ale ciągle chcę więcej. Generalnie nie mam mu nic do zarzucenia, ale mógłby jeszcze lepiej zmywać. Jednak w relacji -cena - jakość- jest to produkt ok:)
7. Decubal - pianka do mycia twarzy, robiłam o niej recenzję, bardzo ją lubię, z tym, że ja chyba jednak wolę jak coś delikatnie pachnie :)
8. Sól Naturally Healthy - kupiłam w rossmanie, ale uważam, że nie nadaje ona żadnych cudownych właściwości wodzie, do której jest wsypana...



9. Płatki do demakijażu  (dziecięce)- uwielbiam, kupuję na zmianę te i z firmy Cleanic. Dwa płatki wystarczają mi na wieczorny demakijaz :)
10. Płyn do soczewek Opti free- pure moist -bardzo dobry płyn, lubię je.
11. Clinique - liquid facial soap mild - lubię ten żel, oczyszcza mi dokładnie twarz, nie mam mu nic do zarzucenia


12. L'Occitane krem do rąk z masłem Shea - ahh uwielbiam za zapach, konsystencję i działanie. Chętnie pognałabym po nowe opakowanie, ale mam zapas kremów do rąk i listę pozycji do wypróbowania....kiedyś wrócę...
13. Nivea SOS balsam do ust - dobrze regeneruje, ale nie odpowiada mi jego zapach..
14. Clinique- High Impact mascara waterproof- świetna maskara , która nie rozmazuje się, a jednocześnie łatwo zmywa przy wieczornym demakijażu. 
15. Kostka kąpielowa Yves Rocher - lubię takie gadżety, ale na dużą wannę , jaką dysponuję - jedna nie wystarczy.
16. Serum Biovax - eliksir - dołączony do maski z olejkami, nie wiem jakie to miało działanie, bo było za małe. Po jednym użyciu nie jestem w stanie nic stwierdzić. 
W tej kategorii jednak ufam Kerastase i go nie zdradzę.
17. TBS- masło brzoskwiniowe - co za zapach ! Pięlęgnacyjne walory też niczego sobie. Próbkę używałam do rąk.  Gdybym nie miała zapasów , to bym się teraz skusiła. Ale na razie się wstrzymam..


Nie jest źle. 5/18 produktów się nie spisało- więc nie ma wielkiej straty :)

A oto mój jeden z urodzinowych upominków-pokazuję, bo jest jedynym kosmetycznym jaki mi wpadł w łapki.  No może nie jedynym, pokażę Wam później, jaki prezent sprawił mi małżonek :) 








Same smakołyki :)

A od męża czekam aż dojdzie:



Już nie mogę się doczekać, aż dojdzie. Mam dość chodzenia z miską, w której woda w 3 minuty robi się zimna. Chcę relaksu !

Długo siedziałam i wybierałam... ten ma takie funkcje , które były dla mnie istotne:

Funkcje
TAK
TAK
TAK
TAK
Funkcja ozon - eliminacja bakterii; wirusów; toksyn, Funkcja bąbelków z wibracją
Techniczne
Sieciowe
TAK
TAK
Przycisk obsługiwany stopą
    Jak dojdzie i wypróbuję, to na pewno dam znać :)

    środa, 22 maja 2013

    Majowy Glossybox rychło w czas :)


    Witajcie :)

    Ostatnio jakaś jestem nieprzytomna, trochę zdrowotnie pokulałam...zapomniałam wkleić zdjęć z majowego Glossyboxa, którego od kilku dni mam u siebie ..

    Najpierw zdjęcia, potem komentarz- zapraszam :)







    Oprócz wyżej pokazanej zawartości, znalazły się jakieś ulotki, zniżki, ale nie byłam zainteresowana i wyrzuciłam :)

    Może po kolei o moich odczuciach :

    01- Cavalli - woda toaletowa - cudne opakowanie, no flakonik cieszy oko jak nie wiem, ale zapach morski, niezbyt mój- nie mniej jednak wyleję na siebie bez żalu :)

    02- Santaverde krem - bardzo chętnie uraczę moją paszczę tym kremem choć ostatnio cierpię na nadmiar smarowideł :)

    03- Cheek and lip tint-  miałam już go- w glossy światecznym czy jakoś tak... nie używam tego typu produktów..

    04- woda do demakijażu - bardzo chętnie wypróbuję, uwielbiam tego typu produkty :)

    05- żel pod prysznic - super, też lubię, a na wyjazdy w sam raz :)

    Także, średnio.... 
    Nie wiem, jeszcze kilka pudełek zobaczę z ciekawością, ale jak dla mnie trochę spada na wartości Glossy, a może i ja zrobiłam się wybredna i mam przesyt ? 

    A wy ? Zamowiłyście już swoje pudełko ??

    Jeśli nie, a chcecie to zachęcam do skorzystania z mojego odnośnika:




    wtorek, 7 maja 2013

    Pojedynek rozświetlaczy - Benefit High Beam vs Technic High Lights



    Witajcie,
    dziś krótki pojedynek dwóch rozświetlaczy , które mam w swojej kosmetyczce.

    Pierwszy był Benefit- ponieważ kocham go miłością wielką - daje wspaniały efekt - a później zakupiłam Technic - z ciekawości - czytając na blogach, że to świetny zamiennik....


    Dwa rozświetlacze w łudząco podobnej stylistyce.

    Uwielbiam firmę Benefit, nie lubię podróbek( ani tzw. stylizowanych na... inspirowanych... jak np. Chubby Stick Clinique vs Revlon ) - ale przymknęłam oko...

    Podobne opakowania, podobne pędzelki. Buteleczka Benefitu jedynie trochę wyższa....
    Podobnie jak cena...



    Różnica w cenie to ~85zł... Sporo !
    Czy warto więc przepłacać ?

    Zróbmy mały eksperyment... jak myślicie... który rozświetlacz to Benefit , a który Technic ??










    Odpowiedź jest taka:




    BENEFIT
    -droższy
    -troszkę bardziej gęsty

    TECHNIC 
    -tani jak barsza (ja kupowałam w stacjonarnym sklepie kosmetykomania.pl )

    Oprócz tych różnic muszę powiedzieć, że:
    rozświetlacze są super, 
    dają piękny efekt tafli, 
    rozświetlają nie zostawiając drobinek na twarzy, a jedynie lekki woal, 
    można je stosować w różny sposób ( pod łuk brwiowy, rozświetlać twarz, dodawać do podkładu , kremu czy różu)
    są wydajne
    nie zasychają 
    nie zapychają

    Uwielbiam codzienny makijaż z użyciem produktu- jakim jest rozświetlacz w płynie. Nawet zwykłe jego nałożenie +podkład daje piękny rezultat wypoczętej twarzy. 
    Recenzowałam BENEFIT TU.

    Podsumowując uważam, że przymykając oko warto wybrać rozświetlacz firmy TECHNIC. Jest tani jak barszcz , a efekt uzyskany nim jest IDENTYCZNY jak produktem firmy BENEFIT.




    czwartek, 2 maja 2013

    New in - nowy arsenał do pielęgnacji twarzy w mojej kosmetyczce: Galenic i Lierac


    Witajcie,
    jeszcze ciepłe, świeżo odpakowane.

    Kończą mi się produkty do pielęgnacji twarzy. Zmieniam arsenał- następuje bowiem nowa pora roku - a ja wtedy zawsze zmieniam kierunek pielęgnacji.
    Teraz -stawiam na nawilżenie :)

    Koniec jesieni i zimy - odstawiam więc serum z wit C - i zastępuję je koncentratem głęboko nawilżającym firmy Galenic.

    Krem do twarzy Clarins, który używam namiętnie - zdradzam, zobaczymy czy na długo - kremem ochronno-nawilżającym z SPF 15 firmy Galenic.

    W ciepłe dni- rezygnuję z podkładów, a że ukochany BB od Clinique sięgnął dna- zakupiłam  nawilżający krem koloryzujący do jasnej karnacji firmy Galenic.

    Pomadkę ochronną Cold Creme firmy Avene- świetnie sprawdzającą się w zimne dni - zmieniłam na Lierac - ochronny,nawilżający balsam transparentny.

    Otrzymałam kilka miniatur.

    Pierwsze testy ruszą niebawem. Dokończę krem Clarinsa i mogę się maziać :)



    Co Wy na to ?
    Znacie któryś z tych produktów ?
    Ja przyznaję- kupowałam nie stosując ich nigdy wcześniej - poczytałam sporo, przeanalizowałam składy pod kątem tego, co mnie uczula, podrażnia, wysypuje...

    zobaczymy, jestem baaaardzo ciekawa :)

    Revitalash Advanced - efekty po ponad 2 msc używania - dużo zdjęć !


    Witajcie
    dziś spora porcja zdjęć efektów jakie przynosi kuracja odżywką Revitalash.
    Kupiłam za namową bliskiej mi osoby - u której pojawiły się rezultaty- a która borykała się z krótkimi, przerzedzonymi rzęsami.

    Produkt Revitalash to odżywka , która sprawia, że rzęsy stają się spektakularnie dłuższe, grubsze i piękniejsze w rekordowym czasie. W niezależnych badaniach klinicznych 90% osób stwierdziło, że ich rzęsy wyglądają lepiej, a 97% badanych osób stwierdziło poprawę wyglądu swoich rzęs już w ciągu 3 tygodni zastosowania RevitaLash®Advanced. RevitaLash®Advanced jest odpowiedzią na marzenia kobiet o pięknych i długich rzęsach w postaci kosmetyku o łatwej aplikacji .

    Produkt nie należy do tanich - 6 miesięczna kuracja kosztuje 330zł (3,5ml), a 3 miesięczna 250zł(2ml)
    Produkt jest jednak bardzo wydajny i bardzo skuteczny.

    Zaraz pokażę Wam to na rzęsach.

    Produkt ten można stosować także na brwi- ale szkoda mi go - więc stosuję tylko na linii rzęs co wieczór po dokładnym demakijażu i oczyszczeniu.



    Aplikowanie produktu jest bardzo proste- nawet taka łamaga jak ja, która nie potrafi posługiwać się eyelinerem- nie miała problemów.

    Odżywkę stosuję ponad 2 miesiące. Prawie 3 za pasem. 
    Efekty są bardzo zaskakujące, rzęsy wyglądają o niebo lepiej, są dłuższe, ciemniejsze i gęstsze.

    Nie robiłam zdjęć przed- możecie się na takowe natknąć na blogu np.


    Jak widać - rzęsy są jasne i nie za długie ( choć nie narzekałam)

    Chciałam je wzmocnić i sprawdzić, czy mogą urosnąć.

    Dotychczas dobrze wyglądały naprawdę w nielicznych tuszach - były wybredne.

    Dziś - nawet tani tusz- wygląda na nich dobrze.
    Same zobaczcie :














    Same widzicie- rzęsy są wyraźnie dłuższe, ciemniejsze i mocniejsze. Przestały wypadać jak to ostatnio miało miejsce.

    MINUSY :
    Na pewno cena, jednorazowy wydatek, choć rozkłada się na kilka dobrych miesięcy- trochę boli naszą kieszeń.

    Jednakże uważam, że to lepsza inwestycja niż np. przedłużanie rzęs.

    A drugim jest lekkie zaczerwienienie powiek w pierwszych dniach stosowania preparatu.

    Należy też uważać, bo przy dostaniu się do oczu- niemiłosiernie piecze....

    Gdyby ktoś pytał - na rzęsach mam maskarę Clinique - High Impact.

    Czy stosujecie odżywki do rzęs? Może odkryłyście też inne cuda ??




    LinkWithin

    Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...